Eurowizja 2025: Znamy skład szwajcarsko-szwedzkiego Core Team’u! • Wiemy co z Martinem Osterdahlem! Nowe zadania i nowy zwierzchnik • Kolejne kraje deklarują chęć udziału w konkursie, a co z Polską? Fani wydali werdykt!

dziennik-eurowizyjny.pl 5 miesięcy temu

Szwajcarzy i Szwedzi przygotują Eurowizję 2025

Kolejne informacje ze Szwajcarii dotyczące organizacji Eurowizji 2025. Portal Eurovision.tv przedstawił grupę osób odpowiedzialnych za przygotowanie wielkiego widowiska w centrum Europy. Wiemy już, iż Reto Peritz i Moritz Stadler będą producentami wykonawczymi . Funkcję Head of the Show przejmie Yves Schifferle (na zdj.), który do tej pory był szefem delegacji zwycięskiego kraju. Podczas ESC 2025 odpowiadać będzie za to, co zobaczymy podczas konkursu, m.in. Opening i Interval Acts, Parada Flag, pocztówki, procedura głosowania. To także on będzie odpowiedzialny za wybór prowadzących. W związku z przejęciem tej roli, szefem delegacji Szwajcarii w 2025 zostanie tymczasowo Daniel Meister. Blisko z Schifferle pracować będzie dobrze nam znany Szwed Christer Bjorkman , który w świecie Eurowizji funkcjonuje on ponad 30 lat. Nie tylko produkował show, ale nawet…reprezentował w nim Szwecję na scenie doprowadzając do zajęcia przez ten kraj najniższego miejsca w historii. Bjorkman był już Head of Contest w 2013 (Malmo), 2016 (Sztokholm), 2017 (Kijów), 2018 (Lizbona), 2019 (Tel-Awiw) i 2024 (Malmo). Eurowizja w Szwajcarii będzie siódmą, przy której ma pracować. Szwed ma za sobą dość nieudany projekt American Song Contest, który zakończył się po zrealizowaniu jednej edycji. Jako Head of the Contest będzie pracować z reprezentantami i ich ekipami nad stworzeniem jak najlepszych występów. Z nieoficjalnych informacji wiemy, iż był pod wrażeniem tegorocznej prezentacji scenicznej Polski.

Kto jeszcze w Core Team?

Pochodzący z Berna Bernhard Spahni będzie w 2025 Head of PMO (Biuro Zarządzania Projektami). Dotychczasowe doświadczenie wyniósł m.in. z pracy w komitecie olimpijskim. Szefem produkcji będzie Szwed Tobias Åberg, który wcześniej pracował przy konkursach 2013 i 2016. Tym razem to na jego barki spadnie odpowiedzialność za zbudowanie sceny, infrastruktury, tematy związane z IT oraz produkcją techniczną widowiska. Na stanowisku Head of Event znalazła się jedyna kobieta w Core Team – Nadja Burkhardt-Tracol. Jej głównym zadaniem będzie łączenie Eurowizji z miastem-organizatorem, stąd pełnić będzie kluczową rolę przy wyborze miejsca w którym Eurowizja 2025 się odbędzie. Pozostali, już nieco mniej istotni z punktu widzenia newsowego, ale bardzo ważni dla Eurowizji ludzie to dyrektor ds. finansów Manfred Winz, Aurore Chatard (szefowa ds. bezpieczeństwa), Kevin Stuber (dyrektor ds. prawnych), Thomas Pittino (dyrektor ds. marketingu i finansowania), Vassilis Donikian (szef HR), Nicole Beutler (kierownik ds. publicznych), Henriette Engbersen, Edi Estermann (szef komunikacji) czy Till Jendly.

Martin Osterdahl zostaje i komentuje buczenie

Po zmianach ogłoszonych 1 lipca pewne jest, że Martin Osterdahl pozostanie na stanowisku EBU Supervisora ds. Konkursu Piosenki Eurowizji, jednak zmieni się zakres jego decyzyjności. Szwed udzielił pierwszego po nieudanej dla niego ESC 2024 wywiadu, a rozmawiając ze szwedzkim TT podkreślił, że Europejska Unia Nadawców musi pracować nad odpowiednią komunikacją wśród swoich przedstawicieli, ale też szefów delegacji i samych artystów. On sam zresztą ma wejść w skład teamu, który w EBU będzie tę komunikację usprawniał. Osterdahl jest dumny z wyników oglądalności tegorocznego konkursu, jednak przyznaje, iż dochodziło do geopolitycznych trzęsień. „Sprawa Bliskiego Wschodu jest skomplikowana. Walczą z tym w Białym Domu i na Downing Street 10, nic więc dziwnego, iż dla organizacji takiej jak EBU też jest to trudne” – stwierdził. Nie wie jeszcze jak problem Izraela na Eurowizji zostanie rozwiązany w przyszłości i co należy zrobić, żeby Eurowizja faktycznie była apolityczna. Skomentował też buczenie, którego doświadczył dwukrotnie w trakcie finału Eurowizji 2024. Niezadowolenie widzów było skierowane w jego stronę z uwagi na kontrowersyjną decyzję o wykluczeniu Joosta Kleina z Holandii jedynie na podstawie złożonej skargi, a nie udowodnionego przewinienia. „Jeśli potrzebne było ujście frustracji i rozczarowania, buczenie jest dla mnie w zupełności w porządku. Ważne, iż nikomu nic się nie stało” – uznał. Martin Osterdahl pełnić będzie rolę Supervisora także podczas Eurowizji Junior 2024 w Madrycie.

