Netflix filmy na lipiec 2025: „Farciarz Gilmore 2”
Data premiery:25 lipca
W zestawieniu najciekawszych premier Netflixa na lipiec 2025 trudno przeoczyć tytuł, który jeszcze przed premierą budzi nie tylko nostalgię, ale i ciekawość – „Farciarz Gilmore 2”. Po niemal 30 latach Adam Sandler wraca do roli, która w latach 90. uczyniła go jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów komediowych. Tym razem Happy Gilmore ponownie staje na polu golfowym, zmotywowany nie sławą czy pieniędzmi, a koniecznością opłacenia baletu córki.
Film reżyseruje Kyle Newacheck, znany z „Murder Mystery”, a za scenariusz odpowiada ponownie duet Sandler–Herlihy. Obsada to celny miks powrotów i świeżej krwi: Julie Bowen, Christopher McDonald i Ben Stiller spotykają się tu z Margaret Qualley, Bad Bunnym i Travisem Kelce’em, którego udział już teraz wywołuje szum w mediach. Gościnne występy Rory’ego McIlroya i Johna Daly’ego sugerują, iż golfowe środowisko potraktowano z lekkim przymrużeniem oka, ale nie bez szacunku. Netflix, inwestując w kampanię promocyjną i linię limitowanych gadżetów, wyraźnie celuje zarówno w sentymentalnych trzydziesto- i czterdziestolatków, jak i młodszych widzów szukających lekkiej komedii z wyrazistym pazurem.
fot. Netflix Media Center
Europejskie kino trzymające w napięciu: „Za murem”
Data premiery: 10 lipca
Jest środek nocy. Cisza przerywana szumem lodówki, echo kroków na klatce schodowej. I nagle: mur. Wysoki, surowy, nielogiczny. Jakby odciął nie tylko ulicę, ale też sens. Tak zaczyna się „Za murem” – niemiecki thriller, który zadebiutuje 10 lipca i z miejsca może trafić na listę najciekawszych europejskich premier platformy tego lata.
Philip Koch, znany z dystopijnego „Tribes of Europa”, ponownie kieruje kamerę w stronę tego, co zbiorowe i nieprzewidywalne. Tu jednak zamiast futurystycznego świata – mamy blokowisko, którego mieszkańcy, uwięzieni bez wyjaśnienia, stają się lustrem własnych lęków. W roli głównej Matthias Schweighöfer, obok Ruby O. Fee i Fredericka Lau – trio, które sprawnie balansuje między codziennością a absurdem.
fot. Netflix Media Center
Kryminał z Rotterdamu: „Partnerzy mimo woli”
Data premiery: 11 lipca
W lipcowej ofercie Netflixa pojawia się też film, który udowadnia, iż kino policyjne wciąż może być żywe – pod warunkiem, iż nie udaje czegoś, czym nie jest. „Partnerzy mimo woli” to holenderska produkcja osadzona w twardym rytmie ulic Rotterdamu. Reżyser Gonzalo Fernandez Carmona stawia na napięcie oparte na kontrastach: Ramon, służbista z zasadami, zostaje zestawiony z Jackiem – byłym detektywem, którego instynkt bywa równie nieprzewidywalny, co skuteczny. Zderzenie charakterów gwałtownie zmienia się w nieoczywistą współpracę, a prowadzone śledztwo ujawnia więcej niż tylko przestępstwo.
Film zrealizowano w autentycznych lokacjach, co wzmacnia miejską atmosferę i nadaje opowieści lokalny koloryt. Przy zwięzłym czasie trwania – 95 minut – to kino zwarte, energiczne i celne. W kategorii „Netflix filmy na lipiec 2025” to pozycja dla widzów, którzy cenią kino rozrywkowe, ale z dobrze zarysowaną psychologią postaci i rytmem opartym na konflikcie, a nie przetartych schematach.
fot. Netflix Media Center
Netflix filmy na lipiec 2025: „The Old Guard 2”
Data premiery: 2 lipca
Pięć lat po premierze pierwszej części, Netflix ponownie stawia na grupę wojowników, których nie sposób zabić – przynajmniej nie wszystkich. „The Old Guard 2” z Charlize Theron na czele, trafi na Netflix w pierwszych dniach lipca i od razu ustawia się w pierwszym rzędzie wakacyjnych blockbusterów z ambicjami. Tym razem Andy, pozbawiona już swojej mocy, musi zmierzyć się nie tylko z przeciwnikiem – ale także z własną śmiertelnością.
Za kamerą stanęła Victoria Mahoney, a na ekranie – powrót dobrze znanych twarzy (KiKi Layne, Luca Marinelli, Marwan Kenzari) i kilka nowych, w tym Uma Thurman jako enigmatyczna Discord oraz Henry Golding. Styl przez cały czas surowy, europejski, ale tempo szybsze, sceny akcji ciaśniejsze, a emocje – mniej deklaratywne, bardziej podskórne. Mniej tu efekciarstwa, więcej napięcia i gestów nie do końca zrozumiałych.
fot. Netflix Media Center
Ciche dramaty codzienności: „Zwykła kobieta”
Data premiery: 24 lipca
Pod koniec lipca na Netflixie pojawi się „Zwykła kobieta”, czyli indonezyjski dramat psychologiczny z Marissą Anitą w roli głównej. Film skupia się na postaci kobiety, która próbuje funkcjonować w ramach codziennych ról – żony, matki, członkini społeczności – w momencie, gdy niewyjaśniona choroba zaczyna odbierać jej kontrolę nad własnym ciałem i tożsamością. To opowieść o doświadczeniu, które nie zawsze widać z zewnątrz, ale które skutecznie podważa każdy filar „normalnego” życia.
Za kamerą stoi lokalny zespół twórczy, który zamiast efektów stawia na narracyjną dyscyplinę i psychologiczną precyzję. „Zwykła kobieta” nie szuka wielkich deklaracji – operuje detalem, relacją, zawieszeniem. W kontekście lipcowych premier, wśród których dominuje rozrywka i tempo, to film idący zupełnie innym rytmem.
fot. Netflix Media Center
Szwedzki thriller psychologiczny: „Uczciwe życie”
Data premiery: 31 lipca
Wśród premier, które zamykają lipcową ofertę Netflixa, pojawia się tytuł z północy. „Uczciwe życie” to szwedzki thriller psychologiczny, który rozgrywa się z dala od znanych schematów. Reżyser Mikael Marcimain opowiada o Simonie – studencie prawa, który zamiast z paragrafami konfrontuje się z własnym sumieniem. Poznaje Max, anarchistkę z zupełnie inną wizją sprawiedliwości, i coraz głębiej wpada w świat radykalnych działań, które z idei błyskawicznie przeradzają się w działanie.
To kino, które mówi o młodości bez uproszczeń: pełnej aspiracji, ale też pustych haseł, szybkich decyzji i nieprzemyślanych lojalności. Film – kręcony w surowych plenerach południowej Szwecji – stawia na atmosferę i dobrze poprowadzone napięcie.
fot. Netflix Media Center