Trudno sobie wyobrazić rozwój i postęp ludzkości w różnych częściach życia i dziedziny naukowej bez badań, doświadczeń, prób i eksperymentów. Często tego rodzaju inwestycja może przynieść zarówno wymierne korzyści, jak i wysokie koszty, choćby jeżeli od strony moralnej i etycznej założenia są jak najbardziej słuszne i potrzebne. Kino od dawna lubi dotykać takich tematów i związanych z nimi problemów, niebezpieczeństw i ryzyka, bo jeżeli choćby wynik testu będzie pozytywny, to często nie obejdzie się bez ofiar i strat. Stąd nasuwają się pytania, czy mimo wszystko warto poszerzać wiedzę, przesuwając granice w poszukiwaniach nowych odkryć, bez zważania na odpowiedzialność i konsekwencje?
Poniżej kilka filmów podejmujących te dylematy w różny sposób. Kolejność chronologiczna.
UWAGA: SPOILERY
Filmy o Frankensteinie
Właściwie niemal wszystko, jeżeli chodzi o literaturę i sztukę filmową w motywie nieudanych eksperymentów, mogło się zacząć niemal 200 lat temu od Mary Shelley, która niejako przewidziała pewne zjawiska licznie wykorzystane w kinematografii w mocno odległej przyszłości. Naukowiec owładnięty ideą tworzenia nowego życia stworzył monstrum, zdeformowaną istotę na wzór człowieka. Zabawa w Boga gwałtownie przyniosła fatalne skutki, gdy ożywiony potwór – odtrącony i porzucony przez swego stwórcę – zapragnął się zemścić, zabijając najbliższe osoby Wiktora Frankensteina, co z kolei doprowadza naukowca również na drogę odwetu na swoim „dziele”, w zamiarze odnalezienia go i uśmiercenia. Nie zdaje on sobie jednak sprawy, iż sam do tego wszystkiego doprowadził. Powstało wiele ekranizacji powieści Shelley i jeszcze więcej nawiązań w kulturze masowej. Najbardziej klasyczny format kinowy to prawdopodobnie czarno-biała wersja z Borisem Karloffem, ale jako monstrum Frankensteina można zobaczyć choćby Randy’ego Quaida i samego Roberta De Niro, a cytat It’s Alive! jest tym dla kina grozy, co okrzyk Eureka! pochodzący z ust Archimedesa dla świata nauki ścisłej.
Filmy z serii Dr. Jekyll i Mr. Hyde
Równie znaną historią braną na filmowy warsztat niemal tak często jak opowieść o Frankensteinie jest legenda doktora Jekylla i pana Hyde’a autorstwa Roberta L Stevensona. Tym razem chodzi o podwójną osobowość, szlachetną i nikczemną, chemika opracowującego specjalny eliksir, który po spożyciu powoduje przemianę w alter ego. Badanie mechanizmu ludzkiej natury ma przekonać, iż w każdym człowieku drzemie ten pierwiastek zła mogący się uaktywnić przy sprzyjających okolicznościach. Ten wątek stał się inspirujący nie tylko dla wielu scenariuszy filmowych, a adaptacje bądź ekranizacje powiązania Jekylla i Hyde’a można zobaczyć w różnych wydaniach, począwszy od 1908 roku aż do 2008 roku. Znajdziemy też sporo odwołań i odniesień w filmach animowanych oraz komiksowych.
Mechaniczna pomarańcza
Burleska o przemocy i systemie resocjalizacji pozostaje najbardziej kontrowersyjnym dziełem Stanleya Kubricka w jego znaczącej filmografii. Złośliwa ironia Mechanicznej pomarańczy oburzyła krytyków i widzów w chwili premiery, wyprzedziła swoje czasy, a po latach znani reżyserzy czerpali z tej groteskowej i sardonicznej tonacji. Alex, młodociany herszt bandy, świetnie się bawi z kolegami podczas napadów i rozbojów, dopóki nie zostanie zdradzony i wystawiony policji. Osadzony w więzieniu zostaje królikiem doświadczalnym w nowej terapii resocjalizacyjnej mającej stłumić u niego wszelkie skłonności do agresji. Ma to swoje skutki uboczne, bo gdy wraca do społeczeństwa „wyleczony” jako bezbronna ofiara, nie potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji… Kubrick niemal jak zawsze w swoich obrazach stawia niezbyt optymistyczne wnioski społeczne w kwestii manipulacji ludzkiej woli, oddziaływania i wpływu na umysł.
