Eurowizja 2023 z kompletem utworów! Albania i Gruzja z udanymi premierami
Brunette i Iru, reprezentantki Armenii i Gruzji, opublikowały już swoje piosenki na Eurowizję 2023, tym samym stawka konkursu jest kompletna! Piosenka Brunette to „Future Lover” , którą napisała sama wokalistka (jej prawdziwe imię i nazwisko to Elen Yeremyan). Po raz pierwszy od 2018 telewizja ARMTV wysyła utwór w którym pojawia się język ormiański. Do tej pory jedyną propozycją tego kraju zaśpiewaną w całości w języku narodowym było „Qami” Sevaka Khanagyana. Utwór nie wszedł jednak do finału w Lizbonie. Wariant dwujęzyczny (angielsko-ormiański) pojawił się na ESC już w 2007 („Anytime you need” śpiewał wtedy nieżyjący już piosenkarz Hayko), a później także w 2008 („Qele Qele” czyli hit Sirusho) i w 2009 („Jan, Jan – Nor Par” sióstr Arshakyan). Na angielskojęzyczny utwór zdecydowali się w tym roku Gruzini , którzy mają już za sobą pięć eliminacji w półfinale z rzędu. Apetyt na sukces jest więc ogromny i zdaje się, iż Iru ma w tym roku szansę przełamać złą passę. „Echo” to utwór niezwykle interesujący i różnorodny, a wokalistka i zwyciężczyni „The Voice” prawdopodobnie pokaże na scenie kawał dobrego głosu. Doświadczenie w wygrywaniu Eurowizji już ma – w 2011 roku wraz z zespołem Candy zdobyła Grand Prix Eurowizji Junior. Był to zresztą ostatni zespół, który zwyciężył podczas JESC. Zarówno Gruzja jak i Armenia zostały pozytywnie przyjęte przez fanów, a w aplikacji „My Eurovision Scoreboard” zajmują odpowiednio 13. i 11. miejsce. Wygrywa wciąż Szwecja, druga jest Finlandia, a trzecia Norwegia. W top5 znalazło się także miejsce dla Austrii i Czech. Loreen i „Tattoo” to przez cały czas faworyci bukmacherów do wygrania konkursu. Szwecja ma aż 40% szans na kolejne zwycięstwo, które pozwoli jej wyrównać rekord Irlandii. Finlandia jest druga (15%), a Ukraina trzecia (12%). W top5 także Norwegia i Wielka Brytania. Gruzja jest dziewiąta w kolejce, a Armenia trzynasta. Z państw Kaukazu najsłabiej oceniany jest Azerbejdżan.
Daria o preselekcjach: „To nie były uczciwe wybory”
Reprezentantka TVP, Blanka Stajkow, nie jest typowana do zwycięstwa. W notowaniu bukmacherów zajmuje 24. miejsce (pomiędzy Azerbejdżanem a Irlandią). Z kolei w My Eurovision Scoreboard znajduje się w ostatniej piątce. „Solo” pokonuje tam tylko piosenki z Irlandii, Azerbejdżanu, Rumunii i San Marino. Fatalnie jest też w zestawieniu dla II półfinału – Blanka ma być według głosujących dość daleko od czołowej dziesiątki. Nadal jednak można śmiało typować, iż „Solo” jednak do finału trafi, bo poziom II półfinału uznawany jest za słabszy niż w pierwszej grupie, nie ma w tym roku głosowania jury w półfinałach, a TVP może liczyć na głosujących zza granicy Polaków m.in. z Wielkiej Brytanii, Belgii, Danii, Islandii, Austrii czy Litwy. Chociaż „Solo” zostało już oficjalnie zarejestrowane przez nadawcę do stawki Eurowizji 2023, wielu fanów przez cały czas nie może wybaczyć telewizji braku podania pełnych wyników preselekcji i zignorowania głosów telewidzów. O skandalu wypowiedziała się finalistka „Tu bije serce Europy” z zeszłego roku – Daria. „Rozumiem frustrację, bo fani są w trudnej sytuacji, bo jednak wysyłali smsy, głosowali” – mówi, odwołując się do nieoficjalnych informacji, iż Blanka