Gérard Depardieu gwałcicielem? "Powiem wam w końcu prawdę"

filmweb.pl 1 rok temu
Trwa postępowanie sądowe w sprawie oskarżenia o gwałt, jakie Gérardowi Depardieu postawiła aktorka Charlotte Arnould. W kwietniu pojawił się zaś obszerny artykuł opisujący rzekome niestosowne zachowania jednej z największych gwiazd francuskiego kina. Do tej pory Depardieu pozwalał, by w jego imieniu wypowiadali się prawnicy. Teraz, w liście opublikowany w niedzielę przez "Le Figaro", przerwał milczenie. Czy przyznał się do winy?

O co oskarżany jest Gérard Depardieu?



Charlotte Arnould oskarżyła Gérarda Depardieu o to, iż w 2018 roku (kiedy miała 22 lata, a Depardieu 70), ten miał ją dwukrotnie zgwałcić. Arnould, która jest córką bliskich przyjaciół aktora, sama chciała zrobić filmową karierę. Twierdzi, iż przyszła do jego mieszkania licząc na profesjonalną poradę. Zamiast tego spotkała ją trauma na całe życie.

Początkowo wydawało się, iż Depardieu uniknie procesu, ponieważ śledztwo umorzono. Arnould jednak odwołała się od tej decyzji i postępowanie sądowe zostało wznowione.

Z kolei w kwietniu 2023 roku portal Médiapart opublikował raport z prowadzonego wiele miesięcy śledztwa dziennikarskiego dotyczącego lat 2004-2022. Opisano w nim liczne przypadki niestosownych zachowań, jakich Depardieu miał się dopuszczać na planach filmowych i serialowych.

Jego ofiarami były kobiety: aktorki, makijażystki i inne pracownice planu. Wśród zgłoszonych nieprzyzwoitych działań aktora są: obmacywanie pośladków, wsadzanie dłoni między uda, którym towarzyszyło obsceniczne pojękiwanie, a także składanie wulgarnych propozycji.

Według portalu Médiapart jakiekolwiek skargi na zachowanie Depardieu były bagatelizowane. Kończyło się na uśmieszkach i komentarzach w stylu: "Ok, to tylko Gérard".

Getty Images © Tristar Media


"Nie wszyscy się śmiali". Co napisał Gérard Depardieu?



W opublikowanym liście Depardieu odnosi się bezpośrednio do oskarżeń o gwałt, choć nie wymienia Arnould z nazwiska.

Dziś nie jestem w stanie śpiewać piosenki "Barbara", ponieważ kobieta chciała ze mną zaśpiewać "Barbarę", a teraz oskarża mnie o gwałt. W końcu chcę powiedzieć wam prawdę. Nigdy, przenigdy nie skrzywdziłem kobiety - napisał Depardieu.

Skrzywdzenie kobiety byłoby jak kopniak wymierzony w brzuch mojej matce - kontynuował Depardieu. - Kobieta przyszła do mojego domu. Po raz pierwszy, lekkim krokiem z własnej, nieprzymuszonej woli przeszła do mojej sypialni. Dziś mówi, iż ją zgwałciłem. Wtedy odwiedziła mnie drugi raz. Nigdy nie było między nami jakiegokolwiek przymusy, przemocy czy protestów.

Chciała ze mną śpiewać "Barbarę" w "Cirque d’Hiver". Powiedziałem jej "nie". Ona złożyła na policji zawiadomienie o popełnieniu przeze mnie przestępstwa.


Depardieu odniósł się również do rewelacji portalu Médiapart. Oto, co ma w tej sprawie do powiedzenia:

Między ujęciami, między dwoma napięciami często robiłem to, czego inni nie odważyliby się zrobić, żeby się pośmiać: przekraczałem granice, wstrząsałem pewnikami i nawykami.

Nie wszyscy się śmiali. Jeśli, postępując zgodnie z wiarą w intensywne przeżywanie tu i teraz, kogoś skrzywdziłem lub zszokowałem, kimkolwiek jest ta osoba, to nigdy nie było moją intencją zranienie, błagam więc o wybaczenie, iż zachowałem się jak dziecko, które chciało się po prostu bawić.


Dom pogodnej starości - zwiastun



Jedną z ostatnich produkcji z Gérardem Depardieu jest komedia z ubiegłego roku "Dom pogodnej starości". Jej zwiastun znajdziecie poniżej:



Idź do oryginalnego materiału