Czarnogóra niespodziewanie wraca na Eurowizję Junior
W poniedziałek rano telewizja czarnogórska RTCG niespodziewanie poinformowała, iż weźmie udział w Eurowizji Junior 2025 w Tbilisi, tym samym kraj wróci do konkursu po 10 latach przerwy. Nie podano żadnych szczegółów związanych z wyborem reprezentanta, ale należy się spodziewać, iż telewizja publiczna sama wskaże osobę i piosenkę. Vladana Vučinić, szefowa delegacji Czarnogóry na ESC 2025 poinformowała, iż niedługo będzie mogła przekazać więcej informacji w tym temacie. Po raz pierwszy tzw. język czarnogórski wybrzmiał na JESC już w 2005 roku za sprawą jednorazowego startu nieistniejącej już konfederacji Serbii i Czarnogóry. Telewizja UJRT, która ówcześnie była członkiem EBU, przeprowadziła preselekcje, które wygrał Filip Vučić. Jego piosenka opowiadająca o miłości większej niż pasja sportowa zdobyła 29 punktów i 13. miejsce na szesnaście krajów. Rok później konfederacja się rozpadła, Serbia zadebiutowała na JESC samodzielnie, a Czarnogóra nie.
Ten mały kraj pojawił się w stawce dopiero w 2014 roku za sprawą duetu Mašy i Lejli. Wokalistki śpiewające o tym, by każdy dorosły mógł być dzieckiem chociaż przez jeden dzień, zajęły 14. miejsce na szesnaście krajów. Rok później Czarnogórę reprezentowała Jana Mirković z utworem „Oluja” – wokalistka miała poważne problemy z odsłuchem przez co występ nie wypadł zbyt dobrze wokalnie. Efekt to 13. miejsce na 17 krajów. W tym roku Czarnogóra wystartuje na Eurowizji Junior po raz czwarty, ale pierwszy raz lokalni widzowie będą mogli głosować na samych siebie w online votingu. Po raz pierwszy reprezentacja Czarnogóry zmierzy się w konkursie z Polską.
Malta wskaże reprezentanta przez „The Voice Kids”
Eurowizja Junior 2025 „zyskała” dziś dwa nowe kraje. Po powrocie Czarnogóry drugim krajem, który potwierdza udział jest Malta. Reprezentantem zostanie zwycięzca drugiej edycji „The Voice Kids Malta”, przy czym w ramach etapu zgłoszeniowego każdy kandydat może zgłosić oryginalny utwór na JESC. Piosenki wykonane będą na żywo dopiero w trakcie finału, w którym udział weźmie trzech najlepszych uczestników wcześniej śpiewających covery. Format talent-show nie będzie się różnić od tego, co znamy chociażby z Polski. „The Voice” będzie mieć etap przesłuchań w ciemno, bitwy, sing-offy i finał. Uczestnicy, którzy dotrą do finału zaśpiewają tam oryginalne piosenki na Eurowizję Junior – te, które samodzielnie zgłoszą lub takie, które przypisze im produkcja. Z tego powodu finaliści wezmą udział w specjalnym songwriting campie.
Na etapach od „blindów” po „sing-offy” o losie kandydatów decydować będą jurorzy/sędziowie, natomiast w finale pełnia władzy oddana będzie w ręce telewidzów. jeżeli zwycięzca „The Voice” z jakiegoś powodu nie będzie mógł zostać reprezentantem Malty, prawo do wyjazdu do Tbilisi przejdzie na laureata 2. miejsca. Telewizja PBS informuje w regulaminie, iż opłaci udział Malty w konkursie, przelot z/do Gruzji oraz zakwaterowanie dla reprezentanta oraz jednego rodzica lub opiekuna prawnego. Pozostałe opłaty spadają już na osoby odpowiedzialne za start dziecka w konkursie. Proces zgłoszeniowy trwa, a Maltańczycy szukają kandydatów w wieku 9-14 lat. Ubiegłoroczny reprezentant Malty ma zakaz aplikowania.
