Florence Pugh o swojej przełomowej roli: “Skrzywdziłam sama siebie”

film.org.pl 19 godzin temu

W Midsommar Florence Pugh wciela się w postać Dani – pogrążonej w żałobie Amerykanki, która dołącza do swojego toksycznego chłopaka w wyprawie do Szwecji, gdzie biorą udział w prastarych (i przedziwnych) obrzędach związanych z letnim przesileniem. Występ w filmie Ariego Astera bez wątpienia był przełomem w jej karierze, jednak jak twierdzi aktorka, nie chciałaby czegoś takiego powtarzać, gdyż zrobiła nim sobie krzywdę.

Były takie role, gdzie dawałam za dużo i złamały mnie na długi późniejszy czas. Jak wtedy, gdy zrobiłam “Midsommar” – definitywnie czułam, iż skrzywdziłam sama siebie tym, do czego się doprowadziłam – opowiedziała.

O co konkretnie chodzi aktorce? W innej rozmowie wyjaśniła:

Nigdy nie grałam kogoś, kto był w takim bólu. Aż do Dani w “Midsommar”. Wstawiałam się w naprawdę gówniane sytuacje, czego może inni aktorzy nie muszą robić, ale ja po prostu wyobrażałam sobie najgorsze rzeczy. Każdego dnia content stawał się dziwniejszy i trudniejszy do zagrania. Wkładałam sobie coraz gorsze i coraz bardziej ponure rzeczy w głowę. Zanim skończyliśmy, definitywnie skrzywdziłam sama siebie, by zagrać dobrze tę rolę.

Jak podkreśla Pugh, nie żałuje tego, iż zagrała w Midsommar i jest z tej roli naprawdę dumna.

Po prostu są rzeczy, które musisz w sobie szanować – spuentowała.

Florence Pugh twierdzi, iż teraz nauczyła się już ochraniać siebie i własne uczucia, ale część jej wie, iż nigdy więcej nie zagrałaby podobnej roli. Aktorkę możemy w tej chwili podziwiać w zupełnie innej odsłonie w Sztuce pięknego życia u boku Andrew Garfielda.

Idź do oryginalnego materiału