Besa jedzie do Malmo! Kim jest?
Spora niespodzianka podczas wyników 62. edycji Festivali i Kenges w Albanii! Zwyciężczynią albańsko-kosowskiego głosowania widzów została 37-letnia Besa Kokëdhima i to ona będzie reprezentować swój kraj na Eurowizji 2024 z utworem „Zemrën n’dorë” („Serce na dłoni”), który napisała razem z Kledi Bahitim i Rozaną Radi, która była albańską jurorką Eurowizji 2021. Besa pochodzi z nadmorskiej miejscowości Qeparo w południowej Albanii i jest na rynku muzycznym już od wielu lat. Jako 13-latka zaliczyła swój pierwszy publiczny występ, a dwa lata później wyjechała do Wielkiej Brytanii gdzie kontynuowała naukę i nagrała swój pierwszy cover. Już w wieku 16 lat wydała pierwszy singiel „Me Beso”, który stał się przebojem i dał jej pierwszą nagrodę „Złotego Mikrofonu”. Gdy miała 19 lat wróciła do Albanii i zaczęła pracę nad debiutanckim albumem. Znana jest m.in. ze zwycięstwa w festiwalach Kënga Magjike i Top Fest, a aktualnie uważana jest za jedną z najbardziej lubianych wokalistek wśród Albańczyków zamieszkujących nie tylko swój kraj, ale też Kosowo i Macedonię. W FiK brała udział do tej pory dwukrotnie. Przed Eurowizją 2009 zajęła czwarte miejsce za utwór „Ajër”, a dwa lata później była 13. za „E bukura dhe bisha”. Co ciekawe, zaraz po tym jak przegrała w swoim pierwszym FiK-u, zgłosiła się do selekcji rumuńskich z utworem „Nothing gonna change” jednak będąc w tym kraju zupełnie nieznana zajęła jedynie 11. miejsce w półfinale. Reprezentowała Albanię podczas Top of the Top Sopot Festival 2013 z utworem „Fishekzjarre”. Do tej pory wydała cztery albumy. Wynik głosowania widzów publiczność w Pałacu Kongresu przyjęła z euforią i wiwatami, a po zakończeniu transmisji częściej słychać było właśnie imię Besy niż zdobywcy Grand Prix Fest62.
Kto wygrał pozostałe nagrody? Publika buczała
O ile wynik publiczności satysfakcjonuje, tak rezultaty głosowania jurorów przyjęto z lekkim niedowierzaniem. Trzecie miejsce zajął Shpat Deda, drugi był Tiri Gjoci, a wygrał…debiutujący Mal Retkoceri za utwór „Çmendur”, który wykonał w stroju na tyle specyficznym, iż trafił na nagłówki lokalnych mediów, a telewizja RTSH miała być krytykowana za pokazywanie „faceta w sukience”. Dzięki aferze Mal zdobył najwięcej wyświetleń występu na YouTube, stąd sugerowano, iż mógłby być zaskakującym zwycięzcą głosowania publiki. Okazało się jednak iż doceniło go jury, które raczej nie stawia na tego typu występy. Publika w Pałacu Kongresu chyba nie do końca była zadowolona z rezultatu, słychać było buczenie i po ogłoszeniu triumfu Mala wielu widzów zaczęło opuszczać salę. Mimo to wokalista wykonał swój utwór na bis, wchodząc wśród członków orkiestry i rozrzucając im nuty na wszystkie możliwe strony. Dodatkowe nagrody otrzymali PeterPan Quartet (najlepszy debiut) i Martina Serreqi (nagroda krytyków). Z wielkim zdziwieniem przyjęto fakt, że żadnej nagrody nie zdobyli, uznawani za faworytów Elsa Lila oraz Anduel Kovaci. To oni byli w noc finałową najgłośniej oklaskiwani w Pałacu Kongresu.
Prezydent i premier na widowni
Podczas finału gościnnie wystąpili Aurela Gace (ESC 2011) oraz zwycięzca pierwszego Festivali i Kenges telewizji RTK z Kosowa – La Fazani, który porwał publikę i został przez nią bardzo ciepło przyjęty, chociaż inni wokaliści z Kosowa od lat regularnie startują w albańskim festiwalu. Pod samą sceną zasiadło wielu polityków zaproszonych przez RTSH, w tym m.in. prezydent Albanii, premier Kosowa, albański przedstawiciel serbskiego parlamentu czy choćby posłowie, stąd wszędzie kręciło się sporo ochroniarzy oraz zwiększono środki bezpieczeństwa przy wejściu do budynku. Niestety fakt, iż najbliżej sceny siedzieli „sztywni panowie w garniturach” spowodował wrażenie, iż publika się niezbyt bawi, a wyższe sektory, gdzie zasiedli mieszkańcy Tirany były bardziej żywo i głośno dopingowano tam swoich faworytów czy wstrzymano oddech, gdy Besa Kokedhima omal nie przewróciła się na scenie. Reprezentanta Albanii na Eurowizji 2004 – Besa – w wywiadzie dla RTSH dziękowała wszystkim, którzy pomogli jej przy tworzeniu utworu. Wymieniła m.in. Darko Dimitrova z Macedonii, który pracował przy produkcji i ma już ogromne doświadczenie eurowizyjne. Przyznała, iż to fakt iż Bojken Lako jest dyrektorem artystycznym FiK sprawił, iż zdecydowała się do rywalizacji powrócić. Obiecała, iż w Malmo da z siebie wszystko.
