Cztery miasta walczą o Eurowizję
Telewizja szwajcarska podaje, iż cztery miasta wyślą swoje zgłoszenia do walki o organizację Eurowizji w przyszłym roku. Deadline mija dziś. Obędzie się bez niespodzianek, a kandydatami mają być Zurych, Genewa, Bazylea oraz wspólna aplikacja Berna i miasta Biel. Te cztery miasta były wcześniej wymieniane przez lokalne media, a Dziennik Eurowizyjny wielokrotnie opisywał już przygotowania do złożenia bid-booków. Faworytem bukmacherów jest Zurych, a rada miasta złożyła już wniosek o zagwarantowanie na cel organizacji konkursu 20 milionów franków (prawie 90 milionów złotych). W czwartek miasto ogłosiło, iż złoży swoją aplikację, w której opisze dostosowaną pod potrzeby konkursu infrastrukturę uwzględniając Hallenstadion, halę Targów, popularny park Landiwiese nad jeziorem zuryskim (tam ma być utworzone Eurovision Village) oraz Centrum Kongresowe. Spore szanse na wygraną może mieć też Genewa, najbardziej wysunięty na południe i zachód kandydat do organizacji ESC 2025. Miasto stawia na halę Palexpo. Warto dodać, iż to właśnie tam odbyły się preselekcje Szwajcarii do Eurowizji 2004 – wygrał je Piero Esteriore, który w konkursie w Stambule zajął w półfinale ostatnie miejsce za utwór „Celebrate”.
Pieniądze są najważniejsze
Zurych i Bazylea mają wytoczyć w walce potężne działo – chodzi o wsparcie firm konsultingowych. Bazylea skorzysta z pomocy firmy Farner, która w Szwajcarii uważana jest za zawodnika wagi ciężkiej i lobbystę, który doskonale radzi sobie w świecie lokalnej polityki. Zurych angażuje niemniej znaną agencję – Furrerhugi. Dziennik Blick, który dotarł do tych firm, nie był w stanie ustalić ile Zurych i Bazylea zapłacą za konsultacje. Co ciekawe, obozy czterech miast pracują w napięciu, ale żadna z ekip nie chce zdradzać za dużo, by nie dawać przewagi konkurencji. „Panuje nerwowość” – twierdzi informator dziennika, dodając, że najpewniej o zwycięzcy zdecyduje jedno – pieniądze. O ile wiemy, iż Zurych planuje wydać na organizację około 20 milionów franków, tak Berno i Biel mają wydać dwa razy więcej. O wielomilionowej kwocie mówi się też w Bazylei. Zwycięstwo ma być jednak tego warte, a media powołują się na wyniki badań z Liverpoolu, który na Eurowizji 2023 miał zarobić ponad 60 milionów franków. Berno i Biel to outsiderzy w walce o Eurowizję, ale też kandydaci, o których mówi się, iż najgłębiej sięgną do „kieszeni”. Miasta obliczyły, iż na ESC 2025 wydadzą ok. 40 milionów franków, z czego ponad 27 milionów przeznaczą na ochronę imprezy. Miasto Berno uważa, iż koszt powinien ponosić kanton, z kolei kanton chce, by rząd Szwajcarii dołożył się do budżetu w co najmniej 60 procentach. Oznacza to, iż podatnicy musieliby ponieść spore koszty organizacji Eurowizji w Bernie. Bitwa o finanse może kandydaturze Berno-Biel zaszkodzić, bo Genewa, Zurych i Bazylea planują przedstawić plan wykluczający konieczność czerpania z budżetu federalnego.
Kto i ile dołoży do tego interesu?
Berno jako miasto może do budżetu wnieść jedynie 7 milionów franków. Każda kwota wyższa podlega decyzji obowiązkowego referendum, a na organizację głosowania powszechnego czasu nie ma. Biel ma do budżetu dołożyć milion franków. Miasto, w którym urodziło się Nemo, formalnie nie będzie organizować Eurowizji, ale odbędzie się tam Ceremonia Otwarcia i inne imprezy towarzyszące. Miasta obliczyły, iż dochód ze sprzedaży biletów na Eurowizję wyniesie około 3 miliony franków, a Berno liczy tu na ścisłą współpracę z operatorem Bernexpo, który buduje aktualnie Nową Halę Festiwalową, gdzie konkurs miałby się odbyć. Problemy finansowe może mieć też Bazylea. Kanton Bazylea-Okręg nie planuje przekazywać żadnych środków na organizację Eurowizji w tym mieście. Kanton ma być jednak odpowiedzialny za organizację ochrony Eurowizji. Z ankiety na Nau.ch wynika, iż aż 79% osób nie chce, by Bazylea organizowała konkurs. Z kolei 69% w ogóle nie cieszy się z faktu, iż Eurowizja odbędzie się w Szwajcarii. Obserwując lokalne media od ponad miesiąca można mieć wrażenie, iż wszystko co związane z organizacją konkursu kręci się wokół pieniędzy, których Szwajcarzy wcale nie chcą wydawać.
