Eurowizja 2025 Podsumowanie: Łotwa w grze, ale co z Holandią? • Szwajcarzy niechętni Eurowizji? Kto chce organizować referendum?

dziennik-eurowizyjny.pl 4 miesięcy temu

Łotwa nie wycofuje się z Eurowizji

Telewizja łotewska potwierdza chęć udziału w Konkursie Piosenki Eurowizji 2025. Nadawca LTV nie przekazał jeszcze sposobu, w jaki wyłoni nowego reprezentanta, ale wielce prawdopodobne jest ponowne użycie formatu „Supernova”. Potwierdzenie udziału pojawia się miesiąc po tym, jak łotewski parlament odrzucił inicjatywę wycofania Łotwy z Eurowizji na rzecz przekazania funduszy w ten sposób zaoszczędzonych instytucjom sportowym. Tegoroczne preselekcje „Supernova” kosztowały telewizję 190 tys. euro, a składka za udział Łotwy w Eurowizji 170 tysięcy euro. Konkurs jest jednak dla Łotyszy ważny, co pokazały wyniki oglądalności. Dzięki Donsowi i piosence „Hollow” kraj awansował do finału konkursu pierwszy raz od ośmiu lat. Wokalista zajął w sobotniej części konkursu 16. miejsce zdobywając 64 punkty. Po drugim półfinale głośno wyraził swój statement dotyczący pokoju na świecie. Łotwa to dwudziesty kraj, który potwierdził udział w Eurowizji 2025. Mamy więc już połowę stawki z ESC 2024. Spodziewać się należy, iż żadnych głośnych rezygnacji czy bojkotu EBU/Eurowizji ostatecznie nie będzie.

Formacja A1 reprezentantem Wielkiej Brytanii?

Możliwe natomiast, iż będą powroty wśród wykonawców. Zespół A1 (fot.) wyraził chęć reprezentowania Wielkiej Brytanii w Szwajcarii. Członkowie brytyjsko-norweskiej formacji uważają, iż udział w Eurowizji byłby dla nich ogromnym zaszczytem i szansą na powrót. Lider grupy, Ben Adams, ma za sobą reprezentowanie Norwegii jako jeden z członków duetu Subwoolfer. Zrobił to jednak zasłonięty maską wilka i oficjalnie nikt nie wiedział, iż to właśnie piosenkarz z A1 śpiewa dla Norwegów. Miał jednak okazję obserwować Eurowizję od środka, był też świadkiem sukcesu Sama Rydera z Wielkiej Brytanii. „Fani w Wielkiej Brytanii zaczynają doceniać Eurowizję po sukcesie Sama Rydera w 2022 roku” – mówił w wywiadzie dla „Daily Star”. Panowie z A1 twierdzą, iż na swoim nowym albumie będą mieć utwór, który idealnie pasuje do konkursu. W skład A1 poza Benem (urodzonym w Anglii) wchodzą też jego rodak Paul Marazzi, norweski muzyk Christian Ingebrigtsen oraz Mark Read. Grupa wystartowała w preselekcjach norweskich 2010 z utworem „Don’t wanna loose you again” i zajęła drugie miejsce w finale przegrywając tylko z Didrikiem Solli-Tangenem. Dodatkowo Christian wielokrotnie tworzył lub współtworzył utwory do selekcji Melodi Grand Prix, m.in. „Attention” dla Ulrikke, Sam też startował – w 2022 wystąpił w finale MGP z piosenką „Wonder of the World” jednak nie wszedł do czołowej czwórki.

Anouk powróci do konkursu?

