Podczas festiwalu filmowego w Locarno Emma Thompson opowiedziała anegdotę sprzed lat, w której główną rolę odegrał Donald Trump, urzędujący prezydent USA.
Jak wspominała aktorka, sprawa miała miejsce podczas pracy na planie politycznej satyry Primary Colors w reżyserii Mike’a Nicholsa. Siedziałam w mojej przyczepie, gdy zadzwonił telefon. W słuchawce usłyszałam: „Cześć, mówi Donald Trump”. Byłam pewna, iż to żart.
Trump, ówczesny magnat nieruchomości, zaproponował jej pobyt w jednej ze swoich „pięknych posiadłości” i wspólną kolację. Myślałam, iż dzwoni po wskazówki dojazdu. A on powiedział: „Może moglibyśmy się spotkać”. Wtedy zdałam sobie sprawę, iż dokładnie tego dnia sfinalizowano mój rozwód.
Thompson zażartowała, iż Trump mógł mieć całą sieć ludzi wyszukujących „odpowiednie rozwódki” i iż zdobycie numeru do jej przyczepy zakrawało na stalking. Mogłam pójść na randkę z Donaldem Trumpem. Mogłam zmienić bieg historii Ameryki!
Aktorka podkreśliła, iż sytuacja była tak surrealistyczna, iż do dziś wspomina ją z rozbawieniem, jednak do samego spotkania nigdy nie doszło.