Eurowizja 2024: Gruzja zdobyła finał, ale Gruzini nie mieli czasu świętować • Reakcje Nutsy na awans i 21. miejsce • Co dalej z Eurowizją i Eurowizją Junior? Czy GPB się wycofa?

dziennik-eurowizyjny.pl 6 miesięcy temu

Gruzja i Łotwa przełamały złą passę

Tegoroczna Eurowizja okazała się szczęśliwa dla Gruzji i Łotwy, krajów, które najdłużej czekały na ponowny awans do finału. Podczas konkursu w Sztokholmie (2016) stało się to po raz ostatni i trzeba było czekać do kolejnej Eurowizji w Szwecji, by Gruzini i Łotysze mogli znów cieszyć się awansem. Spośród aktywnych uczestników ESC 2024 aktualnie najdłużej na awans czeka Dania (ostatni awans w 2019), a biorąc pod uwagę wszystkie pozostałe kraje można przypomnieć Czarnogórę, która ostatni raz w finale była w 2015 roku, a także Słowację, Andorę i Monako, które brały udział w Eurowizji, gdy organizowano już półfinały. Te trzy kraje nigdy ich nie przeszły. Długie czekanie na przepustkę do sobotniego finału sprawia, iż nadawcy obniżają swoje oczekiwania i ich największym sukcesem jest to, iż ostatecznie uda się awansować, a wynik w finale nie jest już zbyt istotny. Łotwa i Gruzja awansowały z miejsc 7-8. Dons zebrał 72 punkty (w tym 12 z Estonii), Nutsa miała ich 54 (w tym 10 z Armenii). W finale Łotwa uzyskała lepszy wynik – 16. miejsce z 64 punktami (w klasyfikacji jury Dons był piętnasty, u widzów szesnasty). Gruzja wylądowała na 21. miejscu – dokładnie tam umieściły Nutsę komisję, a to, iż widzowie dali „Fire Fighter” 18. miejsce nie miało już dużego wpływu na końcowy ranking. Łotwa już po raz trzeci w swojej historii zajmuje 16. miejsce w finale, jest to jednocześnie trzeci najsłabszy wynik finałowy w historii kraju. Gruzini zanotowali w tym roku swój najgorszy wynik w finale – do tej pory najsłabsze było 20. miejsce Niki Kocharova ze Sztokholmu. Na Łotwie pojawiają się głosy, by zrezygnować z Eurowizji ze względów finansowych. A jak jest w Gruzji?

Nutsa miała jeden warunek

W wywiadzie dla „Billboardu” Nutsa wspomniała słowa, jakie powiedział jej kiedyś Lionel Richie – bez względu na to, które miejsce zajmiesz, już jesteś gwiazdą. Dotyczyło to programu „American Idol” w którym wokalistka wzięła udział i który otworzył jej wiele drzwi. To dzięki sukcesom w tym programie wokalistka zaczęła koncertować w USA. Podczas lata 2023 spędzonego w Miami odebrała telefon od przedstawiciela gruzińskiej telewizji. „Nutsa, uważamy, iż powinnaś reprezentować nasz kraj na Eurowizji. Kiedy przyjeżdżasz do Gruzji?” – brzmiało pytanie. Wokalistka wspomina, że miała tylko jeden, ale za to bardzo istotny warunek – chce być zaangażowana w każdy szczegół. Nadawca GPB nie miał nic przeciwko. „Miałam całkowitą swobodę bycia tym, kim jestem” – przyznała. Proces wyboru piosenki oparty był o otwarty konkurs. Spośród ok. 300 propozycji wybrała trzy najlepsze, aż w końcu wskazała „Fire Fighter” i poleciała ze Stanów do Macedonii by przez trzy dni nagrywać finalną wersję utworu z popularnym kompozytorem Darkiem Dimitrovem. Do reprezentowania Gruzji motywowała ją miłość do swojego narodu.Jesteśmy bardzo małym narodem, co mnie motywuje do jeszcze silniejszego pokazywania Gruzji na mapie świata. Na przykład wiele osób w Ameryce uważa, iż ​​Gruzja jest jednym z amerykańskich stanów” – żartuje. Oczywiście chodzi o zbieżność nazwy „Georgia” – kraj na Kaukazie i „Georgia” – jeden z amerykańskich Stanów. Kaukaski kraj to po polsku „Gruzja”, a po gruzińsku „Sakartwelo” i właśnie tak Gruzini chcieliby się nazywać, bo „Gruzja” to pozostałość z czasów sowieckich i pochodzi z języka rosyjskiego. Na zmianę na „Sakartwelo” jako alternatywną i oficjalną wersję nazwy zgodziły się już Litwa czy Ukraina.

