

- Krzysztof Stanowski szeroką popularność zdobył dzięki serwisowi Weszlo i „Kanałowi Sportowemu”
- W lutym ub.r. wystartował jego kolejny projekt „Kanał Zero”, który szeroko wykracza poza tematykę sportową i zajmuje się m.in. polityką
- Będę kandydatem na prezydenta po to, aby od środka pokazać wam, jak wygląda kampania wyborcza — zapowiadał Stanowski, ogłaszając swój start w wyborach
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu
Krzysztof Stanowski urodził się 21 lipca 1982 r. w Warszawie, gdzie ukończył szkołę średnią. Rozpoczął studia dziennikarskie, jednak z uwagi na niemożność pogodzenia ich z pracą zawodową zmuszony był je przerwać.
Już w wieku 14 lat rozpoczął pracę w „Przeglądzie Sportowym”, a w 2002 r. był jedynym korespondentem gazety, który uczestniczył w całych mistrzostwach świata w Korei i Japonii. Trzy lata później został szefem działu piłka nożna w swojej macierzystej redakcji. Następnie współpracował z „Super Expressem”, „Dziennikiem” oraz magazynami „Futbol” i „Futbolnews”.
Krzysztof Stanowski. Kariera dziennikarska
W 2008 r. założył serwis weszlo.com, który początkowo skupiał się na promocji zakładów bukmacherskich. Następnie stał się jednym z najczęściej cytowanych i odwiedzanych portali piszących o piłce nożnej. Na początku 2025 r. dziennikarz poinformował o planie sprzedaży 80 proc. udziałów w grupie.
W 2020 r. razem z Michałem Polem, Tomaszem Smokowskim i Mateuszem Borkiem założył na platformie YouTube „Kanał Sportowy”, który zdobył bardzo dużą popularność. W 2023 r. ogłosił jednak swoje odejście z projektu i sprzedał wszystkie swoje udziały w spółce.
Jeszcze w 2023 r. ogłosił start „Kanału Zero”, który ruszył 1 lutego 2024 r. Tematy poruszane w ramach projektu mocno wykraczają poza sport. W ramówce kanału znajdują się m.in. programy publicystyczne, polityczne czy biznesowe, a w trwającej kampanii wyborczej Stanowski na swoim kanale przeprowadza rozmowy ze swoimi kontrkandydatami.
Krzysztof Stanowski jest też współautorem biografii piłkarzy: Andrzeja Iwana, Wojciecha Kowalczyka i Grzegorza Szamotulskiego. Jego publikacje odbiły się szerokim echem w świecie piłkarskim i dziennikarskim.
W 2013 r. został nominowany do prestiżowej nagrody Grand Press dla najlepszego polskiego dziennikarza, a w 2017 r. Stanowski został laureatem nagrody „InicjaTOR” w plebiscycie „MediaTory” (studenckie nagrody dziennikarskie), za zainicjowanie akcji charytatywnej na Twitterze i promowanie oryginalnego sposobu uprawiania zawodu, wychodzącego poza kanony tradycyjnego dziennikarstwa.
Krzysztof Stanowski. Kontrowersje
W związku z wieloma kontrowersyjnymi wypowiedziami w mediach społecznościowych Stanowskiemu wielokrotnie zarzucano promowanie spożywania alkoholu i hazardu. Był również oskarżony i skazany w sprawie o pomówienie czy łączony z oskarżonymi w procesie „piłkarskiej mafii”.
Szerokim echem odbyła się także jego materiały na temat kariery Natalii Janoszek, której dziennikarz chciał udowodnić, iż jej kariera w polskim show-businessie wynika z niekompetencji osób, które relacjonują jej — nieprawdziwe według Stanowskiego — osiągnięcia poza krajem.
Krzysztof Stanowski. Start w wyborach prezydenckich
W styczniu w nagraniu stylizowanym na orędzie do narodu, Stanowski ogłosił swój start w wyborach na prezydenta Polski. — Będę kandydatem na prezydenta, ale nie po to, iż prezydentem chcę być. Od początku powtarzam: chcę zdobyć 100 tys. podpisów, aby od środka pokazać wam, jak wygląda kampania wyborcza — tłumaczył.
— Chcę wam w krzywym zwierciadle pokazać, jak wygląda ten prezydencki wyścig. Chcę was wpuścić za kulisy. Chcę być kamieniem w bucie innych kandydatów — zapowiedział.
— Chciałbym, żeby hasło zero kompetencji było hasłem wyłącznie moim, ale niestety jest hasłem całej naszej klasy politycznej, która osaczyła i zawłaszczyła to państwo — mówił Stanowski na nagraniu. Hasłem jego kampanii stał się z kolei slogan „Zero konkretów”.
11 kwietnia 2025 r. Stanowski wystąpił w telewizyjnej debacie prezydenckiej, gdzie namawiał do głosowania, na kogo chcą wyborcy, ale „byle nie na niego”. — Nie bądźcie niewolnikami sondaży, nie dajcie się manipulować ani sondażom, ani telewizjom, ani dziennikarzom. Nikomu. Po prostu myślcie samodzielnie. Jak już zaczniecie myśleć samodzielnie, to głosujcie na kogo tylko chcecie, byle nie na mnie — mówił w trakcie debaty w Republice.