Ewa Minge wzięła udział w trwającej edycji "Tańca z gwiazdami", ale nie przekonała jurorów oraz widzów. Projektantka, która występowała w duecie z Michałem Bartkiewiczem, jako pierwsza pożegnała się z programem. Nie obyło się bez kontrowersji, a gwiazda z oburzeniem skomentowała zachowanie Rafała Maseraka. 16 listopada Minge powróci na parkiet programu w finałowym odcinku. W sieci pojawiło się nagranie, na którym projektantka prezentuje figurę, która stała się efektem jej sporu z jurorem tanecznego show.
REKLAMA
Zobacz wideo Minge zaliczyła wpadkę przed wyjściem na parkiet. Co z jej zdrowiem?
Ewa Minge pokazała figurę, która wzbudziła kontrowersje. To pstryczek w nos Rafałowi Maserakowi?
Tuż po odpadnięciu z programu Ewa Minge zabrała głos. Nagle zwróciła się do jednego z jurorów. - Dziękuję ci, Rafale, za to, iż ośmieszyłeś nas na koniec, robiąc figurę, którą zrobiłam. Myślę, iż to jest klasa sama w sobie... - powiedziała na sam koniec celebrytka, czym zaskoczyła wielu. Projektantka miała wówczas na myśli najpewniej popisy Maseraka z Pavlović. Po tańcu Barbary Bursztynowicz i Michała Kassina jurorzy wskoczyli bowiem na parkiet i pokazali kilka podstawowych kroków cha-chy. Wykonali również figurę, która przypominała tę wykonaną wcześniej przez Minge. Niesmak pozostał, a celebrytka postanowiła udowodnić, iż dziś potrafi z łatwością wykonać tę figurę.
14 listopada Minge opublikowała nagranie ze studia "Tańca z gwiazdami". Projektantka wraz z Michałem Bartkiewiczem przygotowuje się do występu w odcinku finałowym. Zobaczyliśmy na filmiku, iż gwiazda wykonują wspomnianą figurę. Czyżby materiał był wbiciem szpili Rafałowi Maserakowi? Czy to tylko udowodnienie, iż Minge dalej jest w tanecznym rytmie? Fani nie kryli zachwytu. "Pięknie", "Podziwiam", "Szkoda, iż nie mogła Pani potańczyć więcej, chętnie oglądałoby się więcej Pani tańców z Michałem", "Kocham Twoje poczucie humoru. Oczywiście, iż tęskniliśmy za tym układem tanecznym!", "Ja już bym była połamana" - pisali internauci.
Ewa Minge broni Tomasza Karolaka. Tak skwitowała Marcina Rogacewicza i Agnieszkę Kaczorowską
Marcin Rogacewicz opublikował post na Instagramie, w którym twierdził, iż padł ofiarą hejtu ze strony uczestników "Tańca z gwiazdami". Wielu sądzi, iż to nawiązanie do słów Tomasza Karolaka, który pokazał nagranie na żywo z prób przed finałowym odcinkiem "Tańca z gwiazdami". Fan postanowił zapytać o to, gdzie są Kaczorowska i Rogacewicz, na co w tle pojawił się śmiech, ale to nie był koniec. Tomasz Karolak postanowił odpowiedzieć - krótko i bardzo wulgarnie - "W d***e".
Co o sprawie sądzi Ewa Minge? - W mojej obecności nikt nie hejtował Agi i Marcina. A komentarz Tomka...Tomek jest jaki jest. Z jednej strony ma rubaszny żart, a z drugiej jest naprawdę pomocny i wspierający. Przynajmniej ja doświadczyłam podczas programu jego dobrej strony - powiedziała Plotkowi projektantka. - Pewnie w innych okolicznościach odebrane byłoby to jako żart. W tym poziomie nadwrażliwości, jaka im towarzyszy, zostało uznane za hejt. Szkoda, bo naprawdę stanowimy fantastyczną, wspierającą się ekipę poza kulisami. Zastrzegam sobie jednak, iż ja byłam w tym procesie najkrócej - podkreślała. Więcej dowiecie się tutaj: Ewa Minge stanęła w obronie Karolaka. Powiedziała nam o "nadwrażliwości" Kaczorowskiej i Rogacewicza














![80 lat polskiego Wrocławia: Wykładowcy i studenci odbudowali uczelnie z gruzów [ROZMOWA]](https://www.wroclaw.pl/cdn-cgi/image/w=1200,h=630,fit=crop,f=jpeg/beta2/files/news/919835/main/PWr-1.jpg)