Pięć komisji wybierze superfinalistów pod głosowanie widzów
Po dwóch latach przerwy powracają preselekcje słoweńskie EMA, a finał konkursu zaplanowano na 1 lutego. RTV SLO przyjmuje zgłoszenia do 25 listopada, wymagając ostatecznej wersji utworu, biografii z podkreśleniem dokonań muzycznych oraz podpisanych oświadczeń. Spośród zgłoszeń co najmniej trzyosobowa komisja wybierze finalistów, a ich nazwiska poznamy do 20 grudnia. Wraz z EMA wracają też złe przyzwyczajenia słoweńskiego nadawcy, który już wcześniej mocno stawiał na głosy jurorskie względem widzów. W finale odbędą się dwie rundy. W pierwszej najlepszych kandydatów wybiorą jurorzy – komisji będzie pięć, a w każdej po pięć osób. Powracają grupy tematyczne. Pierwszą komisję stworzą wokaliści, kompozytorzy i autorzy tekstów, drugą (jury telewizyjne) redaktorzy, prezenterzy, reżyserzy czy choreografowie, a trzecią (jury radiowe) redaktorzy i prezenterzy radiowi. Czwartą komisję stworzą fani Eurowizji z OGAE Słowenia, a piąta grupa to jury międzynarodowe – RTV SLO do głosowania zaprosi influencerów i dziennikarzy związanych z konkursem. Dwie piosenki, które zdobędą najwięcej punktów od jurorów przejdą do superfinału, gdzie zwycięzcę wskażą telewidzowie głosując systemem audiotele. Łącznie w finale usłyszymy 12 uczestników, ale aż 10 zostanie odrzuconych przez komisje zanim dotrą do głosowania publiczności.
Jak pracować będzie komisja selekcyjna?
Co jeszcze znajdziemy w regulaminie EMA 2025? Wykonawcy musza posiadać obywatelstwo słoweńskie, ale nie dotyczy to osób pobocznych, np. muzyków czy chórzystów. Zgłaszane piosenki nie mogą być publikowane samodzielnie aż do finału konkursu – na ten moment nie wiemy czy i kiedy RTV SLO opublikuje zakwalifikowane utwory. Komisja wybierze 12 piosenek do finału oraz dwa utwory rezerwowe. Cały cykl pracy członków komisji także został dokładnie opisany. Przy pierwszym słuchaniu zgłoszeń każdy oceniający musi dopasować piosenki do jednej z trzech grup – „nadające się”, „możliwe, iż się nadadzą” i „nie nadadzą się”. Te, które trafią do najgorszej grupy u większości jurorów zostaną wyeliminowane, a pozostałe odsłuchiwane są ponownie i znów przydzielane do trzech grup, aż ostatecznie wybrana zostanie grupa 12 najlepszych kompozycji. RTV SLO zachowuje sobie prawo do zaproszenia wybranych wykonawców czy kompozytorów do udziału w selekcjach, ale każdy utwór (nawet od osób zaproszonych bezpośrednio) musi przejść przez ręce komisji selekcyjnej.
Jury najpierw, potem widzowie
Praca jury finałowego (pięciu komisji) odbędzie się po próbie generalnej finału, a oceniający mają zwrócić szczególną uwagę na potencjał piosenek, „dopasowanie” do Eurowizji, jakość utworu oraz występu scenicznego. Każdy juror tworzy ranking 12 piosenek od najlepszej do najgorszej, a następnie rankingi sumowane są w ramach jednej grupy jurorskiej, czyli tak jak na Eurowizji. Następnie punkty każdej komisji przekładane są na „duże” punkty w skali od 1 do 12. jeżeli w całościowym głosowaniu dojdzie do remisu, zdecyduje ilość wyższych not. W superfinale, gdzie głosować będą widzowie, zasady są proste i chociaż prawdopodobieństwo remisu jest minimalne, RTV SLO przygotowała liczne scenariusze z tym związane. To, co jest istotne – Słoweńcy dowiedzą się ile dokładnie głosów oddano bo wyniki televotingu będą jawne. W regulaminie zawarte są też różne sytuacje związane z ewentualną dyskwalifikacją piosenki wybranej na Eurowizję, co jest pokłosiem sytuacji, jaką w tym roku spotkała Holandia. Dodatkowo RTV SLO zastrzega sobie prawo do niewysyłania żadnej piosenki i do rezygnacji z udziału w konkursie, jeżeli takie decyzje zostaną podjęte przez zarząd.
RTV SLO kocha jury w preselekcjach
Ostatnie preselekcje narodowe odbyły się w Słowenii w 2022 roku. Wygrała je debiutująca formacja LPS wypromowana za sprawą platformy EMA Fresh. Piosenka „Disko” zdobyła najwięcej głosów od publiczności, ale nie od jurorów. Komisja na 1. miejscu miała zespół Batista Cadillac, który u widzów zajął trzecie miejsce. Co ciekawe, zwycięski utwór „Disko” nie otrzymał ani jednej dwunastki w głosowaniu komisji tematycznych. Preselekcje o bardzo podobnym formacie do tych w 2025 przeprowadzono w latach 2011, 2014-2016 i 2019-2020. W finale było dwanaście utworów, a dwie najlepsze propozycje do superfinału wskazywało trzyosobowe jury. Dopiero w superfinale głosować mogli widzowie. Wywoływało to spore kontrowersje, bo nie zawsze ulubieńcy widzów przechodzili dalej. Selekcje EMA są zresztą znane z tego, że częściej wygrywał tam głos komisji niż widzów. W 2018 preselekcje wygrała Lea Sirk (1. miejsce u jury, 3. miejsce u widzów), w 2017 Omar Naber (1. miejsce u jury, drugie miejsce u widzów), w 2009 Quartissimo (1. miejsce u jury, 4. u widzów), w 2006 Anzej Dezan (1. miejsce u jury, 4. u widzów). zwykle więc EMA kończyła się albo wyborem dwóch superfinalistów wbrew woli publiczności albo (jeśli format był inny) wygraną faworyta komisji.