Będzie „superfinał”
Jak dalej ma wyglądać proces wyboru miasta-organizatora? Po tym, jak telewizja szwajcarska i EBU zapoznają się z oficjalnymi bid-bookami specjalne delegacje odwiedzą wszystkie cztery miasta. Wizytacje mają być planowane na pierwszą połowę lipca. Do końca przyszłego miesiąca telewizja szwajcarska sporządzi listę dwóch najlepszych kandydatów, z którymi rozpoczną się negocjacje. Decyzja ma być ostatecznie podjęta do końca sierpnia. Spodziewać się należy, iż do „superfinału” bitwy miast wejdą Zurych i Genewa, ale oczywiście może dojść do niespodzianek, gdyż o wynikach decyduje wiele czynników w tym także takich, o których aktualnie media nie mają pojęcia i do których nie mają dostępu. Nie ma co ukrywać, iż wakacje w Szwajcarii będą gorące, a media lokalne z pewnością nie pozostawią nas bez wielu nowych informacji, plotek, spekulacji i analiz związanych z organizacją Eurowizji 2025. Dziennik Eurowizyjny będzie je szczegółowo relacjonować!
Wędrujące preselekcje
Eurowizja 1956 odbyła się w szwajcarskim Lugano, natomiast Lozanna była miastem, gdzie zorganizowano pierwsze preselekcje narodowe. Kolejne trafiły do St. Moriz, po czym w 1959 znów powrócono do Lozanny. Bazylea została gospodarzem finału narodowego w 1960 roku. Konkurs zorganizowano w studiu DRS TV. W 1961 konkurs trafił do Lugano, a w 1963 po raz pierwszy z preselekcjami zetknęła się Genewa. Finał narodowy przygotowano w studiu TSR TV. Selekcje z roku na rok wędrowały po Szwajcarii. W 1965 trafiły do Locarno, a rok później wróciły do Genewy. W 1967 pierwszy raz odbyły się w Zurychu na terenie Stadthof 11, który teraz nosi nazwę Theater 11. Berno po raz pierwszy miało okazję stać się gospodarzem finału narodowego w 1973 roku. Konkurs odbył się w studiu DRS TV. Następnie DRS TV Studios gościło finał narodowy w Zurychu (1974), by w 1975 przenieść się do Genewy. Rok później finał trafił do Centrum Kongresowego w Luganie. W 1977 znów był to Zurych i był to pierwszy przypadek, gdy te swoiste „wędrujące preselekcje” w końcu się zatrzymały, a miasto było ich gospodarzem także w 1978 i 1979. W 1981 rolę gospodarza przejęła Genewa i konkurs odbył się tam także rok później. W 1983 wrócił do Zurychu, jednak długo tam nie pobył, bo w 1984 przeniósł się do Lugano, a w 1985 wrócił do Genewy. Następnie były to Zurych i Lugano, a w 1988 w roli gospodarza zadebiutowało miasto Morges nad Jeziorem Genewskim i przyniosło Szwajcarii sporo szczęścia. To tam selekcje wygrała Celine Dion, która później zwyciężyła całą Eurowizję. Reprezentanta gospodarzy wybierano podczas finału narodowego w mieście Zug, a w 1990 powrócono do Lugano. Do listy preselekcyjnych miasto w 1991 dołączyło Vevey, następnie znów mieliśmy Lugano, potem Zurych, który organizował selekcje w 1993 i 1998. Lata pomiędzy wypełnione były wyborami wewnętrznymi w Szwajcarii. W 2000 selekcje znów odbyły się w Lugano, a w 2002 w miejscowości Arbedo-Castione. W 2004 była to Genewa, a później znów nastała era wyborów wewnętrznych.
Selekcje wróciły dopiero w 2011 i po raz pierwszy organizowano je w Kreuzlingen. Miasto było organizatorem finału narodowego w Bodensee Arena nieprzerwanie aż do 2016 roku. Przedostatni finał zorganizowano w 2017 roku w Zurychu, już na terenie studia telewizyjnego SRF. Tam też po raz ostatni zorganizowano preselekcje. Od 2019 roku telewizja szwajcarska wskazuje reprezentantów wewnętrznie. Szwajcaria to nie jedyny kraj, w którym preselekcje często trafiały do różnych miast. Innym przykładem są Niemcy czy oczywiście Szwecja, gdzie preselekcje i poszczególne etapy co roku realizowane są w różnych miastach. W Polsce gospodarzem zawsze była Warszawa, a polski finał narodowy tylko raz opuścił siedzibę na Woronicza. Preselekcje „Tu bije serce Europy” 2023 odbyły się pod Warszawą, w studiu telewizyjnym Transcolor.
Źródło: Nau.ch, Blick, 20minutes, Watson.ch, Wikipedia, National Finals, fot.: Zurych, M. Błażewicz 2023