Eurowizja 2025: Finaliści polskich preselekcji o swoich występach. Co wiemy? • Pierwsi uczestnicy selekcji Irlandii już znani • Michelle Hunziker poprowadzi tylko finał ESC 2025 – wiemy dlaczego

dziennik-eurowizyjny.pl 4 godzin temu

Telewizja Polska rozmawia z finalistami

Wczoraj na Instagramie TVP odbył się pierwszy z dwóch live związanych z polskimi preselekcjami. Gośćmi Kuby i Oli byli Dominik Dudek, Daria Marx, Sonia Maselik, Kuba Szmajkowski i Tynsky, którzy odpowiadali na pytania prowadzących i fanów. Dominik Dudek zdradził, iż na scenie selekcyjnej pojawi się pianino, które znamy już z teledysku. Będą też tancerki, a Dominik ma mieć na głowie (najpewniej) brązową czapkę, którą zdejmie, jeżeli wygra konkurs. Zwycięzca „The Voice” nie ukrywa, iż bardzo zależy mu na zwycięstwie i reprezentowaniu Polski w konkursie bo kocha Eurowizję.

Daria Marx poinformowała, iż premiera „Let It Burn” zaplanowana jest na 24 stycznia (piątek) czyli w ten sam dzień co „In cosmic mist” Janusza Radka. Wokalistka nie będzie mieć na scenie tancerzy, ale zasugerowała, iż może zagości tam pianista Adele. Darii zależy na tym, by pokazać podczas preselekcji siebie i cieszy się, iż może zaprezentować utwór inny, niż te, z których ją znamy. Sonia Maselik przyznała, iż bez względu na wynik przez cały czas będzie próbować swoich sił bo jest fanką Eurowizji i konkurs bardzo ją pociąga. „Rumours” ma być opatrzone show tanecznym, w którym Sonia co prawda nie wykona dance-break’u, ale chce, by wszyscy świetnie się bawili. Zdradziła też, iż atmosfera wśród uczestników jest bardzo pozytywna, a podczas spotkania na konferencji nie czuć było rywalizacji.

Co wiemy o występach?

Kuba Szmajkowski też będzie mieć na scenie tancerzy, jednak tylko w dwóch momentach występu. Wokalista planuje grać światłem, wizualizacjami oraz dobrze współpracować z kamerami, bo jego ruchy mają być zintegrowane ze scenerią. Ubrany będzie na czerwono. Ma już przygotowane filmiki robocze z przebiegiem występu, każde ujęcie jest dokładnie rozpisane. Celem udziału w preselekcjach jest dotarcie do jak najszerszej widowni i wierzy, iż z „Pray” byłby dobrym reprezentantem Polski. Walczy jednak o jak najlepszą jakość i nie ma wielu oczekiwań wobec wyniku. Oczekuje za to dużo od siebie i od swojego teamu.

Ostatnim gościem był Tynsky, któremu zależy na odpowiednim przygotowaniu scenicznym, ale też mentalnym. Dzięki preselekcjom poznaje wiele nowych ludzi i chce się cieszyć każdym momentem przed finałem selekcji. Wierzy, iż dobrze poradzi sobie z tremą, zwłaszcza, iż występ 14.02. będzie jego dużym debiutem scenicznym. Stara się jak może, by czuć się jak najlepiej. Ma już pomysł na występ sceniczny – planuje postawić na utwór i jego jakość. Nie zdradzi szczegółów bo chce, by widzowie mieli niespodziankę. Wie, iż da z siebie wszystko. Kolejny lajf TVP zapowiedziało na przyszły wtorek o 18:00 – ponownie na Instagramie @badzmyrazem.tvp. Gośćmi będą wtedy Justyna Steczkowska, Sw@da x Niczos i Chrust czyli czołowi faworyci selekcji, a także Janusz Radek, którego piosenkę poznamy w piątek i Marien czyli najmłodsza w tym roku uczestniczka polskich selekcji.

Finaliści promują się przed Walentynkami

To nie jedyne działania promocyjne. Finaliści przez cały czas udzielają wywiadów, a także pojawiają się w telewizji, radiu czy social mediach. Dziś rano gościem „Pytania na Śniadanie” będzie Tynsky, a w „Poranku Zero” Sw@da i Niczos, z kolei o 20:00 gościem w Radiu Zet będzie Sonia Maselik, która niebawem pojawi się też w RMF FM, „Teleexpressie” i w programie Marka Sierockiego. W piątek Radio Zet do studia zaprosi duet Sw@da x Niczos. Cały czas obserwujemy też notowania bukmacherskie i głosowania fanów, ale też internautów. Super Express opublikował niedawno ankietę, w której zapytał o to, kto wygra konkurs. Aż 49% osó stawia na Justynę Steczkowską, drugie miejsce mają Sw@da x Niczos z 10%, a trzecie Dominik Dudek (8%). Aż 18% zaznaczyło opcję „żaden z nich” co oczywiście nie jest możliwe. Po prezentacji revampu utworu „Gaja” Justyna Steczkowska znów stała się najsilniejszą kandydatką do zwycięstwa, chociaż sporo pozostało niewiadomych.

