Festiwal po Drodze w Śremie

kulturaupodstaw.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: fot. materiały prasowe Organizatora


W nowej odsłonie

To trzecia edycja festiwalu w nowej formule. Do 2019 roku, wydarzenie nosiło nazwę Miedzianka Fest i odbywało się w Miedziance, magicznym a jednocześnie „tragicznym” miejscu, opisanym przez Filipa Springera w debiutanckiej książce „Miedzianka. Historia znikania”. To była kultowa, kilkudniowa impreza, na którą corocznie zjeżdżały się tysiące osób.

„Festiwal był ogromnym sukcesem, z roku na rok publiczność wzrosła nam dwukrotnie. W trzecim roku festiwalu zrozumieliśmy, iż Miedzianka większej imprezy nie pomieści. A jednocześnie obserwując samochody, na rozrastającym się każdego roku parkingu i rozmawiając z wysiadającymi ludźmi, dotarło do nas, iż robimy kolejny festiwal dla wielkomiejskiej publiczności. Takiej, którą stać na kilkudniowy wyjazd na festiwal literacki, a nie takiej, która chciałaby po prostu wziąć w nim udział. Bez względu na budżet, jakim dysponuje”

– mówił Filip Springer pomysłodawca całej imprezy, o zmianie formuły.

materiały prasowe Organizatora

„Uznaliśmy, iż chcemy robić kameralny festiwal dla lokalnej publiczności. I postanowiliśmy wyruszyć w drogę.”

I wyruszyli. Co roku przemierzają Polskę, docierając do małych miast i miasteczek, których mieszkańcy do tej pory choćby nie wiedzieli o festiwalu w Miedziance. A dzięki tej decyzji mają prawdziwe święto u siebie i kontakt z autorami znanymi do tej pory tylko z okładek książkowych.

Tegoroczny festiwal rozpoczął się 23 sierpnia w Poznaniu, w hotelu „Sheraton”, gdzie odbyła się debata „Czytać mądrze”. Do Śremu festiwalowa ekipa zawitała w niedzielę 25 sierpnia.

Od rana w muzealnym ogrodzie trwały przygotowania. Punktualnie o 12.00, w amfiteatrze, Dyrektor Muzeum Śremskiego Mariusz Kondziela i gospodarz dnia Mariusz Szczygieł uroczyście otworzyli wydarzenie. Czekaliśmy na nie z wielkim zainteresowaniem i ciekawością, tym bardziej iż zapowiedzi i program wyglądały niezwykle obiecująco. I nie pomyliliśmy się. Było nadzwyczajnie. Słonecznie. Gorąco. Tłoczno. Mądrze. Ciekawie. Twórczo. Śmiesznie. Na koniec trochę deszczowo.

Chwila refleksji i istotnych dyskusji

Motto tegorocznej edycji brzmiało Inteligencja-Wiedza-Mądrość.

fot. Piotr Pieczykolan

W manifeście programowym czytamy: „Te trzy pojęcia nie są synonimami. Wszystkie jednak odnoszą się do naszych kompetencji świadomego i aktywnego bycia w świecie. Podczas Festiwalu zastanowimy się nad ich współczesnym znaczeniem i sprawdzimy, czy mogą oświetlić nam drogę”.

To trudne zadanie i wiele trudnych pytań, na które przyszło nam odpowiedzieć: czy sztuczna inteligencja, która rozpaliła naszą wyobraźnię, na pewno jest inteligencją? A co z wiedzą? A mądrość? A emocje? Nie wierzmy, iż sztuczna inteligencja nas zastąpi. Świat potrzebuje mądrości. Wiedzy i mądrych ludzi. Nie sztucznych tworów i iluzji. Oprócz manifestu programowego Festiwalu po Drodze 2024, przygotowanego przez Julię Fiedorczuk i Filipa Springera, warto przeczytać też rozwijający festiwalowe motto esej Julii Fiedorczuk – poetki, która w tym roku prowadziła podczas festiwalu Lekcje poezji. To trudna ale potrzebna lektura, która pobudza nas do zastanowienia się nad tym, kim adekwatnie jesteśmy.

Spotkania pełne wrażeń

To był niezwykły dzień. Pełen bliskich spotkań, rozmów i dyskusji z ulubionymi autorami. Nad Wartą byli z nami Anna Cieplak, Eliza Kącka, Barbara Klicka, Patryk Pufelski, Mariusz Szczygieł, Sylwia Chutnik, Weronika Wawrzkowicz, Witold Szabłowski, Dyba i Adam Lach, Filip Springer, Michał Kempa i Stanisław Łubieński.

fot. Piotr Pieczykolan

Dyskutowaliśmy o książkach z Magdaleną Gościniak, podczas warsztatów „Miasto czyta”. Z zapartym tchem i szeroko otwartymi oczami spacerowaliśmy po muzealnym ogrodzie ze Stanisławem Łubieńskim, oglądając cuda, których dotąd nie zauważyliśmy.

Staliśmy w długiej kolejce po książki do mobilnej księgarni „Wrzenie Świata”. Z zachwytem słuchaliśmy rozmowy Mariusza Szczygła z Patrykiem Pufelskim.

Ten młody autor, debiutujący książką „Pawilon małych ssaków”, zaczarował publiczność. Co to była za rozmowa!

Swój namiot miały dzieci. Warsztaty prowadzili Robb Maciąg i Boguś Janiszewski. O swoich książkach opowiadała autorka książek dla dzieci Katarzyna Ryrych.

Niezwykły był wyświetlany na dużym ekranie film „Przynoszę ci dzikość”. Dyba i Adam Lach zachwycili publiczność. Ten film zostanie w naszej pamięci na długo. Rozmowę z autorami po pokazie filmu poprowadził Filip Springer. Świetnie słuchało się rozmowy Mariusza Szczygła z Filipem Springerem o jego nowej książce „Nie wiem”.

materiały prasowe Organizatora

„To, czego nie wiemy, jest często ważniejsze niż to co wiemy”, to stwierdzenie powtarza się w wielu rozmowach przeprowadzonych przez autora. To zupełnie nowe spojrzenie. Warto się nad tym zastanowić.

Znakomity był występ warszawskiego Teatru Improwizowanego „Klancyk”. Aktorzy rozbawili publiczność do łez, na żywo przygotowywanymi i odgrywanymi scenkami. To było prawdziwe mistrzostwo! Festiwal zakończył magiczny, DJ-ski set Grzegorza Czemiela. Potrzebowaliśmy takiej kontemplacyjnej, kojącej muzyki i dźwięków Czwartego Świata po całym dniu pełnym emocji i wrażeń .

To był naprawdę niezwykły dzień!

Idź do oryginalnego materiału