Oba filmy łączy ciepłe przyjęcie przez docelowego odbiorcę i pewna bezradność krytyków, którzy kapitulują wobec rzeczy tworzonych dla młodego widza. Tymczasem z jednej strony jest to po prostu film dla fanów (podobnie jak „Pięć koszmarnych nocy”, adaptacja kultowych interaktywnych horrorów z cyklu „Five Nights at Freddie’s”), a z drugiej – po prostu zabawne przygodowe kino familijne, pełne slapsticku (znów jak „Mario”) oraz piosenek Jacka Blacka (np. o kurczakach pieczonych w lawie). Schemat fabuły też jest prosty i zbudowany ze znanych motywów – jak w filmie o zabawkach „Playmobil”, osierocone rodzeństwo zostaje wciągnięte do magicznej krainy.
Dzieci w kopalni
Już na początku lat 80. pisarz SF William Gibson, obserwując młodzież pochyloną nad automatami z prymitywnymi grami wideo, zauważył ich pragnienie, żeby wejść do środka maszyny.