W piątek Esmeralda Godlewska spuściła bombę na media, publikując oświadczenie, z którego wynikało, iż zerwała kontakt z rodziną i wyjechała za granicę, gdzie wyszła za mąż i doczekała się córki. Jeszcze tego samego dnia 33-latka zamieściła na Instagramie sprostowanie, tłumacząc, iż opisana we wpisie historia przydarzyła się niejakiej Joannie, a nie jej. "Chciałam napisać coś, co zmusi ludzi do myślenia" - napisała 33-latka.