Joseph Kosinski to drugi Christopher Nolan, jeżeli chodzi o rezygnację z efektów specjalnych na rzecz realistycznych ujęć kręconych w autentycznych przestrzeniach. Po tym, jak w filmie Top Gun: Maverick umieścił członków obsady w odrzutowcach, by nakręcić sceny lotnicze, tym razem posadził Brada Pitta za kierownicą bolida w trakcie prawdziwych wyścigów Formuły 1. Za każdym razem, gdy widzicie Brada lub Damsona za kierownicą w tym filmie, prowadzą oni samodzielnie jeden z tych prawdziwych samochodów wyścigowych na autentycznym torze F1 – wyjaśnił podczas konferencji prasowej związanej z premierą zwiastuna filmu.
W sieci zadebiutował zwiastun F1 – nowego filmu Josepha Kosinskiego, który przedstawia historię emerytowanego kierowcy rajdowego, powracającego na tor, by stanąć na czele zespołu i wyszkolić młodego, buńczucznego debiutanta. Choć relacje między mężczyznami nie układają się najlepiej, rywalizujący ze sobą członkowie teamu muszą nauczyć się grać do jednej bramki, by osiągnąć upragniony przez wszystkich cel. Brzmi znajomo? I dobrze, bo Top Gun: Maverick to kino akcji najwyższej klasy, które zachwyca wizualnym i dźwiękowym rozmachem. Wszystko wskazuje na to, iż Joseph Kosinski w F1 zaoferuje nam rozrywkę na tym samym poziomie. A może choćby i wyższym, gdyż – jak zdradził podczas konferencji prasowej – jego ekipa pracowała nad ulepszeniem kamer wykorzystywanych do ujęć lotniczych w Mavericku.
W Sonny’ego Hayesa, najbardziej obiecującego talentu Formuły 1 lat 90., który wraca do wyścigów 30 lat po tym, jak w zdobyciu szczytu przeszkodził mu wypadek na torze, wciela się oczywiście Brad Pitt. Do powrotu przekonuje go dawny partner z zespołu, który w tej chwili jest właścicielem zmagającego się z problemami teamu – Ruben Cervantes grany przez Javiera Bardema. Na partnera wyznacza Sonny’emu ambitnego, zbuntowanego Joshuę (Damson Idris), któremu główny bohater ma pomóc osiągnąć perfekcję. Będzie to jednak trudne, ponieważ różnice pokoleń, upartość i silne charaktery przeszkadzają rajdowcom w harmonijnej współpracy.
F1 – Jak Kosinskiemu udało się zrealizować zdjęcia podczas autentycznych wyścigów?
Historia przedstawiona w filmie jest fikcyjna, ale by nadać jej jak najbardziej realistyczny ton, Kosinski współpracował z legendami wyścigów F1 – Lewisem Hamiltonem (który jest również producentem filmu) oraz Toto Wolffem. To oni zaproponowali reżyserowi, by zamiast tworzyć fikcyjną sytuację, wybrać się na prawdziwy tor i posadzić aktorów w prawdziwych bolidach podczas prawdziwych wyścigów. Jak udało się to zrealizować?
– Nie mogliśmy po prostu kręcić na torze bez trwającego wyścigu – nie miałoby to odpowiedniej dynamiki. Więc faktycznie byliśmy tam w trakcie weekendu wyścigowego, wśród setek tysięcy ludzi, wykorzystując te krótkie okienka czasowe między treningami a kwalifikacjami, które Formuła 1 uprzejmie nam udostępniła. Mieliśmy 10- lub 15-minutowe sloty, w których Brad i Damson musieli być gotowi w samochodach, z rozgrzanymi oponami, czekając na znak. Gdy tylko trening się kończył, wyjeżdżali na tor. Mieliśmy gotowych 24–30 kamer, które nagrywały, a ja musiałem kręcić te sceny w bardzo krótkich, intensywnych, pełnych prędkości momentach. Ale tłum, który widzicie, naprawdę tam był, na trybunach. Nie sądzę, żeby zdawali sobie sprawę, iż Brad Pitt był w samochodzie tuż przed nimi – wyjaśnił Kosiński.
Zwiastun filmu F1 trafił do sieci. Brad Pitt naprawdę prowadzi bolida w trakcie wyścigów
Film F1 to produkcja Apple Original, której producentami sią m.in. Jerry Bruckheimer, Joseph Kosinski, Brad Pitt oraz siedmiokrotny mistrz świata FORMUŁY 1 Lewis Hamilton.
W obsadzie obok Pitta, Bardema i Idrisa znaleźli się m.in. Kerry Condon, Tobias Menzies i Kim Bodnia. Kosinki do współpracy przy F1 zaprosił sprawdzony w boju team – Ehrena Krugera, Claudio Mirandę i Hansa Zimmera, którzy pracowali nad scenariuszem, zdjęciami i muzyką do Top Gun: Maverick.
Światowa premiera filmu F1 odbędzie się 25 czerwca. Zwiastun produkcji prezentujemy poniżej: