Ewa Kasprzyk została zdradzona. "Sama nie jestem święta"

gazeta.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: Ewa Kasprzyk wybaczyłaby zdradę? 'Sama nie jestem święta'. Fot. KAPiF.pl


Ewa Kasprzyk w jednym z najnowszych wywiadów wróciła wspomnieniami do swoich związków z przeszłości. Okazuje się, iż jurorka ma niecodzienne podejście do zdrad. Dlaczego jest zwolenniczką dawania drugich szans?
Ewa Kasprzyk w tej chwili tworzy szczęśliwy związek z Michałem Kozerskim, który jest młodszy od niej o osiem lat. Różnica wieku jednak w żaden sposób nie przeszkadza aktorce. "On jest ode mnie kilka młodszy. Osiem lat. To wie pan, na temat różnicy wieku, ja się nie wypowiadam, bo moi partnerzy byli ode mnie starsi raz o 17 lat, raz młodsi o 25, więc nie mam tutaj jakichś standardów" - mówiła w wywiadzie ze Światem Gwiazd. Nim aktorka ułożyła sobie życie u boku Kozerskiego, spotykała się z kilkoma innymi mężczyznami. Niestety nie wszystkie związki były tak udane, jak ten obecny.


REKLAMA


Zobacz wideo Kogo z jurorów "Tańca z Gwiazdami" Anna Sieklucka boi się najbardziej?


Ewa Kasprzyk została zdradzona. "Nie rozpamiętuję"
Jakiś czas temu jurorka "Tańca z gwiazdami" udzieliła wywiadu "Na żywo", w którym wróciła wspomnieniami do dawnych związków. Okazuje się, iż Kasprzyk została zdradzona przez jednego mężczyznę. Jak sama jednak przyznaje, nie przekreśla człowieka po "jednym potknięciu". "Potwierdzam - miałam do czynienia ze zdradą. Ani tego nie wypominam, ani nie rozpamiętuję. Jesteśmy tylko ludźmi, mamy swoje słabości. Jestem w stanie wybaczyć zdradę, bo sama też nie jestem święta" - tłumaczyła. W rozmowie z Krzysztofem Ibiszem w programie "Zrozumieć kobietę" przybliżała nieco bardziej kulisy tej nieprzyjemnej sytuacji. - Dostawał przez rok SMS-y podpisane męskim pseudonimem. Potem okazało się, iż znałam tę kobietę. Nie czułam potrzeby rewanżu. Miałam to szczęście, iż mogłam ulokować uczucia gdzie indziej - opowiadała.


Ewa Kasprzyk przełamuje tabu. Mówi o kobietach po pięćdziesiątce
Aktorka nie ma wątpliwości, iż wiek jest jedynie liczbą, która nie ma większego znaczenia. Najważniejsze jest to, jak się czujemy. "Kiedyś o kobietach po pięćdziesiątce mówiło się, iż powolutku czołgają się w stronę cmentarza. Dziś granica młodości przesunęła się, pięćdziesięciolatki też mogą być atrakcyjne. Nie mówmy, iż już nam nie wypada nosić krótszej spódniczki, ani obcisłej bluzki" - tłumaczyła w rozmowie z "Twoim Stylem". ZOBACZ TEŻ: "Taniec z gwiazdami". Ewa Kasprzyk nie gryzła się w język. "Ja od tego uzależnię swoje punkty..."
Idź do oryginalnego materiału