Główną bohaterką serialu „Fallout” jest Lucy MacLean, mieszkanka krypty 33, która musi wyjść na powierzchnię, by znaleźć swojego ojca. Zapytaliśmy Ellę Purnell, która wciela się w postać, jak przygotowywała się do tej roli.
W serialu „Fallout” śledzimy losy Lucy, naiwnej mieszkanki podziemnej krypty, która zmuszona jest opuścić jedyne znane jej miejsce i wyruszyć na poszukiwania ojca. Wzorem bohaterów z kultowego cyklu gier wideo o tej samej nazwie, Lucy przemierza pustkowia Stanów Zjednoczonych zniszczone w wyniku wojny nuklearnej. W rozmowie z Serialową i innymi mediami Ella Purnell zdradziła, w jaki sposób przygotowywała się do tej roli.
Fallout – Ella Purnell ostro trenowała do roli w serialu
Purnell rozpoczęła swój research od – niezbyt udanej – próby zmierzenia się z grami, na podstawie których zrealizowano serial. Jak przyznała, choć całe doświadczenie przypadło jej do gustu, rozgrywka nie okazała się zbyt udana. Nie minęło zatem wiele czasu, nim Purnell zaczęła czerpać wiedzę o świecie „Fallouta” „z drugiej ręki”.
— Jest tak wiele możliwości researchu. Na początku próbowałam grać w gry, ale nie szło mi zbyt dobrze. Byłam dość zestresowana, ponieważ nie radziłam sobie zbyt dobrze i zdałam sobie sprawę, iż mój czas się kurczy, bo miałam tylko dwa miesiące [na przygotowanie]. Więc spędziłam dużo więcej czasu, oglądając innych ludzi, którzy grali, streamując na Twitchu i YouTube. To było o wiele bardziej efektywnym wykorzystaniem mojego czasu, a także pozwoliło mi zobaczyć, na co ludzie reagują, jakich wyborów dokonują i, w pewnym sensie, zanurzyć się w świecie, którego wcześniej nie znałam.
Kolejnym krokiem w przygotowaniu się Purnell do roli Lucy był trening fizyczny. W dalszej części rozmowy aktorka przyznała, iż całkiem spora porcja popisów kaskaderskich miała miejsce z jej udziałem. Żeby sobie na to pozwolić, Purnell musiała się odpowiednio przygotować – choćby z uwagi na praktyczne efekty specjalne.
— Wiele z [popisów kaskaderskich] wykonałam samodzielnie, częściowo dlatego, iż [po prostu] chciałam. Chciałam zmierzyć się z wyzwaniem i zdobyć doświadczenie, a po części dlatego, iż Jonah [Nolan, producent wykonawczy serialu] lubi robić wiele rzeczy tak praktycznie, jak to tylko możliwe. Tak adekwatnie to jest bardzo mało green screena, bardzo mało CGI, wiele z tych rzeczy to kukiełki i prawdziwe rzeczy, które zbudował [dział scenografii i kostiumów], np. pancerz wspomagany czy Pip-Boy. To samo dotyczy kaskaderów. Byłam trochę zdenerwowana na samym początku, kiedy dostałam tę rolę i wiedziałam, iż będzie to trudna rola, z sekwencjami akcji i aspektami fizycznymi.
Równie ważnym argumentem stojącym za fizycznym treningiem Purnell do roli Lucy była… sama Lucy. Aktorka trafnie zauważyła, iż grana przez nią postać – z racji na środowisko, w którym przebywa – zmuszona jest regularnie dbać o siebie, po to by móc pewnego dnia „odbudować Amerykę”.
— Naprawdę cieszę się, iż zaczęłam ćwiczyć przed rozpoczęciem zdjęć i trochę poprawiłam swoją wytrzymałość, częściowo dlatego, iż chciałam trochę ujędrnić swoje ciało, aby odzwierciedlić wygląd Lucy. Trenowała przez całe życie. Jest bardzo wysportowana, o wiele bardziej niż ja. Dlatego potrzebowałam trochę więcej mięśni, ale głównie chodziło o wytrzymałość, nie tylko podczas popisów kaskaderskich, ale także podczas długich dni pracy przez 8-10 miesięcy w trudnych warunkach, gdzie jest bardzo gorąco, bardzo wietrznie lub bardzo zimno, a ty jesteś obciążony bronią i sprzętem. Myślę, iż ważne jest, aby być zdrowym i czuć się silnym we własnym ciele.
Oprócz rozmowy z Purnell Serialowa uczestniczyła również na spotkaniu z Jonathanem Nolanem i Aaronem Motenem. Sprawdźcie, co filmowcy powiedzieli nam o tym, dlaczego zrezygnowano z CGI w serialu „Fallout”. Innym tematem, który został poruszony, był charakterystyczny ton serialu – czy zdaniem twórców serialowy „Fallout” jest komedią? By dowiedzieć się, co o serialu myśli Serialowa, koniecznie sprawdźcie nasz tekst: Fallout – recenzja serialu.