Gojdź relacjonuje wybory w USA. Wyjawił swojego faworyta. To może zadziwić [PLOTEK EXCLUSIVE]

gazeta.pl 9 godzin temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Kevin Mohatt, KAPIF.pl, REUTERS/Brian Snyder


Już za chwilę finał wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Jak wyglądają ostatnie chwile przed wyborami i co o kandydatach sądzą ludzie mieszkający w USA? O opinię zapytaliśmy mieszkającego tam Krzysztofa Gojdzia. Celebryta wyjawił, kto jest jego faworytem.
Krzysztof Gojdź od lat mieszka w Ameryce, gdzie ostatnio ulokowany jest w luksusowej willi Hollywood, przypominającej posiadłość rodem z "Dynastii". "Nie ma to jak w domu. Mój mały domek w Hollywood pełen domowego ciepła, miłości, zawsze pełen przyjaciół. Uwielbiam to miejsce tak samo jak mój dom w Miami Beach. Ale… moje serce jest bardziej w Miami" - pisał w mediach społecznościowych. Specjalista od medycyny estetycznej nie narzeka także na brak zajęć. Na liście swoich klientów ma m.in. Paris Hilton. Zapytaliśmy Gojdzia o zdanie w sprawie prezydenckich wyborów w USA. Wyjawił swojego faworyta.


REKLAMA


Zobacz wideo Kto wygra wybory w USA? Marta Nowak i Miłosz Wiatrowski-Bujacz obstawiają!


Krzysztof Gojdź o wyborach prezydenckich w USA. Wyjawił na kogo odda głos
5 listopada lokale wyborcze w USA zostaną zamknięte i zacznie się liczenie głosów. Tym samym zakończy się trwająca od kilku tygodni walka kandydatów i dowiemy się, kto zostanie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Postanowiliśmy zapytać Krzysztofa Gojdzia o to, jak cała sytuacja postrzegana jest przez lokalsów. W rozmowie z nami podkreślił, iż inaczej wybory w USA odbiera się z perspektywy mieszkania na stałe w Stanach. Dobrym przykładem jest, według Gojdzia, demokratyczna Kalifornia, gdzie mieszkańcy Beverly Hills i większość show-biznesu to bardzo często wyborcy Donalda Trumpa, chociaż często się do tego nie przyznają. - Szczególnie w Kalifornii, która chce być poprawna politycznie, promując bardziej socjalizm i rozdawnictwo dla bezdomnych i ludzi, którzy po prostu nie chcą pracować - powiedział nam Gojdź. Celebryta podkreślił, iż w Polsce Trump często utożsamiany jest z partią PiS, a według niego, jest to absolutnie błędne myślenie.


Trump to nie jest rozdawnictwo pieniędzy, ale wspieranie ludzi, którzy ciężko pracują, chcą pracować i coś w życiu osiągnąć. Wspiera np. przedsiębiorców


- stwierdził Gojdź. Sam zadeklarował, iż właśnie na Trumpa padł jego wybór, aczkolwiek zarówno dla niego, jak i dla jego przyjaciół są to wyjątkowo trudne wybory.


Wybór jest bardzo trudny. Również dla mnie, moich przyjaciół czy gwiazd show-biznesu, z którymi współpracuję. Tworząc kolejne prywatne SPA w domach gwiazd dla nich i ich rodzin, codziennie dyskutujemy na temat wyborów. Co jest lepsze dla Ameryki, dla całego świata czy poszczególnego gospodarstwa domowego. Jutro Ameryka wstrzyma na chwilę oddech. Będę za Donaldem Trumpem


- podkreślił Gojdź.


Krzysztof Gojdź wybiera Trumpa. Tak uargumentował swój wybór. "Jest zero-jedynkowy"
W rozmowie z Plotkiem Krzysztof Gojdź powiedział także, za co ceni Donalda Trumpa. Podkreślił, iż z punktu widzenia Europejczyków i ze względu na politykę zagraniczną to Kamala Harris jest bardziej przewidywalnym wyborem. Specjalista od medycyny estetycznej patrzy na to jednak z innej perspektywy. - Jako osoba mieszkająca w USA wybieram Trumpa, który nie chce być już bogatym wujkiem zza oceanu utrzymującym sojusz czy akceptującym wymianę handlową z zyskiem dla Europy. Trump jest osobą specyficzną, autorytarną i znamy jego grzechy. Jest zero-jedynkowy. Harris nie ma tej charyzmy i twardej ręki, chociaż wydaje się milszą, uśmiechniętą, bardziej przewidywalną i proeuropejską - podsumował Gojdź.
Idź do oryginalnego materiału