Świat Dzikiego Zachodu
Zanim na ekranach zagościły takie tytuły jak: Łowca androidów, Terminator, RoboCop, Uniwersalny żołnierz czy Matrix, to właśnie Świat Dzikiego Zachodu Michaela Crichtona zwrócił uwagę na zagrożenie dla człowieka ze strony zbuntowanej sztucznej inteligencji. W dzisiejszych czasach według czarnych proroków nabiera ono coraz bardziej realnych kształtów wraz z rozwojem nowoczesnej technologii. Crichton już w latach 70. ostrzegał, co może nastąpić, gdy za bardzo zaufamy maszynom i zbytnio uwierzymy w umiejętność ich kontrolowania. W niezwykłym lunaparku zamiast karuzeli czy kolejek klienci korzystają z usług cyborgów o wyglądzie ludzi mających stanowić dla nich rozrywkę w umownej scenerii Dzikiego Zachodu, Starożytnego Rzymu i Średniowiecza. Roboty zostały stworzone, żeby umilić czas turystom, dając złudzenie prawdziwości świata, pozwalając się zabić w pojedynkach, pełniąc funkcję żywych zabawek dla dorosłych. niedługo dochodzi do pierwszych, drobnych usterek, ale pracownicy parku pod nadzorem naukowców monitorując obiekt i gości lekceważą symptomy, co okazuje się poważnym błędem. Gdy zaczynają ginąć ludzie z rąk cyborgów, sytuacja staje się nie do opanowania.
Odmienne stany świadomości
Obrazoburca i ekscentryk Ken Russell stworzy swoją pierwszą amerykanką produkcję na początku lat 80. Był to film z gatunku fantastyki naukowej bliski progresywnemu horrorowi, gdzie główny bohater, pochłonięty swoją pracą młody lekarz, usiłuje rozwikłać ewolucyjne tajemnice ludzkiego istnienia poprzez przeprowadzane doświadczenia na własnej osobie. Przez zamknięcie się w komorze sensorycznej wywołuje u siebie halucynacje dzięki narkotycznych specyfików. Następstwa stają się coraz bardziej nieprzewidywalne, nie tylko w obszarze jego mózgu – zaczynają zachodzić również przemiany fizyczne, naukowiec zdaje się cofać do postaci pierwotnej materii w sposób znacznie regresywny. Odmienne stany świadomości w swoich psychodelicznych wizjach zdają się komunikować widzowi, iż nie igra się z nieznanym, iż lepiej się cofnąć, niż dojść za daleko w dotarciu do prawdy, a pewne sekrety powinny pozostać niewyjaśnione.
Mucha
Nie odchodzimy za daleko z główną przestrogą powyższego przykładu. Mucha ma bowiem bardzo podobny koncept (nie dziwi fakt, iż pierwotnie to właśnie David Cronenberg miał zostać reżyserem Odmiennych stanów świadomości), co film Russella. Kanadyjczyk jako odkrywca body horroru już wcześniej bazował na tematach typu eksploracja ludzkiego ciała poprzez naturalistyczne eksperymenty. Rozgłos na komercyjną skalę przyniósł mu remake Muchy, stając się być może główną pozycją w nurcie cielesnego kina grozy. Ponownie mamy do czynienia z bardzo zdolnym, tylko nieco zbzikowanym na punkcie swojego projektu naukowcem, wynalazcą maszyny do teleportacji stałych obiektów. Wspiera go dziennikarka dokumentująca cienie i blaski eksperymentu, co staje się początkiem ich romansu. Niestety, Seth lekkomyślnie podejmuje próbę własnego przeniesienia, a gdy do kapsuły dostaje się mucha, dochodzi do połączenia genów owada i człowieka. Efekt zna każdy fan horrorów sprzed lat, a jest to efekt ciągle graficzny i skuteczny. Metamorfoza postępuje powoli i nieubłaganie, nie można jej cofnąć ani zatrzymać.
