Garść letnich polecajek.

nowamuzyka.pl 4 dni temu

Kilka propozycji na pofestiwalowy „blues”.

Troth – An Unfinished Rose, Night School

Australijski duet, który z powodzeniem mógłby wydawać w 4AD i to, niekoniecznie, w obecnych czasach. Tajemnica ściele się gęsto, a anielskie wokalizy podkreślają tylko niezwykłość wyborów aranżacyjnych tandemu. Warto zadomowić się na dłużej w ich onirycznym świecie.

Nev Lilit – Hyperit, Moloton

Performatywny album, który zainspirowany został pomysłowymi występami sztokholmskiej artystki Siri Jennefelt, stojącej za pseudonimem Nev Lilit. Brud, gleba, magma i zapadanie się pod ziemię zamknięte w „wybaczających” ramach field recordingu. Spróbujcie się z tego odkopać.

Perila – The Air Outside Feels Crazy Right Now, VAAGNER

Gdyby Grouper i Joseph van Wissem mieli muzyczną córkę – mogłaby nią być Alexandra Zakharenko. Oszczędne, ale bardzo „kinematograficzne” kompozycje, które nie spieszą się donikąd.

Public Trails – Ode to Jackpot, Linoleum records

Tajemniczy projekt, o którym nie znalazłem żadnych, pobocznych informacji. Blaknące, naładowane dyskretną elektroniką kompozycje, które czasem uderzają w bardziej „wzniosłą” nutę. Do dryfowania łódką po spokojnych wodach oceanu.

The Natural Yogurt Band – Parasol, Sonor Music Editions

Metalurgiczne DIY na tropie improwizowanego, kosmicznego jazzu. I co dziwniejsze, autor tego ezoterycznego projektu pochodzi z Wysp Brytyjskich, co trudno wykoncypować po dźwiękach, które produkuje na bazie jogurtu naturalnego. Słychać trochę latynoski vibe. Sugeruję wspólny projekt z Etnobotaniką.

Erika de Casier – Lifetime, Independent Jeep Music

Bezpieczny, na pierwszy rzut oka, zestaw pościelówek utrzymany w stylu Sade i genialnego albumu „Bee Charmer” popełnionego przez Ingrid Schroeder, a wyprodukowanego przez DJa Muggsa. Bit w kawałku „Delusional” bez kozery nawiązuje do „Insane in the Brain” Cypressów.

Imryll – Obscure Blood & Love, Theory Therapy

Tajemniczy projekt z Tajwanu sprytnie ukrywający swoją tożsamość w mediach społecznościowych. Jest to album wybitny: połączenie koronkowej, zglitchowanej roboty producenckiej w duchu Thomasa Knaka (Opiate), dalekowschodniego instrumentarium i wokaliz nie z tej ziemi. Utwory piętrzą się i narastają. Kiedy indziej, wręcz, rozsypują się na drobne, mieniące kawałki. Po, pozornie, kakofonicznej burzy rwanych dźwięków – zwykle przychodzi ambientowy spokój. „After the rain comes sun” – cytując klasykę. Do słuchania w głębokim skupieniu. Polecam każdą jedną płytę wydaną dla australijskiego Theory Therapy.

La Rat – La Rat, SOUTH OF NORTH

Holendrzy nie gęsi i swojego Quasimoto też mają. Z tym wyjątkiem, iż jegomość rapuje o szczurzych tematach, a w podkładach słychać brudny, uliczny funk i jazz. Czyli do protokołu rozbieżności, jak na razie, wpisuję tylko jeden element. Udawany lo-fi dodaje podwórkowego sznytu szkodnikowym nawijkom. (Od)trutka na szczury.