otrzymała w televotingu 6 tysięcy głosów, a Jann aż 18 tysięcy. Przyznaje, iż sama zastanawiałaby się, czy zrezygnować z udziału w Eurowizji, gdyby była na miejscu Blanki. Wokalistka skomentowała też zaskakująco niski wynik Alicji Szemplińskiej twierdząc, iż wybuchła śmiechem gdy dowiedziała się, iż za wokal i wykonanie „New Home” Alicja otrzymała szóste miejsce na dziesięciu finalistów. „Ja też rok temu uczestniczyłam w tym i też widziałam co się tam działo, ale nie mogę i nie zamierzam o tym mówić. Chcę skupić się na swojej karierze” – powiedziała Daria, która jest aktualnie uczestniczką „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”. Cytaty pochodzą z wywiadu dla portalu Pomponik, który przytacza Pudelek.pl. Z kolei Muzotakt.pl cytuje inną wypowiedź Darii – „Wiem, co się tam działo rok temu i wiem, iż to nie były uczciwe wybory” – miała powiedzieć w wywiadzie dla Radia Zet. W ubiegłorocznym finale Daria za utwór „Paranoia” zdobyła 2. miejsce, wygrywając jednak głosowanie jury. Zastanawiające jest, że komisja selekcji zarówno w 2022 jak i teraz najwyżej oceniła utwór, który jako jedyny miał status hitu (i miliony wyświetleń na YouTube), a widzowie wskazywali jednak innych wykonawców z piosenkami, które nie były wtedy często grane w radiach. Zarówno w 2022 jak i w 2023 TVP ignoruje prośby o przedstawienie pełnych wyników selekcji, w tym szczegółowych rankingów jurorskich.
Polish Eurovision Party z gośćmi z UK, Danii i Serbii
Kolejne gwiazdy dołączają do stawki Polish Eurovision Party 2023 w Warszawie. Do Polski przyjedzie Mae Muller , reprezentantka gospodarzy czyli Wielkiej Brytanii. Będzie to element jej promocji w naszym kraju. Za kampanię odpowiada wytwórnia Universal. Mae to według bukmacherów jedna z faworytek do zwycięstwa w konkursie, a zdaniem wielu fanów UK w końcu ma szansę wyjść z zapaści i po latach porażek znów może się liczyć w grze. BBC udowodniła to rok temu, gdy Sam Ryder wywalczył drugie miejsce w finale Eurowizji, wcześniej wygrywając głosowanie jury. W Centrum Praga wystąpi też przedstawiciel Danii, Reiley , który jest znanym influencerem i pierwszym reprezentantem kraju pochodzącym z Wysp Owczych. Dziś podano, iż 1 kwietnia przed publicznością zaprezentuje się też objawienie tegorocznych preselekcji serbskich czyli 21-letni Filip Baloš z Wojwodiny. Jego „Novi plan drugi san” zajęło 4. miejsce w półfinale „PzE 23” i czwarte także w finale. Filip, który nie tylko śpiewa, ale też komponuje, produkuje, maluje i zbiera stare zabawki, dostał w finale 12 punktów od trzykrotnej reprezentantki Serbii na ESC/JESC – Neveny Božović. Za sobą ma już gościnny występ w Sztokholmie podczas Melfest WKND gdzie pojechał razem z Lukiem Black. Panowie spotkali się tam m.in. z Jannem, faworytem widzów selekcji TBSE. Aktualnie znamy 19 wykonawców, którzy wezmą udział w Polish Eurovision Party, a wiemy, iż ma być ich jeszcze więcej, w tym także ze stawki 2023 roku. Ruszył już proces zbierania zgłoszeń po akredytacje prasowe, a bilety na koncert przez cały czas kupić można TUTAJ. Cena to 250 PLN. Wielu czytelników Dziennika Eurowizyjnego deklaruje udział w koncercie, więc będzie to kolejna już okazja do spotkania! Kto jeszcze nie kupił biletów, niech zrobi to jak najszybciej bo cena może pójść w górę!