Zza światów
Pozostajemy w roczniku 86 i sąsiednim terytorium. Stuart Gordon we wcześniejszym Reanimatorze pokazał smykałkę do body horroru jako wielbiciel rejonów Lovecrafta. Zza światów nie zbacza z tej ścieżki. Nie są to może artystyczne wzniesienia Cronenberga, jednak istnieje jakiś rodzaj koligacji między ich twórczością, głównie dotyczy to Muchy z tego samego okresu. Więc ponownie jest skonstruowana maszyna przez (tym razem w pełni) szalonego naukowca i jego asystenta w celu doznania nowych percepcji, przenosząca wrażenia z innego wymiaru. Uruchomiona aparatura sprowadza do pracowni groźne stworzenia nie z tego świata. Asystent musi udowodnić, iż nie jest niepoczytalny i winnym śmierci swojego przełożonego, dlatego powraca do laboratorium z psychiatrą i policjantem, żeby pokazać, co się dzieje po włączeniu urządzenia…
Przebudzenia
Główna treść zestawienia nie trafia wyłącznie do kina grozy i SF. Na podstawie prawdziwych wydarzeń wzruszający dramat Penny Marshall przedstawia empatycznego lekarza i jego pacjentów w stanie katatonicznym, cierpiących na zanik świadomości życia. Postać Robina Williamsa – doktor Sayer postanawia wypróbować eksperymentalny lek w nadziei na przełom w leczeniu swoich podopiecznych. Okazuje się, iż pacjenci zaczynają reagować. Pierwszy z nich Leonard grany przez Roberta De Niro dochodzi do zdrowia, nabywa werbalnych i komunikacyjnych zdolności, podobnie jak reszta pensjonariuszy szpitala. Leonard poznaje świat, nawiązuje przyjaźń z Sayerem, poznaje kobietę. Niestety, szansa na normalne życie poza placówką nie jest możliwa, działanie leku okazuje się tymczasowe i przejściowe…
Linia życia
Czy istnieje życie po śmierci? Co nas czeka po tamtej stronie? Czy warto podjąć ryzyko, żeby poznać prawdę? Grupa studentów medycyny z filmu Joela Schumachera decyduje się wprowadzić w stan śmierci klinicznej i przekonać na własnej skórze, czy ta decyzja może się źle skończyć. W opuszczonej sali reanimacyjnej po kolei realizują podjęte wyzwanie. Na krótko znajdują się poza życiem, aby przywrócić je ponownie, co ma swoje reperkusje na dalszym etapie, każdy z nich zaczyna mieć indywidualne przywidzenia i omamy słuchowe związane z osobistymi wydarzeniami w przeszłości. Żeby przerwać ten efekt, muszą zmierzyć się z meandrami swoich niewygodnych wspomnień.
Park Jurajski
W 1993 roku Steven Spielberg wskrzesza prehistoryczne gady i przy okazji kino nowej przygody. Park Jurajski jak na film w gruncie rzeczy przeznaczony dla wszystkich pokolenia: dzieci, młodzieży i dorosłych prezentuje fragmenty rodem z horroru. Sama idea ingerencji w DNA, aby stworzyć ogromne zoo, gdzie atrakcją mają być pierwotne stwory z okresu mezozoicznego, wydaje się niezwykła i ryzykowna. Natura zawsze znajdzie sposób… Tym razem Jeff Goldblum w przeciwieństwie do bohatera Muchy podszedł rozsądnie do sprawy, i miał rację. Jednak to i tak nie zapobiegło serii niefortunnych wypadków, jeżeli tak można nazwać wydostanie się na wolność drapieżnych dinozaurów z powodu awarii zasilania, co zmusza bohaterów uwięzionych na wyspie do walki o przetrwanie. Autor powieści Michael Crichton znowu przestrzegł przed przekonaniem, iż ludzie, mając wiedzę, umiejętności, wyposażenie w odpowiednią technikę, mogą decydować się na każdy krok w imię nauki, zapominając o pokorze wobec siły przyrody.
Cela
Chyba każda osoba chciałaby czasami wejść do głowy innego człowieka. Poznać jego myśli, marzenia, fantazje, postrzeganie rzeczywistości. Współczesna medycyna i psychiatria jeszcze nie znalazła sposobu, by pozwolić na wędrówkę po ludzkim umyśle w celu rozpoznania i leczenia psychicznych chorób i zaburzeń. Zamysł fabularny filmu Cela zakłada takie rozwiązanie dzięki specjalnego sprzętu, który wykorzystuje się do psychoterapii na zasadzie zgłębienia psychiki osób w śpiączce. Tymczasem pojawia się znacznie trudniejsze zadanie, wkroczenie do umysłu seryjnego zabójcy kobiet znajdującego się w tej chwili w stanie letargu bez szans na wybudzenie. Wcześniej zdołał porwać i uwięzić kolejną ofiarę w szklanej komorze stopniowo napełniającej się wodą. FBI z pomocą terapeutki usiłują poprzez podróż w głąb świadomości psychopaty znaleźć klucz do ocalenia kobiety. Co może pójść nie tak? adekwatnie wszystko. Można popaść w obłęd lub choćby stracić życie, jeżeli mózg uwierzy, iż niepokojący, surrealistyczny świat zabójcy jest realny, i przekona ciało. Można też zostać tam uwięzionym na zawsze i nigdy nie wrócić do rzeczywistości…
Człowiek widmo
Jak się zachowa osoba nabywająca specjalną moc? Czy przestrzegałbyś zasad moralnych i ogólnych praw, gdybyś miał przewagę i czuł bezkarność, będąc niewidocznym dla otoczenia? Do czego dopuściłbyś się, wiedząc, iż możesz sobie pozwolić na więcej ze względu na swój dar? Człowiek widmo jak przystało na film gatunkowy i w dodatku w reżyserii Paula Verhoevena zdaje się utwierdzać widza, iż z pomysłu uczynienia pyszałkowatej persony niewidzialnym nie może wyniknąć nic dobrego. Kevin Bacon (już nie taki rozsądny i racjonalny jak w Linii życia) jako Sebastian Caine wraz ze swoim zespołem na zlecenie Pentagonu wynajduje serum na uzyskanie stanu niewidzialności dla żywego organizmu. Próby z gorylicą, choć zakończone powodzeniem, nie poszły gładko, teraz pora na człowieka. Caine zgłasza się na ochotnika wbrew zakazom zleceniodawców i w tajemnicy ze swoją ekipą przeprowadza test. Cel zostaje osiągnięty tylko częściowo, bo niewidzialny Caine nie może wrócić do poprzedniej powłoki. W końcu zdaje sobie sprawę z zalet swojego położenia i staje się psychopatą gotowym na niecne czyny i do nich chętnym.
