22 lipca media obiegła smutna informacja o śmierci Ozzy'ego Osbourne'a. Legendarny muzyk miał 76 lat. 30 lipca w centrum Birmingham odbyły się uroczystości pogrzebowe artysty. Po ostatnim pożegnaniu męża Sharon Osbourne wycofała się z życia publicznego, by przeżywać żałobę w prywatności. Jej syn, Jack Osbourne, niedawno pojawił się w programie "Good Morning America", gdzie opowiedział o tym, jak czuje się jego mama.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Minge radzi sobie w kryzysie? Wspomina o "wyroku śmierci"
Sharon Osbourne nie najlepiej znosi żałobę. Słowa jej syna dają do myślenia
Kilka tygodni po pogrzebie Ozzy’ego, Sharon opublikowała wideo, w którym dziękowała za ogrom wsparcia. "Wciąż trudno mi znaleźć słowa, by wyrazić wdzięczność za miłość i współczucie, które okazaliście w mediach społecznościowych. Wasze słowa i hołdy przyniosły mi więcej ukojenia, niż możecie sobie wyobrazić. Każda wiadomość miała dla mnie znaczenie - to one pozwoliły mi przetrwać wiele nocy. Uczę się stawiać kroki w nowej rzeczywistości. Kocham was wszystkich i bardzo dziękuję za nieziemską ilość miłości, którą wciąż mi wysyłacie" - pisała Osbourne.
Jej syn zdradził, iż Sharon wciąż trudno pogodzić się ze śmiercią Ozzy'ego. - Kiedy ludzie pytają mnie, jak mama sobie radzi, odpowiadam: "Jest okej, ale nie jest okej" - przyznał Jack. Zapytany, czy Sharon czuje miłość i wsparcie fanów, dodał: - O tak, zdecydowanie. Wiem, iż czuje tę miłość. Nikt z nas nie spodziewał się tak ogromnego wsparcia i wzruszającego odzewu - mówił w "Good Morning America".
Sharon Osbourne uratowała życie mężowi. "Gdyby nie Sharon, nie byłoby mnie"
Niedługo przed śmiercią, w dokumencie "Ozzy: No Escape From Now" muzyk przyznał, iż bez wsparcia żony nie dożyłby swoich późnych lat. - Gdyby nie Sharon, nie byłoby mnie tu dzisiaj. Na pewno nie odniósłbym takiego sukcesu, nie byłbym trzeźwy. Bez cienia wątpliwości - byłbym sześć stóp pod ziemią. (...) Nie piłem mniej ani nie brałem mniej narkotyków niż inni, z którymi to robiłem. A oni wszyscy już nie żyją. Musiałem więc zrobić coś dobrze w życiu. Tym "czymś" była Sharon - opowiadał.