San Marino zmienia zasady preselekcji 
Ostatecznie 7 marca wybrana zostanie piosenka, która z eurowizyjnej sceny wybrzmi w barwach San Marino. Finał San Marino Song Contest 2026 poprzedzony będzie dwoma półfinałami, które obejrzymy w dniach 3-4 marca. Co ciekawe, półfinały będą miały osobną nazwę tj. „Dreaming San Marino Song Contest 2026” i w każdej rundzie zaprezentuje się 20 uczestników. Do finału wejdzie najlepsza dziesiątka, ale w finale i tak wsytartuje 20 kandydatów. Dlaczego? W finale automatyczne miejsce będzie mieć aż 10 artystów z kategorii „Big”, którzy uzyskają zaproszenie od SMRTV do udziału w konkursie. Runda kwalifikacyjna „Dreaming San Marino Song Contest” ma zastąpić wcześniejszy projekt znany jako „Una Voce Per San Marino” realizowany w latach 2022-2025 przed Media Evolution.
W roli dyrektora artystycznego pozostanie Massimo Bonelli, a reżyserem będzie Cristiano D’Alisera. Na razie nie wiadomo kiedy ruszy etap zgłoszeń do rundy kwalifikacyjnej oraz kto będzie mógł w niej uczestniczyć. „Una Voce Per San Marino” było platformą dostępną praktycznie dla wszystkich wykonawcy na całym świecie i korzystało z niej też wielu polskich wykonawców. Dominowali jednak Włosi, zresztą to przez Włochy data finału w San Marino została przesunięta. Pierwotnie mówiono bowiem o 1 marca jednak szef delegacji SMRTV wytłumaczył, iż dla San Marino organizacja finału dzień po festiwalu Sanremo nie byłaby możliwa.
Josephine z Cypru? Cypr zaprzecza 
Według informacji przekazanych w greckim programie Proino, wokalistka Josephine prowadzi już na tyle zaawansowane rozmowy w sprawie reprezentowania Cypru w 2026 roku, iż źródła mówią o niemal 99% pewności, iż to właśnie ją zobaczymy na scenie w przyszłym roku. Czy to prawda? Portal EurovisionFun skontaktował się z nadawcą cypryjskim, a CyBC przekazało, iż proces selekcyjny jeszcze…się nie rozpoczął. „Przygotowują wiele innych, wspaniałych rzeczy przed oficjalnym ogłoszeniem reprezentanta, które z pewnością ucieszą fanów konkursu. RIK prosi wszystkich o cierpliwość i niespieszne podejmowanie decyzji, ponieważ adekwatny komitet, który wybierze reprezentanta Cypru w Eurowizji 2026, nie zdecydował jeszcze o zwycięzcy” – czytamy.
Inne plotki głoszą, iż Josephine może zagrozić mężczyzna i to właśnie kandydaturę „tajemniczego” wokalisty ma też rozpatrywać CyBC. Kim może być kontrkandydat? Głównie spekuluje się o Giorgosie Perrisie czy Good Job Nicky. Obaj znaleźli się na, podawanej wcześniej, shortliście spośród której CyBC ma wybrać reprezentanta. Jak to jednak w Grecji i na Cyprze bywa, wyborem przedstawiciela kraju żyją wszystkie media co powoduje zalew plotek.
Macedonia nie wraca. A co z Bułgarią?
Plotką już nie jest jednak to, iż Macedonia
na pewno do Eurowizji w 2026 roku nie powróci. Chociaż Bobi Andonov i jego ekipa zebrali fundusze i sponsorów, którzy pomogliby telewizji MRT opłacić niemal wszystko, nadawca nie podejmuje się uczestnictwa w przyszłorocznym konkursie. Ofertę Bobi’ego odrzucono, ale z pewnością w Skopje liczą na to, iż będzie ona ważna także w przyszłym roku. Zarząd MRT podtrzymuje jednak wcześniejsze stanowisko, iż powrót na Eurowizję wymaga dobrze przemyślanej strategii, a przygotowanie takowej na Wiedeń nie jest już możliwe. Należy więc trzymać kciuki za wyczekiwany powrót w 2027 roku.
A co z Bułgarią? Telewizja bułgarska na razie nic nie ujawnia, chociaż spekulacje wśród fanów żyją już własnym życiem i zdają się być dość optymistyczne. Nie ma jednak pewności, czy są prawdą. Nadawca BNT, zgodnie ze swoim zwyczajem, postanowił nieco podgrzać atmosferę, a w social mediach poinformowano, iż stacja nie może na razie jeszcze podać żadnych informacji. Skoro jednak nie zdementowali plotek od razu, to nadzieja na powrót wciąż się tli.
