Nie tylko fani uniwersum „Gry o tron” mieli problem ze sceną Juchy i Twaroga z premiery 2. sezonu „Rodu smoka”. Słowami krytyki podzielił się również George R.R. Martin, czyli twórca książkowego pierwowzoru.
Końcówka 1. odcinka 2. sezonu serialu „Ród smoka„, w której Jucha i Twaróg mordują młodego Jaehaerysa, doczekała się jeszcze jednej opinii. Opublikował ją sam George R.R. Martin, autor książki „Ogień i krew”, na podstawie której powstaje serial.
Ród smoka sezon 2 – George R.R. Martin vs Jucha i Twaróg
Martin podzielił się komentarzem na temat końcówki premiery 2. sezonu „Rodu smoka” na swoim blogu. Choć twórca sagi „Pieśni Lodu i Ognia” miał dużo dobrego do napisania o pierwszych odcinkach tej serii, fragment z Juchą i Twarogiem nie do końca przypadł pisarzowi do gustu. Oto dlaczego.
— Jedynym elementem serialu, który spotyka się z krytyką, jest zakończenie wątku Juchy i Twaroga. Uważam, iż zakończenie było mocne jak cios w bebechy, szczególnie dla widzów, którzy nigdy nie czytali „Ognia i krwi”. Jednak dla tych, którzy przeczytali książkę… Cóż, jest wiele do powiedzenia na ten temat, ale to nie jest miejsce, w którym mogę o tym opowiedzieć. Te kwestie są zbyt skomplikowane. Gdzieś w przyszłości napiszę osobny post o wszystkich kwestiach związanych z Juchą i Twarogiem… i Maelorem Zaginionym. Jest wiele do powiedzenia.
„Maelor Zaginiony” odnosi się do największej zmiany sceny Juchy i Twaroga względem książki, czyli braku najmłodszego syna Helaeny (Phia Saban) w serialu. Martin – tak samo jak fani ksiażek – jest najwyraźniej zdania, iż rzeczony fragment w pierwowzorze jest bardziej przejmujący. To właśnie Maelora wybiera matka zapytana przez morderców, którego syna mają zabić – ci jednak i tak jej nie słuchają. Natomiast w serialu Helaena wskazuje bezpośrednio na Jaehaerysa, przez co scena traci część swojej tragicznej złożoności.
Opinia Martina w dużym stopniu odpowiada osądowi fanów. Zgodnie z komentarzami widzów pisarz przyznał, iż najbardziej przejmującym elementem sceny Juchy i Twaroga jest kopnięty pies, którego dodali filmowcy. Zdaniem autora to bardzo dobry ruch narracyjny.
— W serialu pojawiła się zupełnie nowa postać – pies. Z reguły nie jestem fanem scenarzystów dodających postacie do materiału źródłowego przy adaptacji. Zwłaszcza gdy materiał źródłowy jest mój. Ale ten pies był genialny. Byłem gotowy znienawidzić Twaroga, ale znienawidziłem go jeszcze bardziej, gdy kopnął tego psa. A później, gdy pies leżał u jego stóp, wpatrując się w górę [na martwego Twaroga], to niemal złamało mi serce.
Taka mała rzecz. Taki mały pies, ale jego obecność, te kilka krótkich chwil na ekranie, nadały szczurołapowi tyle człowieczeństwa. Ludzie są tak złożonymi istotami. Cicha obecność tego psa przypomniała nam, iż choćby najgorsi ludzie, nikczemni i podli, mogą kochać i być kochani. Żałuję, iż nie pomyślałem o tym psie. Nie ja, ale ktoś inny. Cieszy mnie to.
Jeśli interesują was kulisy serialu, koniecznie sprawdźcie, czy w 2. sezonie „Rodu smoka” czeka nas wielka zdrada. Co więcej, zapytaliśmy twórców hitu HBO, czemu „Ród smoka” stawia w centrum kobiety – sprawdźcie, co odpowiedziały nam aktorki i showrunner. W międzyczasie możecie poczytać też, jak kręcono sceny Daemona w Harrenhal.