Okazuje się, iż slang, którym posługują się kolejne młode pokolenia, stale ewoluuje. Aby nadążyć za nowymi słówkami trzeba być prawdziwie zainteresowanym światem dzisiejszych nastolatków lub przynajmniej Internetem.
Krótki młodzieżowy słownik podręczny
Na początku wytłumaczmy parę pojęć, które wymienili bohaterowie wywiadu. Jako pierwsze słowo Karolina podała „boomer”. Boomerzy jeszcze dość niedawno gościli na wielu internetowych memach. Jest to określenie na osobę z pokolenia baby boomers, czyli urodzoną w latach 1946–1964. Osoby z pokolenia boomers często są rodzicami dla tych, którzy należą do pokolenia X lub starszych milenialsów. W wielu krajach, w tym w Polsce, ze względu na proces starzenia się społeczeństwa, boomerzy stanowią największą grupę demograficzną. Są oni często kojarzeni z konserwatywnymi przekonaniami i mają tendencję do utrzymania status quo, takiego jak tradycyjne role płciowe.
Innym podanym przez Karolinę określeniem jest słowo „cringe”. „Ale cringe” mówimy, gdy uważamy coś za żenujące. adekwatnie choćby samo tłumaczenie młodzieżowo-internetowego slangu wiele osób mogłoby określić jako „cringowe”, czyli właśnie żenujące.
„xD” natomiast jest raczej utożsamiane z emotikonami, choć w tej chwili choćby przy rozmowie niektórzy śmiałkowie wplatają to jako słowo. Oznacza to, iż coś nas rozbawiło lub uważamy, iż coś jest głupie, może i też trochę żenujące. Przykład: „Ale ten artykuł jest cringowy xD”.
Inne słowo zaproponowane przez Karolinę to „essa”. Opisuję je jako ostatnie, ponieważ w moim odczuciu na chwilę obecną jest ono najbardziej utożsamiane ze słownikiem dzisiejszej młodzieży i choćby 30 latkowie, którzy dobrze odnajdują się w wyżej opisanych określeniach, z „essy” rzadziej korzystają. “Essa” to wyrażenie używane przez młodzież, które symbolizuje euforia i inne pozytywne emocje. Najczęściej spotykane frazy z tym słowem odnoszą się do stanu relaksu i błogości, na przykład “mieć essę” lub “być na essie”.
Kolejna dziewczyna przytoczyła słowo „flex”. Jak sama wytłumaczyła, oznacza to chwalenie się czymś i zaproponowała konkretny przykład: „Ostatnio flexowałam się tym, iż dostałam szóstkę z matmy”. Co ciekawe, nastolatka podłapała określenie to od swojego młodszego brata, który w tej chwili uczy się w szkole podstawowej.
Inne interesujące określenie to „slay”, ponieważ jak powiedziała posługująca się nim nastolatka, nie jest to słowo, które łatwo jest bezpośrednio przetłumaczyć. Możemy użyć, go w momencie, gdy chcemy pochwalić czyiś wygląd, przykładowo: „Slay, ale super wyglądasz!”.
Z perspektywy dzisiejszych 30-latków
Wiele z przytoczonych przez młodzież określeń nie powinno być wielkim zdziwieniem dla osób, które dobrze odnajdują się chociażby w internetowym slangu. Mowa młodzieżowa jak i ta używana w świecie wirtualnym wydają się od siebie nieodłączne, dlatego choćby dla osób starszych niektóre z przytoczonych słów powinny być bliskie. Co więcej, osoby w wieku około 30 lat mogą część określeń pamiętać ze swojego wieku nastoletniego.
Jak to jednak zwykle bywa, nie każdy rozumie ewolucję języka i ogromny wpływ Internetu, a tym samym globalizacji na język młodszych osób. Na Facebooku „Dzień Dobry TVN” możemy znaleźć garść nieprzychylnych komentarzy osób, które wprost krytykują młodzież za posługiwanie się takim słownictwem. Poniżej zamierzam kilka z nich.
„Chore pokolenie dzięki Bogu ostatnie”
„Dziwne slowa zadnych nie znam i nie sa polskie tylko calkowicie zapozyczone i widac skad sie bierze tak ubogie slownictwo nastolatkow jak uzywaja tak pustego i wulgarnego slownictwa”
„Polskiego nie znają, ale „świrują” swoją nowomową”