Kontrowersje w Ukrainie. Suspilne nie zmienia zasad 
Nadziei na udział w preselekcjach nie ma już chyba popularna Olya Polyakova. Wokalistka zgłosiła do stacji Suspilne prośbę o zrewidowanie zasad konkursu tak, by dopuścić do startu wykonawców, którzy po 2014 roku koncertowali w Rosji. „Ten zapis miał raz na zawsze zakończyć dyskusję o lojalności artystów wobec kraju w stanie wojny” – tłumaczy Martin Ski, czytelnik Dziennika Eurowizyjnego, który dokładnie zbadał sprawę. Dodaje, iż Polyakova w Rosji występowała – stało się to w 2015 roku, a później niż wokalistka nie odwiedzała tego kraju. Jak sama argumentuje, zasady – które powstały ponad dekadę temu – przestały odpowiadać rzeczywistości. Artystka twierdzi, iż ci, którzy żyją i tworzą dziś w Ukrainie, powinni mieć prawo do reprezentowania kraju, jeżeli od lat – tak jak ona – płacą w Ukrainie podatki i hojnie wspierają ukraińskie wojsko.
Telewizja Suspilne jest jednak nieugięta i brak chęci zmian tłumaczy tym, iż proces selekcyjny już się rozpoczął, a zasad nie zmienia się w trakcie gry. Sprawa podzieliła Ukraińców i lokalne media, Polyakova planuje wytoczyć telewizji Suspilne proces, a jej prawnicy grożą, iż jeżeli sąd uzna regulamin za dyskryminujący, całe preselekcje 2026 mogą pójść do kosza. „Sprawa Poliakovej to coś więcej niż pytanie o to, czy pojedzie na Eurowizję. To test dla całego ukraińskiego środowiska artystycznego: czy kraj, który od ponad dekady żyje w stanie wojny, potrafi rozdzielić kulturę od polityki” – komentuje Martin.
Albert z Armenii. Kiedy nowe piosenki na JESC? 
Stawka Eurowizji Junior 2025 jest już niemal kompletna. Reprezentantem Armenii został Albert Armenakyan, który w wewnętrznych preselekcjach pokonał 80 konkurentów. W skład komisji wchodzili m.in. David Tserunyan, Aram MP3 czy Jaklin Baghdasaryan z duetu Ladaniva (ESC 2024). Albert ma 11 lat, pochodzi ze stolicy kraju, ale znany jest m.in. z udziału we francuskim „The Voice Kids”, gdzie jego mentorem był Patrick Fiori, który niedawno deklarował, iż w 2027 będzie reprezentować Armenię na dorosłej Eurowizji. „W tym roku Armenia zaprezentuje się w zupełnie nowy sposób, czego tak naprawdę nie robiliśmy w ostatnich latach – nowy format, nowe przesłanie dla świata i wielkie marzenie w naszych sercach” – zapowiada szef delegacji, David Tserunyan. Data premiery utworu nie pozostało znana.
Do pełnej stawki JESC 2025 brakuje nam jedynie nazwiska reprezentanta Gruzji. Nadal nie wiemy też jeszcze kiedy GPB wyemituje finałowy odcinek „Raniny”. O ile skład jest prawie pełen tak muzycznie jesteśmy jeszcze daleko w lesie. Znamy raptem pięć piosenek, z czego utwór albański „Fruta perime” ma mieć revamp i nową wersję. Pozostałe konkursowe utwory, wskazywane wewnętrznie, prezentowane będą najpewniej do połowy listopada, bo sam konkurs odbędzie się dopiero w połowie grudnia. Nie znamy na razie daty żadnej premiery. Polskę reprezentuje Marianna Kłos, której utwór jest już gotowy. Premiera odbędzie się wraz z przygotowanym teledyskiem.
Konkurs Pianistyczny skandaliczny jak Eurowizja?
Fani Eurowizji z dość dużym zaciekawieniem śledzili tegoroczny Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina chociaż nie ma on nic wspólnego z Europejską Unią Nadawców. Odbywające się co pięć lat wydarzenie nazywane jest „olimpiadą pianistów” i w tym roku cieszyło się ogromnym zainteresowaniem Polaków, a internauci tłumnie komentowali…kontrowersyjne wyniki jurorów w finale. Zwyciężył Eric Lu ze Stanów Zjednoczonych, co gwałtownie uznano za skandaliczne, a w komentarzach pojawiały się, doskonale znane fanom ESC (zwłaszcza w Polsce) słowa typu „ustawka„. Eurowizja też często była przez komentujących wspominana, jednak głównie negatywnie, właśnie w kontekście wyników, których widzowie nie są w stanie zrozumieć. To drugie w historii zwycięstwo pianisty z USA w konkursie – pierwsze miało miejsce w 1970 roku. W klasyfikacji medalowej prowadzi Związek Radziecki, a przedstawiciele nieistniejącego już kraju zgarnęli pięć pierwszych czy pięć drugich nagród. Zaraz za ZSRR jest Polska, która konkurs wygrywała czterokrotnie. Na pozycji trzeciej mamy USA. W tym roku w konkursie brało udział 84 pianistów, w tym jedenastu Polaków. Kolejna edycja w 2030 roku.
Artykuł na podstawie: SMRTV, Eurovision Site, Eurovision Fun, Twitter, Eurovoix, ARMTV, Wikipedia, przy współpracy z Martinem Ski, fot.: Sofia, M. Błażewicz 2020