Finał "Squid Game" miał wyglądać inaczej. Twórca tłumaczy, dlaczego zmienił zdanie

natemat.pl 3 godzin temu
Serial "Squid Game" dobiegł końca po trzecim sezonie, a jego finał podzielił widzów. Początkowo reżyser serialu miał inną wizję dotyczącą zakończenia przygód Gi-huna. Hwang Dong-hyuk wyjaśnił, co wpłynęło na ostateczną decyzję związaną z fabułą.


Jak skończył się serial "Squid Game"? W finałowej odsłonie hitu giganta streamingu, czyli Netfliksa, grę o najwyższą stawkę wygrało niemowlę, dziecko Jun-hee, której w pierwszej rundzie odeszły wody. W obronie dziewczyny stanęła zarówno Cho Hyun-ju i Geum-ja, która musiała zabić swojego zdesperowanego syna owładniętego żądzą wygranej.

Jun-Hee z własnej woli skoczyła w przepaść podczas drugiej rundy gry, powierzając opiekę nad swoją córeczką Gi-hunowi. Decyzją VIP-ów noworodek przejął wówczas numer zmarłej matki. W trzeciej rundzie protagonista oddał życie za dziecko. Po pewnym czasie lider wyjechał do Los Angeles, by oddać córce Gi-huna jego zakrwawiony strój i kartę debetową z milionem na koncie.

"Squid Game" mogło skończyć się inaczej. Twórca mówi o zmianie w finale


Hwang Dong-hyuk udzielił wywiadu Asian News Network, w którym przyznał, iż pierwotna wizja zakładała szczęśliwsze zakończenie dla postaci granej przez Jung-Jae Lee ("Gwiezdne wojny: Akolita"). – Kiedy po raz pierwszy zacząłem myśleć o drugim sezonie, miałem mgliste wyobrażenie, iż Gi-hun wróci do gry – może po to, by ją zniszczyć lub przynajmniej pomóc kilku osobom uciec – a potem pojedzie odwiedzić swoją córkę w Stanach Zjednoczonych – wyjaśnił reżyser południowokoreańskiego serialu.

Twórca "Squid Game" zadał sobie jednak pytanie o to, jaką historię tak naprawdę chciałby opowiedzieć.

– Świat stał się jeszcze gorszy. Nierówności ekonomiczne pogłębiły się, życie zwykłych ludzi stało się trudniejsze, a wojny przez cały czas przybierają na sile i nie widać żadnych oznak, żeby coś miało się zmienić. Ludzie nie wydają się mieć ani woli, ani zdolności, aby to naprawić. jeżeli sprawy będą się tak dalej rozwijać, przyszłość wygląda naprawdę ponuro. To rzeczywistość, którą moim zdaniem należało omówić – oznajmił.

Cate Blanchett w ostatniej scenie "Squid Game"


Podczas wizyty w Kalifornii lider dostrzegł w zaułku ubraną w garnitur kobieta, która spoliczkowała nieznajomego w ramach wyzwania i gry Ddakji. W rekruterkę wcieliła się Cate Blanchett, odtwórczyni roli Galadrieli w trylogii "Władca Pierścieni" Petera Jacksona i dwukrotna zdobywczyni Oscara (za "Aviatora" i "Blue Jasmine"), która jest pierwszą gwiazdą potencjalnego amerykańskiego spin-offu "Squid Game" w reżyserii Davida Finchera ("Podziemny krąg" i "Zaginiona dziewczyna").

Idź do oryginalnego materiału