Falujące gąbeczki w stercie zapisanych zeszytów

migracjakrolowej.home.blog 1 miesiąc temu

Ci rodzice to naprawdę kreatywny gatunek! Na ogół na jeden miesiąc wakacji jest jakiś plan, a potem zaczyna się kombinowanie, jak tu wypełnić DRUGI? Jak towarzystwo jest młodsze to można podrzucić do dziadków, jak starsze to czasem samo się organizuje, ale i tak nas trafia, od samego patrzenia, jak oni strasznie się nudzą! Wypchnęłam wczoraj Mieszka do biblioteki, żeby oddał mi książki, a Łucja nauczyła brata jak robić wysyłki z paczkomatu to będzie ogarniał JEJ przesyłki na vinted! Lila zajmuje się kotami, a dziś jedzie ze mną do budowlanego, żeby rozkminić jak można kupić farbę jeżeli nie znamy numeru koloru (muszę podmalować ściany i nie wiem jak trafić z kolorem).

Inni są jeszcze lepsi! Widziałam wczoraj jak do naszego stawu na polach, który jest deszczo- zbiornikiem i z roku na rok coraz bardziej wysycha, przyjechał ojciec z córkami (wszyscy na rowerach) i przywieźli ryby w worku foliowym i je tam wpuszczali. W sumie czemu nie? Ale to nic! Dwa dni temu widziałam DZIADKA, który szedł z wnuczką i bawili się w SAFARI. Wnuczka miała okrągły kapelusik i lornetkę, a dziadek puszczał na telefonie piosenkę „Lew na pustyni”. Mało zresztą, iż puszczał, bo on skradał się i to śpiewał!!! Ba, jakiś taki miał przebłysk, iż to chyba straszny cringe i chciał przerwać, ale wnuczka nakrzyczała: Dziadku, dalej!

<><>

Zmieniam pościel, a WCZORAJ przejrzeliśmy szkolne zeszyty (hura, zdążyliśmy w lipcu!). Była tego piętrząca się góra (plecaki wyprałam gdy towarzystwo było w Danii) i musieli to zrobić ONI. Kartkówki wylatują, ćwiczenia co mogą się przydać do matur, zostają. Na uzupełnianie szkolnego asortymentu nikt nie chce ze mną iść, a za świadczenie „Dobry Start”, co to mam nadzieję niedługo mi wjedzie na konto, dzieci chcą NOWĄ walizkę, z której działają kółka…

Taką plastyczną pracę Mieszka znaleźliśmy w TEJ stercie. CUDNA. Te falujące gąbeczki się choćby uśmiechają!
Idź do oryginalnego materiału