Memotone – Pruning, Discrepant

Pokręcone eksperymenty pochodzącego z Bristolu Williama Yatesa. Muzyk wydawał wcześniej dla wielu u-znanych, niezależnych wytwórni płytowych (The Trilogy Tapes, Project Mooncircle), o czym doskonale świadczy jego warsztat. Wydaje się, iż artysta (spośród swojego inwentarza) najbardziej zaprzyjaźnił się z gitarą, chociaż mam wrażenie, iż się mylę.

Dudde – Memory Music, katharsis

Kopenhaski artysta – David Engelbrecht, znany jako Dudde postanowił muzycznie odtworzyć swoje wspomnienia. Połamane bity, nostalgiczne syntezatory, a czasem choćby gęstwina producenckich pomysłów. Całkiem bogata i różnorodna paleta zmajstrowana ze skrawków pamięci.

FaltyDL – Neurotica, Planet Mu Records

Szalenie płodny i jedzący z niejednego (muzycznego) pieca amerykański twórca postanowił, iż zaprezentuje swoją wersję hyperpopu na modłę wydawnictw z PC Music. Wyczucia tematu, inspiracji, ani obycia mu nie brakuje. Niestety, nie on jeden wpadł na tenże pomysł. Przed nim (z większym lub mniejszym sukcesem) robili to: Machinedrum i Max Tundra wraz z duetem Daphne and Celeste. Materiał słusznie wydany dla wytwórni Paradinasa. Bawiłem się świetnie, ale nie wiem, czy kiedykolwiek wrócę do tego albumu.

Purelink – Faith, Peak Oil

Brakujące ogniwo pomiędzy tym, co robi Pole, a najbardziej IDM-owym wcieleniem Telefon Tel Aviv. Rewelacyjny kawałek nagrany przy współpracy z Loraine James. Szeroka przestrzeń produkcyjna, masywne duby i klikające detale. Tyle i aż tyle.

Various Artists – VA_AROUNDUB, Trofika Records

Genialna, w sowim zamyśle, dwupłytowa składanka pod auspicjami wytrawnego selektora, producenta i szefa wytwórni muzycznej kryjącego się pod pseudonimem Mesbrutah. Jak sugeruje nazwa projektu – znajdziemy tam różnego rodzaju fantasmagorie na wspólny temat rodzimego dubu. Wiem, iż może to zabrzmieć abstrakcyjnie, ale Bartek zadbał o najdrobniejsze szczegóły takie jak: dobór artystów, produkcja i klimat. Moje ulubione utwory to te, popełnione przez Kwazara i Dja Grzyba (TAMTEN).

Dj Trystero – Cantor’s Paradise, FELT

Tokijski didżej puszcza oko z nieistniejącego parkietu rozochoconym imprezowiczom sugerując, iż impreza się jednak nie odbędzie. Jest to debiut artysty w wytwórni FELT, która w swoim katalogu ma, między innymi, takich ambientowych wyjadaczy jak: Civilstjävel!.

Sleepdial – RV Lights, West Minerals Ltd.

Dyskretnie omijająca wszelkiego rodzaju kategoryzacje mieszanka: dubu, illbientu i trip-hopu. I to raczej taka, z apetytem na dekonstrukcje, aniżeli zgrabne piosenkowe patenty. Przyparty do ściany i na sporym musiku mogę porównać muzyka z Colorado do jego kolegi z wytwórni wydającego pod pseudonimem Pontiac Streator.

Aho Ssan & Resina – Ego Death, Subtext

Płyta powstała jako pokłosie wspólnego, niezapomnianego występu artystów na festiwalu Unsound i przeplatanych sesji nagraniowych pomiędzy Berlinem, a Gdynią. Słuchając albumu odniosłem wrażenie, iż pomiędzy muzykami wytworzyła się specjalna więź, która pozwoliła w perfekcyjny sposób na oddziaływanie pomiędzy ich własnymi, muzycznymi bańkami. Miejscami agresywna elektronika Aho Ssana sprawia, iż album nie należy do najlżejszych w odbiorze i jak dla mnie jest to jeden z wielu jego atutów.

Idź do oryginalnego materiału