
Flo Rida zagrał dziś pierwszy raz w Polsce. Jego występ w łódzkiej Atlas Arenie to lawina hitów znanych z klubów i radia, ale także mnóstwo patentów na kontakt z widownią - raper z Miami wciągał na scenę fanów, rzucał z niej róże czy podpisane buty, a także na dobre 10 minut wszedł głęboko w tłum, by nawijać wśród osób zgromadzonych na trybunach. W trakcie blisko dwugodzinnego koncertu nie brakowało mu zarówno kondycji, jak dbałości o to, by słuchacze dostali momenty, które zapamiętają na długo. A pod sceną rozkręciła się regularna impreza.
Sprawdźcie fragment z wykonaniem "Low", czyli hitu z debiutanckiego albumu Flo.















