Administracja amerykańska przygotowuje się na terapię szokową. Nominacja Elona Muska na szefa nowej jednostki centralnej, Departamentu Wydajności Rządu (Department of Government Efficiency) mogłaby się wydawać gagiem z kolejnej edycji "Latającego Cyrku Monty Pythona". Już sam fakt, iż departament, którego zadaniem jest "odchudzenie administracji", ma mieć dwóch szefów — obok Muska nominację dostanie także miliarder Vivek Ramaswamy — trąci scenariuszem rodem z Ministerstwa Głupich Kroków.