Jak wybierali widzowie, to było źle
Zdaje się, że RTV SLO obawia się oddania publiczności pełnego władania z uwagi na słabe wyniki. W 2022 roku grupa LPS wygrała televoting wbrew jury (pierwsza taka sytuacja od 2004 roku) jednak piosenka „Disko” zakończyła Eurowizję na ostatnim miejscu w półfinale z 15 punktami. W 2010 roku, gdy tylko widzowie decydowali o zwycięzcy, wskazali Ansambel Žlindra i Kalamari z utworem „Narodnozabavni rock” stawiając bardziej na to czego lubią słuchać niż na to, co pasuje do Eurowizji. Efekt? Brak awansu i 16. miejsce w grupie. To samo stało się w 2008 roku – wtedy wskazano popularną Rebekę Dremelj (byłą Miss Słowenii) jednak jej „Vrag naj vzame” zakończyło rywalizację pod półfinałową kreską. Jedynym wyjątkiem i sukcesem televotingu jest Alenka Gotar, która wygrała głosowanie EMA oparte tylko na televotingu. Jej przebój „Cvet z juga” dał Słowenii pierwszy awans w nowym formacie Eurowizji i wysokie (jak na ówczesne możliwości RTV SLO) 15. miejsce. Słowenia kojarzy się ze skandalami i walką jurorów z widzami niemal od początku wprowadzenia televotingu w preselekcjach.
Proponowany format dawał awans do finału
Jakie wyniki na Eurowizji dawał format preselekcji, który został zaproponowany teraz? Po raz pierwszy pomysł podzielenia finału na dwie części pojawił się w 2011 roku jednak zawsze polegał na tym, że z grona finalistów dwie najlepsze piosenki wybierały raptem trzy osoby. W 2025 po raz pierwszy to zadanie trafi do aż pięciu pięcioosobowych komisji. W 2011 do superfinału trafiły April i Maja Keuc, która była faworytką internautów i fanów Eurowizji. Jej „Vanilija” zdobyła ponad dwa razy więcej głosów od publiki i to się opłaciło. Maja wprowadziła Słowenię do finału po trzech latach przerwy, jednocześnie zajmując miejsce w top3 półfinału co było pierwszym takim sukcesem Słowenii na Eurowizji. W finale zajęła 13. miejsce. W 2014 roku w superfinale zmierzyła się popularna flecistka Tinkara Kovač i zespół Muff. I znów zwyciężczyni zgarnęła dwa razy więcej głosów. „Spet (Round and Round)” wprowadziło Słowenię do finału po dwóch latach przerwy, ale w finale zajęło przedostatnie, 25. miejsce. Rok później jurorzy wskazali do superfinału duet Maaraya oraz Rudiego Bučara i Figoni. Wygrało „Here for you”, które dało Słowenii kolejny awans do finału i całkiem przyzwoite, 14. miejsce. W 2016 do ostatecznego duelu trafiły Raiven oraz ManuElla. Różnica w televotingu była minimalna – zdecydowała przewaga 127 głosów dla piosenki „Blue and Red”. Efekt? Pierwszy raz piosenka wybrana w takim formacie nie dała RTV SLO finału – ManuElla zajęła 14. miejsce w grupie. Format momentalnie zmieniono.
Specyficzna zależność – w 2025 Słowenia bez finału?
Powrócono do niego w 2019 roku i znów w superfinale znalazła się Raiven, która tym razem dała się pokonać duetowi Zali Kralj and Gašpera Šantla, którzy zaśpiewali „Sebi” zdobywając ponad dwa razy więcej głosów. Chociaż byli mocno krytykowani przez wielu fanów Eurowizji, zdołali dotrzeć do finału i zająć tam 15. miejsce. W 2020 roku format z superfinałem zastosowano po raz ostatni – wygrała Ana Šoklić (fot.) pokonując reprezentantkę Słowenii z JESC 2015 – Linę Kudozović. Wyniku eurowizyjnego dla piosenki „Voda” nie poznaliśmy, bo konkurs został anulowany. Ana powróciła rok później jako wybór wewnętrzny, jednak nie przeszła do finału. Warto zauważyć, że na pięć edycji z formatem zawierającym superfinał tylko raz Słowenii nie udało się awansować. Kto wie, może w tej metodzie RTV SLO widzi szansę na sukces. Ciekawostką jest fakt, iż Słowenia notuje pewien schemat awansowania do finału. W latach 2004-2011 udawało się uzyskiwać awans po trzech latach odpadania (2007 i 2011), następnie częstotliwość finałów się zwiększyła i mamy dwa lata odpadania i dwa lata awansowania (2014-2015, 2018-2019, 2023-2024) – nie licząc oczywiście odwołanej ESC 2020. jeżeli zależność zadziała, w 2025 Słowenia powinna odpaść w półfinałach. To, co zauważalne, to spadek zainteresowania głosowaniem w superfinale. W 2011 oddano łącznie prawie 41 tysięcy głosów, a w 2014 już tylko 11,3 tys. Nowy, niechlubny rekord padł w 2016 gdy w superfinale oddano jedynie 7,6 tysiąca głosów, ale już w 2019 było ich kilka ponad 6 tysięcy. Sytuacja poprawiła się w 2020 (9,4 tys.). W 2022 roku, gdy widzowie mogli wspierać wszystkich dwunastu finalistów, łącznie oddano „tylko” 17,3 tysiące głosów.
Źródło: RTV SLO, Wikipedia, fot.: M. Błażewicz 2021