Były pracownik Eminema, 46-letni Joseph Strange, został oskarżony przez FBI o naruszenie praw autorskich i nielegalny obrót skradzionymi nagraniami.
Zarzuty dotyczą wycieku ponad 25 niepublikowanych utworów rapera, które pojawiły się w sieci w styczniu tego roku.
Rzecznik Eminema w oświadczeniu dla „Variety” podkreślił, iż szkody wyrządzone przez mężczyznę są ogromne. Poszkodowany jest nie tylko Eminem, ale także jego współpracownicy, którzy stracili finansowo na tym procederze.
Z dokumentów sądowych wynika, iż Strange pracował jako inżynier dźwięku dla Eminema w latach 2007–2021. Miał dostęp do archiwum w studiu nagraniowym w Ferndale w stanie Michigan, gdzie przechowywano nagrania rapera z lat 1999–2018. System komputerowy, na którym znajdowały się utwory, działał w trybie offline i miał do niego dostęp jedynie wąski krąg osób.
Śledczy ustalili, iż Strange sprzedał niewydane piosenki kilku osobom, w tym użytkownikowi o pseudonimie Doja Rat, który wraz z grupą fanów zapłacił mu 50 000 dolarów w Bitcoinach. Doja Rat twierdzi, iż Strange miał w swoim posiadaniu ponad 300 utworów oraz rękopisy tekstów Eminema.
Za naruszenie praw autorskich Strange’owi grozi mu do pięciu lat więzienia i grzywna w wysokości 250 000 dolarów. Za nielegalny obrót skradzionymi nagraniami między stanami może otrzymać karę choćby 10 lat pozbawienia wolności.