Kolejne kraje deklarują chęć startu w ESC 2025

W samej Szwajcarii realizowane są prace nie tylko przy organizacji Eurowizji. Rozpoczęto też poszukiwania nowego reprezentanta, który będzie mógł zaśpiewać dla „własnej publiki”. Otwarty konkurs zostanie uruchomiony 8 sierpnia i zgłaszać będzie się można do 22 sierpnia. Swoje propozycje mogą wysyłać artyści, producenci, twórcy utworów i kompozytorzy. Zgłoszenia nie będą publikowane, natomiast najciekawszych kandydatów telewizja szwajcarska zaprosi na przesłuchania. Następnie o tym, kto zostanie reprezentantem zadecyduje szerokie grono jurorów lokalnych i międzynarodowych. Podobnie będzie w sąsiedniej Austrii , gdzie już można się zgłaszać, a termin zamknięcia konkursu to 15 września. Telewizja ORF ma się skupiać na kandydatach ekscytujących, niezwykłych, pełnych emocji, oryginalnych i autentycznych. Rejestracja chętnych do udziału w Luxembourg Song Contest 2025 trwa natomiast aż do 6 października. Format konkursu nie ulegnie wielkim zmianom, a skład finałowy znów będzie wybierany przez międzynarodowych ekspertów. Z refleksji EBU zadowolona jest telewizja norweska NRK, która potwierdziła już udział w ESC 2025. „EBU uznała, iż ​​miała w tym roku problemy i pracuje nad ich naprawieniem. A to, co nam powiedziano, oprócz tego, co wypowiedzieli publicznie, brzmi bardzo dobrze” – powiedział Stig Karlsen dodając, iż nadawca NRK jasno dawał do zrozumienia, iż nie będzie angażował się w bojkot kulturalny chociaż reprezentanci kraju, zespół Gate, byli przeciwni udziałowi Izraela w show. Sam nadawca chce, by Eurowizja była wolna od polityki. „Nie możemy mieć krajów, które wykorzystują konkurs jako platformę propagandową” – przyznał.

Zaproszenie Joosta Kleina do Belgii to żart (?)

Wielu fanów zastanawia się, czy w stawce ESC 2025 pojawi się Joost Klein , zdyskwalifikowany reprezentant Holandii. Artysta przez cały czas czeka na rozstrzygnięcie toczącej się przeciwko niemu sprawy sądowej, ale nie unika tematu ESC 2025 wręcz wykorzystując go do trollowania, z czego jest już znany. Niedawno dodał na swoim Instagramie opis „Eurovision 2025” czym sugerował, iż może ponownie reprezentować Holandię. Później stwierdził, iż „może wcale nie o Holandię chodzi” i tu pojawia się motyw belgijski. „Belgium, call me! – powiedział na jednym ze swoich koncertów. Telewizja VRT wykorzystała tę wypowiedź w celach marketingowych i opublikowano na Instagramie Studio Brussel post z napisem: “@joostklein check private messages please, thank you”. Wszystko jest formą żartu i tak należy to traktować, jednak nadawca belgijski faktycznie ma prawo zaprosić Joosta do udziału w selekcjach Eurosong 2025. Czy wykonawca „Europapa” chciałby wystartować? Raczej nie, ale czas pokaże, w którą stronę pójdzie ta „zabawa”. „Jeżeli nie doszło do naruszenia zasad, nie widzę powodu, dla którego nie miałby on wziąć udziału w Eurowizji 2025” – skomentował sprawę Jean Philip De Tender, zwierzchnik nowopowstałego stanowiska dyrektora ESC.

3/4 ankietowanych chce Polski na Eurowizji

Sezon ogórkowy trwa, jednak dla wielu nadawców jest to już moment rozpoczęcia przygotowań do wskazania reprezentanta na ESC 2025. W Polsce o temacie na razie mówi się kilka i z uwagi na planowane zmiany w strukturach Telewizji Polskiej, a także z powodu niepewnej sytuacji finansowej ciężko jest na razie określić kiedy TVP potwierdzi start w konkursie i rozpocznie pracę nad metodą wyboru. W przeprowadzonej niedawno ankiecie Dziennika Eurowizyjnego dotyczącej przyszłości Polski na Eurowizji aż 74,1% głosujących chce dalszego startowania kraju w konkursie, z kolei 25,9% jest przeciwnych uczestnictwu. Aż 83,9% uważa, iż TVP powinna wskazać reprezentanta poprzez finał publiczny, a dodatkowo 43,4% chce, by w takim finale większą decyzyjność mieli widzowie, a nie jurorzy. W sytuacji, gdy dojdzie do wyboru wewnętrznego aż 82,6% nie chce konkursu takiego, jaki odbył się w tym roku. Reprezentant powinien być wskazany wewnętrznie bez żadnych otwartych zgłoszeń. Z kolei osoby, które liczą na pauzę Polski obstawiają, iż potrwać ona powinna dwa-trzy lata (tak wskazało 56% respondentów). 18% uważa, ze wystarczy roczna przerwa, a 26% chce wycofania kraju już na stałe. Zgodnie z formułą ankiety respondenci poproszeni zostali o argumentację swoich decyzji i wyborów, a na podstawie ich wypowiedzi powstanie niedługo seria artykułów Dziennika Eurowizyjnego „Plusy i minusy Eurowizji”. Dodatkowo zakończył się już etap nominacyjny plebiscytu „Wymarzony Reprezentant Polski na ESC 2025”. Zgłosiliście ponad 60 wykonawców, a do finałów zakwalifikowano najlepszą dziesiątkę. Ich nazwiska poznacie 8 lipca wieczorem na specjalnym lajfie Dziennika Eurowizyjnego na kanale Eurovibes by Maria.

Źródło: eurovision.tv, eurovoix, Eurovision Fun, Instagram, Wikipedia, inf. własne, fot.: @flyingproducer

Idź do oryginalnego materiału