Słynny producent do dziś zachodzi w głowę
W wywiadzie dla chilijskiego magazynu „Futuro” wieloletni producent i współpracownik zespołu Metallica, Flemming Rasmussen, opowiedział o braku gitary basowej na albumie „…And Justice For All”. Dla wielu płyta jest wręcz kultowa, ale przez wiele osób jest mocno krytykowana właśnie przez brak brzmienia basu.
– Lars Ulrich ma taką zasadę, iż za każdym razem, gdy nagrywali nowy album przychodził do mnie i włączał go. I zawsze miał nadzieję, iż kiwnę głową i powiem „To jest dobre”. Kiedy przyszedł i puścił „…And Justice For All” spojrzałem na niego i zapytałem: „Co to jest”. A on na to: „To miks”. Odparłem, iż nie, bo chyba zapomniał o basie. Na co Lars: „Ale tam nie ma basu”. – mówi duński producent.
– Wiem, iż tę decyzję podjęli Lars i James. Ale dlaczego? Pytałem ich tysiąc razy. Nie wiem – dodaje.
Rasmussen wysnuł na temat braku basu na czwartej płycie Metalliki teorię, jakoby Lars i James chcieli wkurzyć nowego basistę, Jasona Newsteda, tylko dlatego, iż był ich wielkim fanem i zgadzał się ze wszystkim, co robili. Drugim powodem jest świadomość muzyków Metalliki, iż w zespole nie ma już zmarłego Cliffa Burtona i nie mogli przejść z tym do porządku dziennego.