RTSH ma ambicje by konkurować z innymi nadawcami
Mal Retkoceri także nie krył wzruszenia. Jeszcze przed wygraną powiedział Dziennikowi Eurowizyjnemu, że niczego nie oczekuje i sama możliwość zaśpiewania swojej piosenki na scenie jest już wielkim wyróżnieniem. Dla RTSH dodał, iż napisał swój utwór prosto z serca i z myślą o wszystkich tych, którzy są nękani przez innych ludzi lub przez nich wykorzystywani. Jego outfit był swoistym manifestem i sprzeciwem wobec bullyingu. To nie jedyny w tym roku statement. Olimpia Smajlaj przed zaśpiewaniem swojego utworu powiedziała wprost ze sceny, iż jest to piosenka o kobiecie, która została zgwałcona. „Mam nadzieję, iż żadna kobieta nigdy nie pozostanie w takiej sytuacji sama” – dodała. Telewizja albańska nie pokaże pełnych wyników głosowania jury i widzów. Od wielu już lat szczegółowe wyniki nie są prezentowane, chociaż wcześniej jurorzy pojedynczo przedstawiali swoje punkty. w okresie 2023 bodajże tylko telewizje z Albanii i Polski nie podały dokładnych rezultatów preselekcji, a w Pałacu Kongresu mówiło się, iż i tak nikt nie ma do televotingu zaufania. Telewizja RTSH przekazała jednak, iż celem jest ciągły rozwój festiwalu co udało się dzięki dodaniu transmisji radiowej dostępnej na terenie Czarnogóry, bo konkurs już od lat transmitowany jest też w Kosowie i Macedonii. Organizatorzy chcieli połączyć albańską muzykę z nowoczesną technologią i według nich, to wyzwanie się udało. Mają też ambicje by konkurować na polu organizacji tego typu widowisk z innymi europejskimi stacjami.
Justyna Steczkowska ogłasza datę premiery „Witch-Er Tarohoro”
Dziennik Eurowizyjny po raz pierwszy obserwował Festivali i Kenges na żywo, a materiały video oraz zdjęcia znajdziecie na
. Szczegółowe relacje mogliście przez ostatnie dni przeczytać także na stronie, a na grupie Facebook pojawiały się dodatkowe ciekawostki związane z kulisami festiwalu. Uwagę fanów Eurowizji w Polsce przykuł w piątkowy wieczór nie festiwal, a kolejna publiczna deklaracja Justyny Steczkowskiej ws. Eurowizji. Wokalistka zdradziła, iż jej eurowizyjną propozycję „Witch-Er Tarohoro” usłyszymy studyjnie już 29 grudnia, a na żywo w trakcie koncertu „Sylwester Marzeń” w TVP. „Tym utworem chcę Wam opowiedzieć o naszej słowiańskiej sile, odwadze i niezwykłej energii, która zaklęta jest w muzyce i słowach. „Jarga Drago Wese Trado Istra Wejar ValveLadodeja”… To właśnie niezwykłe słowiańskie słowa mocy, które wraz z piosenką będą dodawały Wam siły i odwagi. Będą Was otulały miłością i chroniły przed złą i ciężką energią. W tej piosence zawarta jest Nasza pierwotna siła tworzenia, kreatywności i prawdziwej mocy. Przekazuję Wam ten singiel z wielką miłością w podziękowaniu za te wszystkie lata w których jesteście razem ze mną” – napisała na swoich mediach społecznościowych. Z kolei w wywiadzie dla Gazety Wyborczej dodała: „Trochę zapomnieliśmy o sile naszej słowiańskiej kultury, o legendach, którymi tu żyliśmy. „Wiedźmin” był naszą inspiracją. I „Carmina Burana”, w sposobie myślenia o harmonii i aranżacji chóru. Eurowizja jest dobrym miejscem do zaprezentowania takiego przekazu, bo chodzi w niej nie tylko o muzykę, ale też tożsamość i całą koncepcję połączoną z muzyką. To naprawdę ważne„. Wokalistka nie wie jeszcze w jaki sposób wybrany będzie reprezentant Polski. Nie wie tego jeszcze TVP. Decyzje podjęte będą po nowym roku i zmianach kadrowych w Dziale Rozrywki stacji. Na InstaStory Justyny znaleźć można króciutki fragment jej piosenki na konkurs.
Relacja Macieja Błażewicza z Tirany, fot. M. Błażewicz 2023