Wymarzony Reprezentant Polski – Superfinał
Tegoroczny plebiscyt Dziennika Eurowizyjnego wchodzi w decydującą fazę superfinału, do którego spośród 10 kandydatów przeszła najlepsza piątka. Dziesięciu finalistów wskazali czytelnicy poprzez otwarte zgłoszenia, a następnie po kolei dochodziło do eliminacji. Po głosowaniu członków grupy Dziennika Eurowizyjnego na Facebooku odpadł Dawid Podsiadło (10. miejsce), a następnie obserwujący Dziennik na Instagramie wyrzucili Ralpha Kamińskiego (9. miejsce). Po głosowaniu czytelników na stronie internetowej z gry odpadły Viki Gabor (8. miejsce) oraz Sanah (7. miejsce), a wczoraj zakończyło się głosowanie zaproszonych przez Dziennik ekspertów z branży muzycznej. O wynikach decydowało 38 osób, w tym wokaliści, kompozytorzy, producenci, menadżerowie, dziennikarze muzyczni, krytycy, przedstawiciele mediów eurowizyjnych, influencerzy eurowizyjni, menadżerowie, trenerzy wokalni czy choćby byli reprezentanci Polski na Eurowizji. Każdy miał za zadanie uszeregować sześciu kandydatów według potencjału eurowizyjnego. Najsłabiej poszło Dodzie i to ona odpadła z plebiscytu przed superfinałem (6. miejsce).
Oznacza to, iż do finału weszli:
- Jann
- Justyna Steczkowska
- Margaret
- Roxie Węgiel
- Sara James
Rozpoczynamy więc końcowe głosowanie. Swoje głosy oddawać możecie na stronie (w formularzu poniżej), a dodatkowo także na Instagramie (InstaStories) oraz poprzez grupę Facebook Dziennika Eurowizyjnego. Do wyników dodane zostaną rankingi z poprzednich głosowań i w ten sposób wyłoniony zostanie Wymarzony Reprezentant Polski na Eurowizji 2025! Kim są kandydaci i jakie są ich szanse na udział w Eurowizji?
JANN
Jann, czyli Jan Rozmanowski (ur. 1999) to wokalista, który na preselekcjach 2023 zdecydowanie się wybił, jednak jego kariera poszła w stronę oddaloną od Eurowizji, stąd małe są szanse, iż artysta byłby zainteresowany powrotem do Krajowych Eliminacji. Odkryty niejako przez czytelników Dziennika Eurowizyjnego, zachęcony przez fanów, zgłosił się do TBSE z utworem „Gladiator”, jednak trafił na złe czasy i złe rządy panujące w TVP przez co przegrał finał narodowy i stał się niejako „ofiarą” systemu. Wyszło mu to jednak na dobre – trafił na największe polskie festiwale, koncertuje zarówno w kraju jak i w Europie sam, ale też uczestniczył w trasie koncertowej Madison Beer. Po „Gladiatorze” wydał nowe piosenki z czego kilka notowanych było na iTunes Polska. Chociaż wielu fanów widziałoby go w roli reprezentanta Polski na ESC 2025, jest też spore grono zarówno miłośników konkursu jak i samego Janna, które jest zdania, iż Jann ESC już nie potrzebuje.
JUSTYNA STECZKOWSKA
Eurowizji potrzebuje natomiast Justyna Steczkowska, która rok temu zaczęła o tym mówić, co doprowadziło do szeregu różnych wydarzeń i sytuacji, których pewnie sama nie przewidziała. Skończyło się to tym, iż wydała bardzo dobrze przyjęty przez fanów Eurowizji singiel „Witch Tarohoro”, zyskała spore grono zwolenników, ale i dorobiła się dużej konkurencji. Ostatecznie uczestniczyła w wątpliwej formuły preselekcjach wewnętrznych, które przegrała jednym punktem. Fani gwałtownie obarczyli winą Piotra Klatta, który z ramienia TVP znalazł się w jury, jednak sama wokalistka nie ma do niego żalu. Mówi się, iż szykuje się do kolejnej próby powrotu na Eurowizję, jednak przez ten czas zdaje się, iż trochę zwolenników straciła, ale może odzyska ich, gdy w końcu pokaże, co ma w zanadrzu. Póki co możemy ją oglądać jako jurorkę w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”, a na początku grudnia w warszawskiej „Stodole” odbędzie się jej koncert „Witch” oparty na nowych brzmieniach, które wokalistka chce zaprezentować nie tylko Polsce ale i Europie.
