
Dawno temu w odległej galaktyce swoją premierę miała trylogia sequeli „Gwiezdnych wojen”, która zebrała mnóstwo batów od fanów uniwersum George’a Lucasa. Adam Driver przez ostatnie lata pracował nad filmem, który wykorzystałby cały potencjał tkwiący w odgrywanym przez niego Kylo Renie / Benie Solo i naprawiłby błędy poprzednich produkcji. Niestety wytwórnia Disney powiedziała „nie”.
Trylogia sequeli („Przebudzenie mocy”, „Ostatni Jedi” i „Skywalker: Odrodzenie”) mogła pochwalić się bukietem naprawdę interesujących postaci, których potencjał uśmiercił sam scenariusz. Kylo Ren, syn księżniczki Lei Organy i Hana Solo, był fascynującym antagonistą, niestety w ostatniej części jego wątek uproszczono. Finałowy pocałunek z Rey pojawił się w najmniej odpowiednim momencie – romans przysłonił znaczenie jego śmierci.
Ostatnie pełnometrażowe filmy z galaktycznego uniwersum próbowały zerwać z charakterystycznymi dla George’a Lucasa schematami (Rian Johnson starał się wnieść powiew świeżości do „Ostatniego Jedi”), ale w ostateczności J.J. Abrams powrócił do bezpiecznych korzeni sagi o Skywalkerach, wskrzeszając Palpatine’a.
Adam Driver pracował nad filmem o Benie Solo. Disney go nie chciał
Adam Driver („Milczenie”, „Historia małżeńska”) udzielił niedawno wywiadu agencji Associated Press, w którym wyjawił, iż od 2021 roku prowadził rozmowy w sprawie powrotu do roli Bena Solo. Jak sam podkreślił, z całego serca kochał tę postać.
Film, którym był zainteresowany, miał rozgrywać się po wydarzeniach ze „Skywalkera. Odrodzenia”. Jak wiemy, w tej właśnie części Kylo Ren poświęca życie, by ratować Rey. Ożywienie jego postaci nie powinno stanowić większego problemu dla Lucasfilmu i Disneya, skoro w przeszłości – dosłowny cytat Poe Damerona – „jakimś cudem Palpatine powrócił”.
Gwiazdor „Megalopolis” chciał, by film o Benie Solo nakręcił Steven Soderbergh, reżyser oscarowego dramatu „Traffic” i serialu „The Knick”. Scenariusz do spin-offu napisali Rebecca Blunt i Scott Z. Burn, z którym 6 lat temu Driver pracował nad dramatem „Raport”.
„Po prostu nie widzieli powrotu Bena Solo z martwych”
Odtwórca Kylo Rena przyznał bez cienia wątpliwości, iż Braun stworzył jeden z „najfajniejszych, k****, scenariuszy, jakie kiedykolwiek czytał”. Aktor porównał go do „Imperium kontratakuje”.
Driver wraz z Soderberghiem zaprezentowali pomysł na „Polowanie na Bena Solo” między innymi prezesce Lucafilm, Kathleen Kennedy, której potencjalny film przypadł do gustu.
– Całkowicie zrozumiała nasz punkt widzenia i powód, dla którego chcemy to zrobić. Potem przedstawiliśmy nasz pomysł Bobowi Igerowi (red. przyp. – dyrektorowi generalnemu The Walt Disney Company) i Alanowi Bergmanowi, którzy nam odmówili. Po prostu nie widzieli powrotu Bena Solo z martwych. I to był koniec – dodał Driver.















