Serialowa wersja „The Last of Us” rozwija i pogłębia wątki z gry, a w finale mieliśmy okazję dowiedzieć się więcej o przeszłości Ellie. Skąd pomysł na historię jej matki, Anny?
W 9. odcinku „The Last of Us” Joel (Pedro Pascal) i Ellie (Bella Ramsey) docierają do Salt Lake City, jednak zanim rozpoczyna się adekwatna akcja, oglądamy młodą kobietę w ciąży. To Anna, czyli matka głównej bohaterki. Twórcy skomentowali wątek i opowiedzieli, dlaczego zdecydowali się na wprowadzenie jej historii do serialu.
Finał The Last of Us – skąd pomysł na historię Anny?
Na kanale HBO dostępny jest najnowszy odcinek oficjalnego podcastu serialu, w którym poza stałą ekipą – prowadzącym Troyem Bakerem oraz twórcami serialu Neilem Druckmannem i Craigiem Mazinem – mogliśmy usłyszeć Ashley Johnson, czyli Ellie z gry. W serialu to właśnie ona wcieliła się w rolę matki Ellie, Annę. A skąd pomysł na ten wątek?
— Na pewno było to podczas pracy nad pierwszą grą. Próbuje się zdefiniować więcej tego świata niż to, czego faktycznie doświadczycie. Więc w przypadku Ellie to było coś w stylu cofnięcia się i zdefiniowania jej historii, w tym rzeczy, których wcześniej nie widzieliśmy, takich jak: kim byli inni ludzie, do których była przywiązana. Ale choćby wtedy – gdzie to wszystko się zaczyna? Tak z wiele z tej historii dotyczy rodziców i dzieci. Kim są rodzice Ellie? Ciekawie było dowiedzieć się, kim była jej mama, przez co przeszła i co zostawiła Ellie- zaczął Druckmann.
Twórca wyjaśnił, iż miał wielkie plany w stosunku historii Anny i przez chwilę myślano choćby o osobnej produkcji – animowanej krótkometrażówce – ale projekt nie doszedł do skutku. Wątek został ponownie poruszony podczas prac nad serialem HBO.
— W grze [matkę Ellie] definiuje notka, którą zostawiła [Ellie], oraz nóż sprężynowy, który jej przekazuje. A potem, kiedy skończyliśmy produkcję gry, nadarzyła się okazja nakręcenia krótkometrażowego filmu animowanego ze studiem, które było zainteresowane współpracą z nami. Napisałem więc opowiadanie o mamie Ellie i dniu, w którym urodziła Ellie. A potem wszystko się posypało i ta historia musiała zostać odłożona na półkę.
Naprawdę kochałem tę historię, chciałem to nakręcić jako aktorski film krótkometrażowy, prowadziłem rozmowy na ten temat podczas Comic-Conu, ale potem wszyscy okazali się zajęci i to znowu nie wyszło. A potem, kiedy pracowaliśmy nad „The Last of Us II” i zacząłem działać razem z Craigiem, on zadawał mi te wszystkie pytania na temat świata: „jakie historie nie zostały opowiedziane?”. Odparłem, iż jest opowiadanie o mamie Ellie, o tym jak została ugryziona tuż przed porodem i musiała przeciąć pępowinę oraz nie była pewna, czy przekazała córce infekcję, czy jednak nie.
Craig Mazin zapewnił, iż gdy tylko usłyszał historię, był zachwycony i uznał, iż ten wątek musi zostać wprowadzony do serialu – i tak właśnie się stało.
— Powiedziałem: ja pier*olę! Robimy to. (…) Moja więź z Ellie jako postacią sięga 2013 roku, uwielbiam tego dzieciaka od dziesięciu czy tam ośmiu lat, a teraz tworzymy nową wersję tego dzieciaka, a ta część historii była dla mnie tak wspaniała i równocześnie zasmucająca. Ale także wyjaśnia coś istotnego, ponieważ zawsze chciałem wiedzieć: o co chodzi, czy to dziwna, przypadkowa genetyczna sprawa? Dlaczego ona jest odporna? Cóż, tu jest odpowiedź, a to, co mi się tak podoba, to fakt, iż ta odpowiedź jest zatopiona w smutku. I była to szansa by zobaczyć, jak matka rodzi. (…) Ten moment czystej radości, za którym podążała okropna świadomość, iż macie może dwie, trzy godziny, a może dzień i to tyle. Nie będziecie w stanie wykonać swojego zadania jako rodzic.
Ashley Johnson nie była jedyną osobą z gry, która pojawiła się w finale „The Last of Us” – tutaj sprawdzicie, czyje cameo mogliście przegapić. Przeczytajcie też naszą recenzję finału 1. sezonu „The Last of Us”.