MARGARET
Margaret to artystka, która kilkukrotnie zdobywała już tytuł „Wymarzonego Reprezentanta”. Nie ma się co dziwić. W jej „eurowizyjnej” erze była ideałem – startowała w selekcjach 2016 z „Cool me down”, ale przegrała z Michałem Szpakiem chociaż to jej piosenka jest wciąż w eterze. Później zaskoczyła nas dwukrotnym startem w szwedzkich selekcjach Melodifestivalen co było powodem do dumy. Za pierwszym razem doszła choćby do finału! Później wszystko się zmieniło – Margaret zmieniła styl, zaczęła też głośno mówić o czarnych stronach sławy, neagtywnie wypowiadała się też na temat samej Eurowizji czy społeczności fanów, przez których czuła ogromną presję. Niedawno ogłosiła, że „przeprosiła się” z konkursem i wyraziła…chęć startu! „Tak, pracuję nad piosenką, z którą być może chciałabym pojechać na Eurowizję. Chcę się do tego przygotować, najlepiej jak mogę. Nie chcę pisać piosenki pod konkurs, nie chcę odkładać tego na ostatnią chwilę. Chcę nagrać kawałek, który będzie dobry i z którym będzie mi wygodnie. Wtedy będę mogła skupić się na całym show, który pokazałabym na eurowizyjnej scenie” – mówiła w rozmowie z Onetem.
ROXIE WĘGIEL
Roxie Węgiel tytuł „Wymarzonego” wywalczyła dwa lata temu i chociaż niektórzy spodziewali się, iż do konkursu trafi dość szybko, teraz ta wizja chyba się oddala. Roksana często mówiła, iż musi odnaleźć odpowiedni utwór i być pewna tego, z czym chce reprezentować Polskę. Przed finałem „Tańca z Gwiazdami”, który chciała wygrać, obiecała, iż jak zdobędzie Kryształową Kulę (dzięki głosom widzów) to wystartuje w selekcjach 2026. Konkursu tanecznego jednak nie wygrała, a o temacie Eurowizji chyba już zapomniała, chociaż niedawno spytano ją o to, z czym chciałaby pojechać. Mówiła, iż piosenka musiałaby dobrze pokazać jej możliwości wokalne, ale też utrzymywać się w trendach tak, by brzmiała jak coś co „jara” ludzi. Wywiadu udzieliła przy okazji promocji wspólnego utworu z Marylą Rodowicz „Damą Być”. Urodzona w 2005 roku Roxie jest już teraz panią Węgiel-Mglej, a mimo to internauci przez cały czas wypominają jej „dorosłość” bo kojarzą ją jeszcze z czasów, gdy była dzieckiem. To z pewnością przeszkadza w budowaniu nowego wizerunku dojrzałej artystki. Są też tacy, którzy sądzą, iż Roksanie bliżej do planów macierzyństwa niż reprezentowania Polski na Eurowizji.
SARA JAMES
Sara James – jedna z dwóch debiutantek w naszym plebiscycie. Szturmem zdobyła serca fanów i jest jedną z faworytek naszego głosowania, chociaż dopiero tworzy się jej repertuar i muzyczna droga. Kojarzymy ją oczywiście z „The Voice Kids” oraz z Eurowizji Junior na której zajęła 2. miejsce. Istotnym punktem w jej karierze był start w amerykańskim „Mam Talent” gdzie dotarła do finału. Nie wygrała, ale znów pozwoliła Polakom czuć dumę narodową. Sama też z pewnością czuła ogromne wsparcie. Wystartowała później w edycji „All Stars”, a niedawno zaśpiewała jako gość specjalny. Zaprezentowała najnowszy singiel „Sunshine state of mind”, który zebrał pozytywne opinie od wielu fanów Eurowizji. Niektórzy sądzą nawet, iż właśnie z taką piosenką mogłaby reprezentować nas w Bazylei. Czy Sara chce? Ponoć tak i mówi, iż jest to jej marzenie. Nie chce jednak robić niczego na szybko, ale mówi się, iż pracuje nad idealnym utworem. „Nie mogę zrobić wstydu, więc nic pochopnie. Trzeba się zastanowić i przemyśleć to. Jak będę gotowa i będę miała gotowe wszystko, to się zgłoszę” – powiedziała w rozmowie ze Światem Gwiazd. Sarę w niedzielę obejrzymy jako jurorkę II półfinału „Szansa na Sukces – Eurowizja Junior 2024”. Z pewnością będzie okazja do wspomnienia jej eurowizyjnej przygody z Paryża.