Gdy Kofta umierał, wzięli to za żart. "On szukał śmierci"

kultura.onet.pl 1 tydzień temu
Choć na pierwszy odwyk trafił krótko po przekroczeniu pełnoletniości, dowód wyrobił dopiero w wieku 28 lat. Pieniądze się go nie trzymały i nie prowadził samochodu. Potrafił budzić żonę w środku nocy, aby przeczytać jej napisany właśnie tekst, a rano sprawdzał, czy pamięta, co jej czytał. Gdy Jonasz Kofta umierał, wielu uznało to za kolejny żart.
Idź do oryginalnego materiału