Chociaż o wynikach decydują jedynie telewidzowie, nie wiemy czy i jak zaktywizują się społeczności miast i regionów z których pochodzą kandydaci, jak zagłosują fani Eurowizji (którzy deklarują wysyłanie po 20 sms-ów) oraz na kogo postawią tzw. „niedzielni widzowie”. Wiele zależy też od występów scenicznych, odpowiedniej kolejności startowej i jakości przekazu, w tym dźwięku. Liczymy na to, iż wszystko pójdzie dobrze, a Telewizja Polska zaprezentuje nam 14 lutego show na odpowiednim poziomie, które pozwoli nam na świadomą decyzję o tym, kogo wesprzeć swoim głosem.

Co nowego w pozostałych krajach Europy?

Telewizja irlandzka TG4 potwierdziła udział w Eurowizji Junior 2025, natomiast stacja publiczna RTE kontynuuje publikację nazwisk finalistów selekcji „Eurosong”. Ogłoszono już, iż o wyjazd do Bazylei powalczą Bobbi Arlo z „Powerhouse” oraz Reylta z utworem „Fire” . Finał irlandzki 7 lutego. Jutro (w czwartek) publikacja utworów z preselekcji Ukrainy (wraz z losowaną kolejnością startową) oraz Portugalii (wraz z nazwiskami wykonawców). W piatek, poza premierami piosenek Janusza Radka i Darii z polskich selekcji, poznamy też muzyczną stawkę norweskiego Melodi Grand Prix . Rozpoczęły się już próby do hiszpańskiego Benidorm Fest , a do sprzedaży trafiły też już bilety na Malta Eurovision Song Contest .

Od dziś w San Marino ostatnia tura castingów przed półfinałami preselekcji. Wśród kandydatów m.in. dwukrotny reprezentant Hiszpanii z lat 90 – Serafin Zubiri czy mołdawska wokalistka Valleria, która spóźniła się na casting „Etapa nationala” i została zdyskwalifikowana. W ostatni dzień castingowy swój występ da Norweg Atle Pettersen. Na swoim Instagramie Daniel Borzewski zdradził, iż w trakcie castingu w San Marino wykonał specjalną wersję swojego utworu „777” w języku hiszpańskim. Wcześniej, w wywiadzie dla Dziennika Eurowizyjnego mówił, iż nie mógł zgłosić tego utworu do polskich selekcji właśnie z uwagi na język, którego TVP nie dopuściła w regulaminie.

Dlaczego Michelle Hunziker poprowadzi tylko finał Eurowizji?

W natłoku eurowizyjnych i preselekcyjnych wieści mogliśmy pominąć fakt, iż 47-letnia Michelle Hunziker pojawi się na Eurowizji 2025 jedynie podczas finału. Półfinały prowadzić będą samodzielnie Hazel Brugger i Sandra Studer. Media szwajcarskie spekulowały, iż decyzja podyktowana była finansami i wysoką gażą modelki. Dyrektorka ds. komunikacji ESC 2025 wyjaśniła, iż nie chodzi o pieniądze, a o zaangażowanie Michelle w inne projekty. Modelka prowadzić będzie tygodniowe show „Striscia la notizia”, dlatego nie może być obecna w Bazylei przez cały eurowizyjny tydzień. Michelle cieszy się, iż organizatorzy Eurowizji pozwolili jej pogodzić obowiązki jakie ma wobec telewizji włoskiej z prowadzeniem konkursu. Zdradziła, iż z powodu innych obowiązków musiała odmówić prowadzenia Eurowizji 2022 w Turynie, ale teraz w końcu uda jej się stanąć na eurowizyjnej scenie. Przyznała, iż Eurowizja skłoni ją do szlifowania szwajcarskiego niemieckiego, bo chociaż show będzie prowadziła po angielsku i francusku, chce się klarownie komunikować za kulisami.

Portal Nau.ch zwraca uwagę, iż ESC 2025 w Bazylei krzyżuje plany jubileuszu Basel Jazz Festival, który zaplanowano od 27 kwietnia do 25 maja. Organizatorzy festiwalu musieli przełożyć dwa koncerty z uwagi na wysokie ceny noclegów w okresie eurowizyjnym – zwrócono uwagę, iż ceny były choćby o 40% wyższe, niż pierwotnie zakładano. Oba teamy organizatorów – ESC i Basel Jazz Festival – komunikują się ze sobą i nie wchodzą sobie w paradę, tak by Bazylea czerpała jak najwięcej z obu wydarzeń.

źródło: TVP, Instagram, Radio Zet, PnŚ, RMF FM, SuperExpress, Eurovoix, RTP, Suspilne, SMRTV, Blick.ch, Nau.ch, fot.: @sonia_maselik

Idź do oryginalnego materiału