Basista Kiss wpadł na kolejny, genialny pomysł, jak zarobić na fanach. Tym razem będą mu oni płaci za to, iż będą dla niego pracować.
Gene Simmons znany jest z tego, iż wie, jak zrobić biznes ze wszystkiego. Tym razem jednak basista Kiss chyba przeszedł samego siebie.
Gene Simmons w wywiadzie dla „The Rat’s Carl Craft” poinformował, iż daje możliwość swoim fanom noszenia jego sprzętu. Ale nie za darmo. Dniówka wynosi aż 12 495 dolarów. I nie! Pieniądze nie powędrują do kieszeni wybranego fana, a prosto na konto Gene’a Simmonsa.
Basista Kiss tłumaczy:
Kiedy byłem mały i szedłem na koncert Jimiego Hendrixa czy kogoś innego, to oczywiście podobał mi się koncert, rozmawialiśmy o nim długo, ale zastanawiałem się też, jak to jest. Jak wygląda początek dnia? Jak to jest jeść śniadanie z ulubioną gwiazdą rocka, potem jechać z nią limuzyną, iść na koncert, rozstawiać bębny, robić próbę, a potem być na scenie i filmować, bo dziś wszystko się filmuje.
Gene Simmons zastrzega, iż z oferty będzie mógł skorzystać tylko jeden fan dziennie. A skąd aż tak duża kwota? Gene tłumaczy:
Chodzi o zabezpieczenie finansowe i prawne. Komuś się nie będzie podobać i może cię pozwać na setki tysięcy dolarów. Potrzeba ubezpieczenia na wszystko. Masz samochód? Potrzebujesz ubezpieczenie. Cokolwiek kupujesz, jest ubezpieczone. Wystarczy, iż ktoś się zatnie papierem i już cię pozywa. Tak wygląda życie w Ameryce, a szczególnie w Kalifornii. Koszty ubezpieczeń są astronomiczne. To nie jest oferta dla wszystkich. Tak wygląda życie.
Ilu fanów skusi się na to, żeby nosić graty za Gene’em Simmonsem?