Duma po finale

Media gruzińskie nie były zbyt wylewne w kwestii raportowania awansu do finału. Podobnie jak na portalach azerskich, informacja ta została po prostu przekazana jako fakt, bez żadnych komentarzy czy emocji. Radio Tavisupleba przekazywało słowa, które Nutsa wypowiedziała na konferencji prasowej po półfinale – jej marzeniem był awans Gruzji po siedmiu latach i jest teraz bardzo szczęśliwa. Wspomniała, iż udział w „American Idol” przygotował ją do Eurowizji, a podczas występu w Malmo czuła ogromną energię od widzów. Przyznała, iż martwiła się o awans swoich przyjaciół z Armenii – odpowiadając na pytanie ormiańskiego dziennikarza powiedziała, iż Ladaniva zasłużyła na finał, a ich występ był niesamowity. Reprezentanci Armenii zostali wyczytani do finału jako ostatni. Wieloletnie bliskie relacje Gruzji i Armenii miały przełożenie na wyniki. Gruzini w półfinale dostali od Ormian 10 punktów i tyle samo dali w zamian. W finale jury Armenii dało Gruzji 3 punktów, z kolei komisja gruzińska przekazała Armenii 6. Podobnie było w televotingu – Armenia dostała od Gruzji dwa razy więcej punktów niż sama im dała. Ladaniva z Tbilisi otrzymali 10, a Nutsa z Erywania 5. Gruzja czerpie też punkty z Azerbejdżanu, czego o Armenii powiedzieć się nie da. Azerowie dali Gruzji 7 punktów jurorskich i 5 od widzów. „Jestem bardzo szczęśliwa, ponieważ miałam okazję przedstawić naszą piosenkę tak wielu ludziom i sprawić by każdy się w niej zakochał. Wiele osób nas oglądało, a nasza flaga dumnie powiewała podczas finału Eurowizji, mieliśmy bardzo dobry występ i jestem z tego dumna. Jestem również dumna z mojego zespołu i myślę, iż daliśmy z siebie 100%” – powiedziała Nutsa zaraz po finale.

Gruzini nie myślą teraz o Eurowizji

Miejsce w rankingu i punkty nie były dla niej ważne, bo jak twierdzi, nigdy nie zwraca uwagi na liczby. Najważniejsze jest dla niej to, iż robi to co kocha oraz sympatia publiczności i powrót Gruzji do finału. Jeszcze przed finałem informowała, iż 12 maja odbędzie się premiera jej nowego singla „A Mother’s Love”, który dedykowała swojej matce. Co ciekawe, 11 maja, czyli w dzień finału ESC 2024 zadzwoniono do niej z zaproszeniem na przesłuchania do Broadwayu. W związku z tym Nutsa zaraz po konkursie udała się do Nowego Jorku. Nie chciała jednak zdradzić, o jaki spektakl chodzi. O ile Nutsa na Eurowizji ugrała tyle ile mogła i pokazała Gruzję w dobrym świetle, zdaje się, iż sami Gruzini nie mieli głowy do konkursu. W dniu finału odbył się w Tbilisi Europejski Marsz przeciwko projektowi ustawy „O przejrzystości zagranicznych wpływów”. Próba przeforsowania tej kontrowersyjnej ustawy spowodowała, iż w Gruzji od paru tygodni regularnie odbywały się protesty. Ustawa, pomimo prezydenckiego weta, została przegłosowana co oznacza, iż partia rządząca nie zwróciła uwagi na protestujące tłumy, a także krytykę ze strony Unii Europejskiej czy Stanów Zjednoczonych. Czy „dryfowanie” w stronę Rosji wpłynie na dalsze losy Gruzji na Eurowizji? Nie ma co ukrywać, iż nadawca GPB planował wycofanie się z konkursu po nieudanym starcie w 2023 roku. Awans Nutsy to z pewnością miły moment i okazja do cieszenia się z sukcesu, jednak miejsce zajęte w finale wysokie nie było – pytanie więc, czy nadawca swój wynik uznaje za satysfakcjonujący i czy Gruzję będzie stać na kolejny start?

Telewizja gruzińska wymazała Juniora

Powód do niepokoju o dalsze starty Gruzji pojawił się całkiem niedawno. 26 maja telewizja gruzińska informowała, iż Andria Putkaradze wygrał talent-show „Ranina”. Aktualna treść komunikatu prasowego odnosi się jedynie do programu, jednak w Google zachowała się jeszcze starsza wersja opublikowanego przez GPB tekstu, w którym mówi się wprost o tym, iż Andria będzie reprezentował Gruzję na Eurowizji Junior 2024. Z niewiadomych względów wzmianka ta została usunięta. Media eurowizyjne gwałtownie uznały to za sygnał, iż nadawca Gruzji albo już wycofał się z JESC albo planuje to zrobić. Gruzja to kraj, który z ogromnym zaangażowaniem startuje w Eurowizji Junior od 2007 roku. Trzykrotnie wygrał konkurs, raz go organizował. Czy 10-letni Andria z Batumi będzie mógł wziąć udział w JESC? W programie porannym w którym odbył się wywiad z finalistami „Raniny” tematu Eurowizji Junior nie poruszano, skupiano się natomiast na długiej historii programu „Ranina”. Talent-show zostało zorganizowane już po raz siódmy, a pierwszą jego zwyciężczynią była Tamar Edilashvili, która na Eurowizji w Mińsku zajęła 8. miejsce. Najwyżej ocenioną na JESC uczestniczką „Raniny” była Mariam Bigvava, która dwa lata temu w stolicy Armenii wywalczyła 3. pozycję. Dwukrotnie zwycięzcy „Raniny” dali Gruzji najsłabsze miejsca w historii startów – 14. pozycję w Gliwicach zajął Giorgi, a w Nicei Anastasia.

Źródło: 1tv.ge, musixbox.ge, digest.ge, nostal.ge, fortuna.ge, primetime.ge, euroactiv.pl, Studium UW, Rua.gr, TheDiary.ge, Billboard.ge, geotimes.ge, YouTube, Wikipedia, RadioTavisupleba.ge, fot.: M. Błażewicz 2017

Idź do oryginalnego materiału