O perfekcyjnym utworze na Eurowizję 2025 mówi też holenderska gwiazda Anouk. Wokalistka została wybrana na ESC 2023 i swoim awansem przełamała złą passę kraju jednocześnie sprawiając, iż Holandia ze słabeusza stała się silnym i jakościowym graczem. Anouk za utwór „Birds” zajęła 9. miejsce co było najlepszym wynikiem kraju od 13 lat. „Nagrałem mocny utwór… idealny na Konkurs Piosenki Eurowizji, ale nie ma już komisji, więc nie wiem komu go wysłać” – powiedziała podczas koncertu North Sea Jazz w sobotę. Na ten moment nie wiemy, czy telewizja AVROTROS zdecyduje się na start w konkursie. Nadawca uzależnia to od działań EBU na wielu płaszczyznach. Holandia została w tym roku zdyskwalifikowana pomiędzy półfinałem a finałem z uwagi na podejrzenia wobec Joosta Kleina, który miał dopuścić się przemocy wobec jednej z kobiet za kulisami konkursu. Przebój „Europapa” został wycofany chociaż Joostowi nie postawiono wtedy jeszcze zarzutów. Dyskwalifikacja tego typu wydarzyła się na Eurowizji pierwszy raz w historii.

Referendum przeciwko Eurowizji?

W Szwajcarii przez cały czas nie ma porozumienia co do kosztów organizacji Eurowizji. Chociaż Minister ds. mediów Albert Rosi postrzega konkurs jako wielką szansę, wciąż nie wiadomo czy rząd federalny „dorzuci” się do opłacenia wydarzenia przygotowywanego w Szwajcarii. Co więcej, kolejne stowarzyszenie domaga się organizacji referendum ws. organizacji konkursu. Pierwsze z taką inicjatywą wyszła młodzieżówka partii SVP, teraz także Stowarzyszenie Podatników w Zurychu. Z kolei Federalna Unia Demokratyczna chce, by o wszystkich pożyczkach, jakie miasta wezmą na rzecz przygotowań do ESC decydowało społeczeństwo. Planuje także referendum w Bernie, gdzie władze chcą wziąć kredyt na miliony franków. Sprzeciw narasta także w Zurychu, zwłaszcza po informacjach, iż miasto ma się zapożyczyć na 20 milionów franków by przygotować show. Partie i organizacje sprzeciwiające się fundowaniu Eurowizji z pieniędzy podatników uważają, że konkurs cechuje się antysemityzmem, jest „wesołym festiwalem folkloru” i rozwija się w złą stronę, promując satanizm i okultyzm. Wydarzenia w Malmo wywołują też obawy o bezpieczeństwo konkursu w Szwajcarii. O ile sprzeciw rośnie w Zurychu i Bernie, tak nastroje w Bazylei i Genewie zdają się być bardzo optymistyczne.

Społeczeństwo podzielone

Firma Sotomo przeprowadziła sondaż dotyczący oczekiwań Szwajcarów wobec Eurowizji i zgodnie z przypuszczeniami, mniej niż połowa głosujących jest zadowolona z faktu organizacji konkursu w tym kraju. Oczekiwania i ekscytacja są wyższe wśród zwolenników partii lewicowych, z kolei ponad 74% głosujących na SVP nie chce Eurowizji w Szwajcarii. Przebadano ponad 24 tysiące osób. Łącznie 49% ma negatywny stosunek do idei organizacji ESC 2025, a 46% pozytywny. Co ciekawe, w Szwajcarii bardziej chętne konkursowi są kobiety, które oceniają wydarzenie pozytywniej niż mężczyźni. Im ankietowany starszy tym trochę bardziej sceptyczny – tak wynika z analizy badania dla portalu Blick. Z kolei im wyższe wykształcenie tym lepsze nastawienie do europejskiego konkursu. Eurowizję lepiej postrzegają osoby francuskojęzyczne niż niemieckojęzyczne. Czy to kolejny „plus” dla Genewy, gdzie dominuje właśnie język francuski? Pewne jest, iż Eurowizja w Szwajcarii się odbędzie, jednak przez cały czas nie wiadomo, które miasto ją zorganizuje. O tytuł gospodarza walczą Berno z Biel, Zurych, Genewa oraz Bazylea, a zwycięzcę mamy poznać za półtora miesiąca. W czwartek dowiemy się, które dwa miasta weszły do „finału” walki o organizację show.

Źródło: Daily Star, Attitude, Eurovoix, EurovisionFun, Nau.ch, fot.: @markreadofficial

Idź do oryginalnego materiału