Finał sprawy Romana Polańskiego. Dotyczyła gwałtu na nieletniej. "Obopólne zadowolenie stron"

gazeta.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Roman Polański, Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta


Kobieta, która chciała pozostać anonimowa, oskarżyła Romana Polańskiego o gwałt, do którego miało dojść wiele lat temu. Zaplanowany proces nie dojdzie jednak do skutku.
W marcu tego roku media obiegła informacja, iż przeciwko Romanowi Polańskiemu toczy się postępowanie cywilne wytoczone przez pewną kobietę. Nazwisko na jej prośbę nie zostało upublicznione. Dotyczyło gwałtu, którego reżyser miał się dopuścić w 1973 roku, gdy kobieta miała 16 lat. Rozprawa miała rozpocząć się w 2025 roku, jednak, jak podaje "The Guardian", ostatecznie nie dojdzie do skutku. Postępowanie zakończyło się ugodą.

REKLAMA





Postępowanie przeciwko Romanowi Polańskiemu zakończone ugodą
Pozew został złożony w czerwcu ubiegłego roku. Powódka twierdziła w nim, iż Roman Polański w 1973 roku miał zabrać ją do restauracji, gdzie rzekomo serwował jej alkohol, a następnie miał zawieźć ją do swojego domu i wykorzystać seksualnie. Reprezentantka kobiety Gloria Allred przekazywała także mediom, iż rzekome zajście miało sprawić powódce "ogromny ból oraz cierpienie fizyczne i emocjonalne".
Proces nie dojdzie jednak do skutku. Prawnik Romana Polańskiego Alexander Rufus-Isaacs przekazał właśnie, iż tego lata sprawa została zakończona ugodą, a pozew został oddalony. Potwierdziła to również Gloria Allred, informując, iż obydwie strony są zadowolone z decyzji.
Roman Polański wygrał sprawę o zniesławienie
Roman Polański przed laty był oskarżony o napaść seksualną na 13-letniej wówczas Samancie Gailey. Tuż przed wydaniem wyroku zbiegł ze Stanów Zjednoczonych, przez co od 1978 roku jest ścigany przez wymiar sprawiedliwości w USA. W ostatnich latach o wykorzystywanie seksualne oskarżało go także kilka innych kobiet. W 2010 roku głos w sprawie zabrała aktorka Charlotte Lewis, twierdząc, iż reżyser miał wykorzystać ją w 1983 roku, gdy miała 16 lat. Polański zaprzecza jednak wszystkim tym doniesieniom.


Zobacz wideo Mocne słowa polityczki



Charlotte Lewis złożyła przeciwko reżyserowi proces o zniesławienie, gdy ten publicznie nazwał jej oskarżenia "kłamstwami". W maju tego roku media informowały, iż zapadł wyrok na korzyść Romana Polańskiego. Jak przekazał PAP, sąd uznał, iż reżyser "nie nadużył wolności słowa w wywiadzie, w którym zarzucił Lewis kłamstwo".
Idź do oryginalnego materiału