Graz wycofuje się z walki o Eurowizję
Tak, jak już wcześniej przypuszczał Dziennik Eurowizyjny, ze względu na niedawną strzelaninę w mieście Graz gubernator Styrii uważa, iż aplikowanie miasta do roli gospodarza Eurowizji 2026 ma teraz drugorzędne znaczenie i Graz nie powinien kandydować. „Kleine Zeitung” donosi, iż jest mało prawdopodobne, by władze miasta zdecydowały się aplikować i zagwarantować finansowanie (w sporej części) konkursu, o ile Eurowizja faktycznie by tam trafiła. „Jako drugie co do wielkości miasto z odpowiednią infrastrukturą, Graz prawdopodobnie miałby realne szanse. Ponadto, Graz Stadthalle ma miejsce dla ponad 14 500 osób, co jest więcej niż wystarczające, aby spełnić minimalny wymóg 10 000 miejsc siedzących. Było jasne, iż Graz nie byłby w stanie pokryć kosztów sam. Wymagałoby to wsparcia ze strony rządu stanowego i federalnego” – informuje Die Presse.
Proces aplikacyjny telewizji ORF trwa do 4 lipca, jednak lokalne media podają, iż zgłoszeń nie będzie dużo. Na ten moment wpłynąć miały trzy aplikacje – Wiednia, Innsbrucku oraz wspólny projekt Wels-Linz. Z rywalizacji wycofało się miasto Oberwart w gminie Burgenland. Burmistrz miasta poinformował: „Otrzymaliśmy wymagania ORF i postanowiliśmy nie składać wniosku. Nie mamy miejsca, które pomieści 10 000 osób„.
Wiedeń czy Innsbruck? Jakie czynniki będą mieć znaczenie?
Z informacji uzyskanych od władz miasta Graz wynika, że koszt Eurowizji 2026 dla miasta-organizatora może wynieść choćby 30 milionów euro. To z pewnością wykluczy mniejszych graczy, czyli projekt Wels-Linz czy miasto St. Pollen, o którym spekuluje się, iż będzie czwartym zgłoszeniem. Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami, w grze pozostaną Wiedeń i Innsbruck i to między tymi miastami rozegra się finałowa bitwa. Nie jest tajemnicą, iż fani Eurowizji stoją murem za stolicą Austrii, która już dwukrotnie organizowała konkurs. W ankiecie na kanale nadawczym Dziennika Eurowizyjnego na Instagramie za Wiedniem opowiada się aż 88% osób. Jedynie 12% wspiera kandydaturę Innsbrucku. Nie ma jednak pewności jaką decyzję podejmie austriacka telewizja ORF i do czego będzie ją nakłaniać Europejska Unia Nadawców.
Złośliwi twierdzą, że organizatorzy będą unikać miast, w którym mieszka spory odsetek Muzułmanów co ma zminimalizować protesty i niepokoje społeczne związane z udziałem Izraela. W Malmo protesty propalestyńskie zdominowały relacje dziennikarzy w eurowizyjnym tygodniu, a atmosfera była napięta. W Bazylei działań tego typu było mniej, chociaż antyizraelskie demonstracje skutecznie odciągnęły uwagę od Ceremonii Otwarcia Eurowizji. „Najnowsze dane pokazują, iż 41,2% dzieci w szkołach podstawowych i średnich w stolicy Austrii to muzułmanie. Jest to wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem, kiedy odsetek ten wynosił 39,4%” – informuje portal European Conservative. W Wiedniu znajduje się dziesięć meczetów lub centrum islamskich. W Innsbrucku istnieje tylko jeden taki obiekt. A EBU prawdopodobnie boi się kolejnych antyizraelskich protestów, które w obliczu aktualnej sytuacji na Bliskim Wschodzie z pewnością odbiją się negatywnie na wizerunku Eurowizji, o ile izraelska telewizja KAN znów zostanie dopuszczona do startu.
Głosuj w preselekcjach Eurovision Internet Song Contest 2025 – wejdź TUTAJ i decyduj o wynikach!
źródło: RTCG, Wikipedia, TVM, Kleine Zeitung, Die Presse, European Conservative, Heute, inf. własne, fot.: M. Błażewicz 2024