Eksperyment
Podstawą niemieckiego thrillera społecznego jest definicja nazwy Efekt Lucyfera z książki psychologa Philipa Zimbardo, czyli analizy jego głośnego eksperymentu więziennego, gdzie uczestnikami byli studenci, wytypowani i podzieleni na dwie role: osadzonych i strażników. Doświadczenie Zimbardo miało na celu udowodnić, iż człowiek ma dwoistą naturę. Postawione w ekstremalnej sytuacji lub pod wpływem środowiskowej presji i okoliczności oraz funkcji, jaką w danym momencie pełni, może się przyczynić do diametralnej zmiany jego postawy wobec bliźniego. Realny eksperyment stanfordzki został w porę przerwany, film przedstawia zaś wariant, gdyby doszło do jego kontynuowania pomimo eskalacji nadużyć strażników wobec więźniów. Po latach powstał również obraz opisujący bardziej rzeczywisty, zgodny z prawdą przebieg badania, pozbawiony nadmierności fikcji na potrzeby fabularne, pomimo niektórych głosów, iż Zimbardo mógł zatajać prawdziwe intencje i pewne fakty.
Ex Machina
Czy miłość mężczyzny do AI w ciele kobiety jest możliwa, sensowna i odwzajemniona? Czy w momencie zaawansowania sztucznej inteligencji relacje damsko-męskie i rynek matrymonialno-randkowy ulegną totalnej transformacji na korzyść, czy wręcz przeciwnie? Czy to będzie zbawienna opcja dla samotnych dusz pragnących mieć drugą połówkę u swojego boku, choćby jeżeli to nie będzie człowiek z krwi i kości? Już powstały rok wcześniej przed Ex Machiną obraz Ona przedstawiał bohatera darzącego romantycznym uczuciem żeńską symulację. Wystarczył tylko niski, zmysłowy głos Scarlett Johansson, żeby Joaquin Phoenix stracił głowę, a co się stanie, jeżeli system operacyjny przyjmie fizyczną tożsamość kobiety pełnej subtelnego wdzięku? No cóż, bohater Ex Machiny, programista ulokowany w posiadłości swojego pracodawcy, poznaje taki właśnie egzemplarz w ramach reakcyjnego eksperymentu i gwałtownie zdaje się wpadać w sidła zauroczenia, bo niewiasta, choć jest żywym programem, a nie człowiekiem, wykazuje rozwinięte cechy ludzkie. O tym, iż ten eksperyment ma drugie podłoże, bohater przekona się już niebawem…
Substancja
Szalona farsa body horroru na kobiecych sterydach wyśmiewająca kult piękna i wiecznej młodości za wszelką cenę. Starzejąca się, była gwiazda telewizji, mająca za sobą największy okres popularności, przypadkiem dowiaduje się o eksperymentalnym narkotyku i zamierza go wypróbować, żeby stać się młodszą i atrakcyjniejszą repliką. Na jej miejscu pojawia się Sue, robi karierę w telewizyjnym show i korzysta z życia jak celebrytka. Zasady działania substancji są jasne, co tydzień kobiety muszą się zamieniać, aplikując sobie płyn regeneracyjny w odpowiedniej dawce, a każde odstępstwo od reguł będzie mieć feralne następstwa. Sue zaczyna postępować egoistycznie, bagatelizując warunki zażywania substancji, i zaczynają się kłopoty, ciało Liz gwałtownie się deformuje ze starości. Czy bohaterka wycofa się z eksperymentu, zanim będzie za późno, czy może pragnienie akceptacji i podwyższenia poczucia własnej wartości przez utrzymanie młodszej kopii będzie silniejsze?