#UnitedByMusic: Albina & Familja Kelmendi
W ramach cyklu #UnitedByMusic Dziennik Eurowizyjny prezentować będzie zespoły, które w tym roku licznie startują w Eurowizji 2023. Dziś pora na dość nietypową formację złożoną z 25-letniej wokalistki Albiny Kelmendi i jej rodziny. Sześciu wykonawców pochodzi z Kosowa, a Albanię reprezentować będą pod nazwą Albina & Familja Kelmendi. Liderką grupy jest Albina, która zajęła 2. miejsce w „The Voice of Albania 2014”, a przed Eurowizją już nieraz śpiewała w towarzystwie rodziców i rodzeństwa pod nazwą Family Band. Rok temu wydała solowy album „Nana loke”. Jej mamą jest 48-letnia Albana, która ma na swoim koncie parę solowych utworów jak i występów z córką. Mężem Albany i ojcem Albiny jest 51-letni Bujar, który samodzielnie nie próbował swoich sił na rynku muzycznym, ale udzielał się w Family Band. Albana i Bujar na scenie Eurowizji zaśpiewają z trzema córkami. Poza Albiną będą to też Sidorela i Vesa. Sidorela jest o rok starsza od Albiny, a na YouTube znaleźć można kilka jej solowych utworów czy występów. Wiemy, iż ma też swój własny zespół, w którego skład wchodzi jej mąż – Arbnor. Solową karierę robi też najmłodsza z sióstr – Vesa (20 lat). Pod koniec ubiegłego roku wydała singiel „Thuje”, tym samym otwierając swój własny kanał na YouTube. Albina, Sidorela i Vesa mają też brata – Albina, który ma 23 lata i wcześniej nie udzielał się muzycznie tak aktywnie jak rodzeństwo. Gra na pianinie i gitarze, a jest też prezesem firmy transportowej. Cała rodzinka po raz pierwszy wystąpiła razem w popularnym konkursie jakim jest Festivali i Kenges, a więzy jakie ich łączą będą tajną siłą także na Eurowizji.
Kontrowersje wokół interpretacji „Duje”
Ich eurowizyjny utwór to „Duje” opowiadający o … rodzinie, ale rodzinie zniszczonej przez codzienne problemy, co formacja pokazuje też w teledysku. W tekście albańskojęzycznej piosenki położono wyraźny nacisk na wartość rodziny i miłości. Portal Koha.net przypomina, iż rodziny pojawiały się już na Eurowizji lub w preselekcjach. Wspomniano Family Four ze Szwecji (1971) oraz nieudaną próbę Kelly Family w selekcjach niemieckich 2002. Dla Albanii jest to pierwszy zespół, który nadawca wysyła na Eurowizję. Nie wszystkim jednak „Duje” się spodobało. Profesor Uniwersytetu w Prisztinie, Besa Luzha, przyznaje, iż utwór dobrze prezentuje tradycję folklorystyczną Kosowa, jednak obawia się, że gust albańsko-kosowskiej publiczności nie pokryje się z opinią widzów samej Eurowizji. Na dwa sposoby można też interpretować przesłanie utworu. „Jedni oceniają to jako coś tradycyjnego, patriarchalnego, co zachęca kobietę do zaakceptowania swojego losu i poświęcenia się dla dobra rodziny. Drudzy zrozumieli to jako sprzeci wobec przyjmowania postawy uległości ze względu na rodzinę” – tłumaczy profesor. Co ciekawe, portal Koha próbował po finale selekcji Albanii skontaktować się z kilkunastoma muzykami, instrumentalistami czy kompozytorami w sprawie wydania opinii o „Duje”, jednak praktycznie nikt nie zgodził się mówić o tym publicznie. Istnieje przekonanie, iż wiele osób młodych nie wspiera Albiny i jej rodziny, stając po stronie bardziej niezależnego i mniej tradycyjnego trybu życia. Aktywista LGBT, Kristi Pinderi sądzi, iż Albina może „reprezentować wszystkie mejhany [wspólnoty rodzinne – przyp.red] w Kosowie i Albanii, ale prawdziwa Albania czuje się reprezentowana przez Elsę„. Elsa Lila wygrała Festivali i Kenges zdaniem jurorów, jednak z uwagi na oddzielenie głosowania komisji od widzów, wokalistka (która w 2014 roku była mentorem Albiny w „The Voice”) nie pojechała na Eurowizję.
Źródło: Eurovision.tv, YouTube, Wikipedia, Eurovision Odds, My Eurovision Scoreboard, Pomponik, Pudelek, Muzotakt.pl, Polish Eurovision Party, Koha.net, Instagram, fot.: RTSH