Gitarzysta Scorpions wspomina dwa przełomy w historii zespołu: Zabraliśmy się ostro do roboty

terazmuzyka.pl 7 godzin temu

Zespół Scorpions w swojej karierze dokonał kilku przełomów. Dwa z nich okazały się wyjątkowo znaczące.

Zespół Scorpions wiele lat mozolnie piął się po szczeblach kariery, odnosząc sukcesy na kolejnych rynkach. Ale największych przełomów dokonał na przełomie lat 70. i 80. w Ameryce.

W 2004 roku gitarzysta Rudolf Schenker wspominał w wywiadzie dla „Teraz Rocka” przeprowadzonym przez Wiesława Weissa, jakimi przełomami okazały się albumy „Lovedrive” i „Blackout”:

Kiedy w składzie zabrakło Ulego Rotha, mogliśmy zrobić tylko jedno, aby publiczność się od nas nie odwróciła – nagrać płytę niezwykłą. Znowu więc ściągnęliśmy mojego brata, Michaela – chociaż w składzie był już Matthias – i zabraliśmy się ostro do roboty. I naprawdę dołożyliśmy wszelkich starań, aby powstało dzieło pod każdym względem doskonałe. Trzeba też dodać, iż właśnie w tym czasie, w 1978-1979 roku, prasa brytyjska zaczęła rozpisywać się o powrocie metalu. I płyta Lovedrive, chociaż może nie do końca byliśmy wtedy zespołem metalowym, trafiła dokładnie w ten moment. Okazała się tym, na co wszyscy czekali. Dlatego zrobiła taką furorę. Oczywiście gdyby była kiepska, przepadłaby na rynku. Ale zawierała wystarczająco dużo świetnych numerów, jak Coast To Coast, Loving You Sunday Morning, Lovedrive, Is There Anybody There?, Holiday czy Always Somewhere, by powalić ludzi na kolana. Natomiast następnym przełomem w naszej karierze – masz oczywiście rację – był album Blackout z 1982 roku, który wprowadził nas do pierwszej dziesiątki w Stanach. To również dzieło wyjątkowe, bo powstało w wyjątkowych okolicznościach. Otóż Klaus Meine miał wtedy straszne problemy z głosem. I wszystko wskazywało na to, iż nie będzie mógł śpiewać. Przyszedł przed tą sesją do mnie i powiedział: Myślę, iż powinniście poszukać sobie kogoś innego, bo ja już nie dam rady. A ja mu na to: Klaus, do cholery, przestać mi tu beczeć jak baba, pozbieraj się i bierz się do roboty! Musisz dać radę! Nagramy tę płytę z tobą, albo nie nagramy jej wcale! Sporo jednak czasu minęło, nim Klaus rzeczywiście był gotów – poddał się wtedy leczeniu, przeszedł dwie poważne operacje. A ja, czekając na jego powrót, starałem się skompletować najlepsze utwory, na jakie mnie było stać. Czasu miałem sporo, mogłem więc dopracować wszystkie kawałki bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. A i zespół ogromnie się przyłożył do ich opracowania. Robiliśmy wszystko, aby Klaus, gdy do nas wróci, w co ani przez chwilę nie wątpiliśmy, miał naprawdę świetny materiał do zaśpiewania. Tak czy inaczej, gdy po operacjach przyjechał na sesję – zaśpiewał jak Bóg! Wynikiem był album, który spodobał się wszystkim. świetne utwory, jak China White, No One Like You czy When The Smoke Is Going Down, fajnie opracowane i niesamowicie zaśpiewane – to wszystko złożyło się na niezwykłą całość. Były więc dwie przesłanki sukcesu, który odnieśliśmy w tamtych czasach. Po pierwsze, chcieliśmy udowodnić Ulemu Rothowi, iż i bez niego potrafimy wiele. I tak powstała płyta Lovedrive. A po drugie, przeżywaliśmy razem z Klausem jego dramat, utratę i odzyskanie głosu, a wszystko, przez co wtedy przeszliśmy, przelaliśmy w naszą muzykę. I tak powstała płyta Blackout.

Jak Klaus Meine pokonał chorobę, a Scorpions podbili Amerykę

Scorpions – Wydanie Specjalne już w sprzedaży

Wszystko, co powinieneś wiedzieć o legendzie rocka – zespole Scorpions – w jednym miejscu! Prezentujemy ekskluzywne, piętnaste „Wydanie Specjalne”, które przygotowała redakcja „Teraz Rocka”, a które w całości poświęciliśmy jednemu z najważniejszych zespołów w historii muzyki rockowej – ikonicznej formacji Scorpions.

Na 148 stronach znajdziesz między innymi: