Gdyby ktoś mnie chciał zapytać, jak wyglądały konwenty 25 lat temu, to wysłałbym go do Chorzowa. Wyobraźcie sobie szkołę, taką szkolną-szkołę. Gdzieniegdzie obdrapane ściany, meble i sprzęt zbierany przez dziesięciolecia, więc wyglądający jak ni przypiął, ni przyłatał. I konwent.