Dziś wielki finał Eurowizji Junior w Madrycie
Dziś o 18:00 finał Eurowizji Junior 2024 na żywo z Caja Magica w Madrycie. Dwugodzinne show przygotowane przez telewizję RTVE to przede wszystkim rywalizacja 17 państw o Grand Prix. Każdy może wspierać swoich faworytów w trakcie głosowania online. Pierwsza tura trwa do 17:59, druga rozpocznie się po wszystkich finałowych występach i potrwa 15 minut. Aby zagłosować, należy wejść na stronę JESC.tv oraz wskazać trzy kraje. Można głosować również na swój kraj, w tym przypadku na Polskę i naszego reprezentanta – Dominika Arima. Punkty internautów stanowią 50% końcowego rezultatu. Finał dostępny będzie do obejrzenia na TVP2, TVP Polonia oraz TVP VOD, a komentatorem będzie Artur Orzech. Dodatkowo show śledzić można też, bez komentarza, na kanale YouTube Junior Eurovision. Prowadzącymi są Melani Garcia (JESC 2019), Ruth Lorenzo (ESC 2014) oraz Marc Clotet, a wśród gości specjalnych mamy Zoe Clauzure (JESC 2024), Sandrę Valero (JESC 2024) i Marię Isabel (JESC 2004). Wokalistki nie zaśpiewają jednak swoich eurowizyjnych przebojów, a wspólne „Let’s Bloom” podczas Opening Act’u. W Interval Act zobaczymy występ do piosenki „Maniac” 26-letniego wokalisty Abtahama Mateo oraz pokaz taneczny „Time to bloom”. Wbrew przewidywaniom, wśród gości nie ma Julii Machado z Portugalii.
Kontrowersje wokół finału: AI i zmiana formy podawania wyników
Dzięki wczorajszej próbie jurorskiej, która została szczegółowo zrelacjonowana
i WhatsApp DE, wiemy, jak wyglądać będzie całe show oraz jak wypadli poszczególni reprezentanci. Wielu fanów negatywnie ocenia bardzo duże użycie AI przy tworzeniu wizualizacji czy pocztówek. W zapowiedziach każdego występu pojawiają się prawdziwi reprezentanci na zmianę z ich „avatarami”, których jakość pozostawia wiele do życzenia i często wywołuje śmieszność. Z kolei w wizualizacjach dominują piękne i pełne koloru obrazy jednak gołym okiem widać, iż nie zostały one stworzone przez człowieka. Największy szok wywołała jednak nowa formuła podawania wyników jurorskich. Nikt nie spodziewał się zmian, które nastąpiły. Od teraz punkty od 1 do 10 od jurorów będą przydzielane łącznie. Najpierw prezenterzy zapowiedzą podawanie wszystkich „jedynek”, potem „dwójek”, „trójek” i tak dalej. Punkty będą pojawiać się przy słupkach każdego kraju, miernik będzie rósł, a aktualny lider zaznaczony będzie żółtym obramowaniem. Nie będzie zmiany kolejności państw według aktualnej klasyfikacji, a z pewnością do szybkiego odczytania informacji kto komu dał punkty potrzebna jest dobra znajomość flag. Osoby, które widziały wczorajsze podawanie punktów w trakcie próby uważają, iż jest to nieczytelne i zbyt skomplikowane. Po tym, jak wszystkie noty zostaną rozdane, organizatorzy pokażą nagrane wcześniej sekwencje podawania 12 punktów z każdego kraju. Nie będzie jednak tradycyjnych łączeń i pozdrowień, a każdy jedynie przedstawi najwyższą notę. Polską dwunastkę przekaże Maja Krzyżewska, zresztą połowa podawaczy to byli reprezentanci z JESC. Po części jurorskiej tabela w końcu zostanie uszeregowana według aktualnego rankingu i zacznie się prezentacja punktów online – tutaj żadnych drastycznych zmian nie ma.
Chaos i brak kontroli za kulisami
Nowa forma podawania punktów ma w zamyśle uchronić dzieci przed poczuciem, iż są na samym końcu tabeli lub nie dostają żadnych punktów jurorskich. Czy to się sprawdzi i czy faktycznie pomoże to tym, którzy dziś znają się na końcu? Z pewnością podawanie wyników w taki sposób skraca cały proces i może budzić emocje, gdyż kraj który będzie na końcu po podaniu pierwszej części not może nagle wzbogacić się o sporą dawkę siódemek, ósemek czy dziesiątek i z pozycji końcowej gwałtownie stać się liderem. Jednocześnie też tempo podawania mniejszych punktów nie pozwoli nam wiedzieć, kto został bez punktów i przekazywanie najwyższej noty będzie bardziej ekscytujące. Czy jednak takie zmiany są potrzebne? Wielu fanów z pewnością powie, iż nie, ale to nie pierwszy raz, gdy Europejska Unia Nadawców decyduje się na modyfikację, która spotyka się z krytyką, a później każdy się do niej przyzwyczaja. Z krytyką chyba nie potrafi mierzyć się supervisor EBU – Martin Osterdahl – który nie pojawił się na próbie jurorskiej, a pozdrowienia dla widzów przesłał w formie video. Został też wybuczany przez widzów w Arenie. Sama organizacja konkursu przez RTVE dla widza może wydawać się dość dobra, kolorowa i stosunkowo dynamiczna, to jednak za kulisami tak kolorowo nie jest. Poza brakiem dostępu do Centrum Prasowego czy kontrowersjami związanymi ze sprzedażą biletów, doszły obawy o bezpieczeństwo z powodu dziurawej kontroli bezpieczeństwa. Praktycznie wszystko co zakazane można było wnieść, a co gorsza Green Room oddzielony jest od widzów na płycie jedynie niską barierką. Panuje też chaos informacyjny, ochroniarze i wolontariusze w większości mają problem w komunikacji po angielsku. Niestety dziś nie będą mieć z tym problemu, bo z uwagi na brak możliwości kupienia biletów, arena dziś w 99% wypełniona będzie tylko Hiszpanami.
