Fantastyczna Ameryka po polsku. Najciekawsze komiksy września 2024 | Fantastyczna Ameryka po polsku

polityka.pl 1 tydzień temu
Zdjęcie: materiały prasowe


Ameryka przyszłości, szczególnie zrujnowana wojną atomową, nie jest przyjaznym miejscem do życia, ale nasi rodacy poradzą sobie w każdych warunkach. Bracia Brońscy prowadzą warsztat samochodowy, biorą udział w wyścigach, czasami są łowcami głów, a niekiedy po prostu obserwują to, co dzieje się dookoła. „Futuro Darko” (Nagle! Comics, 4/6), pełnowymiarowy debiut Krzysztofa Nowaka, jest przykładem świetnej postapokaliptycznej fantastyki w stylu „Mad Maxa”, a jednocześnie bardzo udaną parodią gatunku. Kilka odrębnych opowieści – połączonych miejscem akcji i kilkoma postaciami – nie układa się w większą całość, sprawia raczej wrażenie wstępu do jakiejś bardziej rozbudowanej historii. Warto jej wypatrywać, bo w finale autor zapowiada, iż „Bracia Brońscy powrócą”.

Ocena: 4/6

Akcja nowego albumu Rafała Spórny także toczy się w znacznej mierze w Stanach Zjednoczonych, ale to fantastyka innego kalibru. W „Oku Horusa” (Wydawnictwo Kurc, 5/6) tajemnicza choroba zabija śpiących ludzi. Czy to wirus? A może inwazja obcych, którzy atakują poprzez jaźń? I czy ratunek może kryć się w krwi utrzymywanego od lat w stanie śpiączki badacza substancji halucynogennych? Komiks zderza paranoiczną science fiction, której nie powstydziłby się Philip K. Dick, z psychodelią, a choćby egipską mitologią, prowadząc czytelników przez labirynt znaczeń, spisków i urojeń. Imponujące pod względem graficznym „Oko Horusa” wymaga uwagi i skupienia, a wraz z wydanym w ubiegłym roku „Alchenitem” potwierdza, iż Spórna jest jednym z najbardziej intrygujących nowych artystów polskiego komiksu.

Ocena: 5/6

W „Circus Magnum” (Mandioca, 4/6) Pawła Rzodkiewicza i Jakuba Kwiatkowskiego elementów fantastycznych nie ma, autorzy odwołują się za to do klasycznych opowieści, których akcja toczyła się za kulisami cyrku.

Idź do oryginalnego materiału