Nie żyje Elżbieta Zającówna. Smutne wieści przekazał Związek Artystów Scen Polskich. Uwiebiana aktorka miała tylko 66 lat. Przez ostatnie lata życia ciężko zachorowała. Aktorka wycofała się z medialnego życie, nie udzielała się także w mediach społecznościowych. Na co chorowała Elżbieta Zającówna?
Nie żyje Elżbieta Zającowna. Chorowała na ciężką chorobę
Elżbieta Zającówna zanim została aktorką miała inne marzenia. Chciała być sportsmenką, jednak spełnienie tego marzenia okazało się być niemożliwe. Udało jej się w aktorstwie, jednak nasilające się problemy zdrowotne sprawiły, iż i z tej zawodowej ścieżki musiała zrezygnować. U Elżbiety Zającówny wykryto chorobę von Willebranda, związaną z krzepliwością krwi.
Kiedy poważnie zachorowałam, zrozumiałam, co jest w życiu najważniejsze. Zmieniło się moje podejście do zawodu. Powiedziałam sobie, iż nie będę umierać na scenie
Odkąd Elżbieta Zającówna wycofała się z mediów oraz zakończyła swoją karierę, prawie nie pojawiała się na branżowych wydarzeniach. Nie udzielała się także w mediach społecznościowych, w całości skupiając na życiu rodzinnym. W 2008 roku pojawił się ostatni film, w którym zagrała. Była to produkcja „Szczęścia chodzą parami”. Publicznie ostatni raz pojawiła się podczas koncertu „Sweet Sixty, czyli słodka sześćdziesiątka” w 2022 roku.
14 lipca Elżbieta Zającówna świętowała 66 urodziny. Nikt nie przypuszczał, iż kilka miesięcy później przyjdzie nam się pożegnać z nią już na zawsze.
Czym jest choroba von Willebranda, na którą cierpiała Elżbieta Zającówna?
Jak informuje portal diag.pl, „Choroba von Willebranda to najczęstsza wrodzona skaza krwotoczna, w której obserwowane jest zaburzenie krzepnięcia krwi. Wywołana jest niedoborem lub zaburzeniem funkcji czynnika von Willebranda, a objawia się występowaniem częstych i wydłużających się krwawień, które mogą być groźne dla zdrowia i życia chorego”.
W ciężkiej postaci tej choroby może dochodzić do krwawień z przewodu pokarmowego, samoistnych wylewów krwi do stawów czy pourazowych krwawień do mięśni.
Śmierć Elżbiety Zającówny jest dla wszystkich szokiem. Związek Artystów Scen Polskich, informując o odejściu aktorki napisał na Facebooku:
Z wielkim smutkiem i niedowierzaniem żegnamy naszą koleżankę Elżbietę Zającównę, członkinię ZASP-u, absolwentkę krakowskiej PWST, którą ukończyła grając Dziewczynę i Bajaderę w przedstawieniu dyplomowym „Pieszo” Mrożka.