Portugalia „Naszym Faworytem”, ale czy wygra?
Kto jest faworytem do wygrania?
znaleźć możecie wyniki głosowania „Nasz Faworyt JESC 2024”. Z wynikiem 271 punktów wygrała Portugalia czyli Victoria Nicolae z „Esperanza” zwyciężając zarówno głosowanie jury (162) jak i internautów (109). Na drugim miejscu Ukraina z Artemem Kotenko, który miał takie samo miejsce w rankingu komisji wojewódzkich (136) i czytelników (105). Na miejscu trzecim Annabelle z Estonii, która w głosowaniu jury też była trzecia (118), ale w online-votingu dała się pokonać Cyprowi. Poza „Crystal Waters” w top5 jest też „Como la Lola” z Hiszpanii. Największą rozbieżność zanotowała Irlandia, która u jury była piąta, a u internautów dziesiąta i ostatecznie wylądowała na siódmej pozycji. Trzy najsłabiej ocenione kraje to San Marino (17), Gruzja (32) i Malta (43). Głosowanie odbywało się na bazie piosenek w wersjach studyjnych, a występy mogły sporo zmienić i gdyby plebiscyt odbył się teraz, z pewnością wyniki byłyby inne. Nie ma już pewności czy Portugalia zdoła wygrać, a już na pewno Estonia utraciła szansę na wysoką pozycję – tak sądzą obserwatorzy próby. Na polu bitwy pozostała profesjonalnie przygotowana ekipa z Ukrainy, która o 1. miejsce najpewniej zawalczy z silnie uzbrojonymi w rzeszę fanów Hiszpanami. Możliwe, iż w stawce liczyć będą się kraje, które wcześniej były pomijane tj. Malta, Niemcy czy Irlandia. Pozytywny odbiór miał wczoraj Cypr, a Maria swoim dance breakiem i efektami pirotechnicznymi rozgrzała publikę. Dzisiejsze wyniki mogą być zaskakujące, jeżeli faktycznie do czołówki dotrą kraje typowane znacznie niżej, ale może dojść też do scenariusza, w którym…niewiele się zmienii, a w top5 będą te same kraje co zawsze czyli Hiszpania, Francja czy Armenia.
Dominik Arim na scenie. Cykl życia na wizualizacjach
Jak wypadł Dominik Arim? Wokalista wraz z tancerkami mógł wzruszać, a „All Together”, chociaż nie jest zbyt wysoko oceniane ze względów muzycznych, nie jest już typowane do ostatniego miejsca jak jeszcze parę tygodni temu. Dominik na scenie daje z siebie wszystko, a tancerki wykonują układ choreograficzny, w którym sam wokalista też co jakiś czas bierze udział. Zamysłem reżyserki występu jest cykl życia, który pokazany jest nie tylko poprzez taniec, ale też przez wizualizację twarzy Dominika Arima. Jego wizerunek starzeje się przy wykorzystaniu technologii AI i w parę sekund z dziecka staje się mężczyzną w podeszłym wieku. To właśnie ten element wywołuje najwięcej pozytywnych i negatywnych komentarzy. Chociaż zdaje się, iż negatywnych wśród fanów jest więcej, przebijają się też głosy świadczące o tym, iż jest to ruch ryzykowny, który może zaciekawić widza lub sprawić, iż zapamięta występ Polski. Na razie nie wiemy jeszcze jak całość prezentuje się w telewizji i czy wizualizacje będą dobrze widoczne oraz jaki będą miały faktyczny wpływ na wynik reprezentanta naszego kraju. Dominik nie tylko na scenie wypadł świetnie, ale też w Green Roomie podczas próby świetnie się bawił tańcząc i śpiewając do innych występów czy podczas recapu. Telewizja Polska intensywnie promuje Eurowizję Junior i możliwość głosowania na Polskę. W telewizji i stacjach radiowych pojawiają się spoty reklamowe, a w Madrycie konkurs relacjonują Mateusz Jędras dla TVP i TVP Info oraz Grzegorz Dobek dla „Pytania na Śniadanie”. Sporo materiałów znaleźć można także na social mediach TVP, zwłaszcza na Facebooku i TikToku.
Co jeszcze?
Wczoraj Dziennik Eurowizyjny relacjonował próbę generalną poprzez nowy kanał na WhatsApp oraz był gościem live streamu portalu Eurowizja.org. Dodatkowo na
znajdziecie nagrania z występów wraz z pełnymi wynikami plebiscytu „Nasz Faworyt” oraz zdjęcia i rolkę prezentującą kulisy konkursu. Otwarta jest też sekcja Q&A. Na grupie Facebookowej także dostępne są zdjęcia z występów i to właśnie tam dziś wielu członków będzie na żywo komentować konkurs, więc serdecznie zapraszam do aktywności. Po transmisji finału Dziennik Eurowizyjny pojawi się na livestream kanału Eurovibes by Maria. Zapraszam do śledzenia! Pamiętajcie też, iż do 17:59 można głosować na JESC.tv w I turze głosowania. Druga odbędzie się po wszystkich występach. Miłego oglądania finału i wielu emocji!
Relacja własna, zdj. M. Błażewicz 2024