Jedna z najbardziej utalentowanych i charakterystycznych wokalistek w Wielkiej Brytanii, Ella Eyre, prezentuje nowy singiel „hell yeah”, zapowiadający jej nadchodzący drugi studyjny album “everything, in time”, którego premiera odbędzie się 21 listopada nakładem Play It Again Sam.
Utwór powstał jeszcze w czasach współpracy z poprzednią wytwórnią. Ella przybiera w nim dobrze znaną, buntowniczą i bezkompromisową postawę w soulowo-retro klimacie, a tekst odzwierciedla konflikt między sercem a rozumem. „hell yeah” może pochwalić się jednym z największych refrenów w karierze Elli Eyre. Do utworu powstał teledysk w reżyserii dyrektor kreatywne i projektantki mody Priyi Ahluwalii.
“„hell yeah od dawna jest ulubieńcem fanów i jestem PRZESZCZĘŚLIWA, iż wreszcie mogę się nim podzielić” – mówi Ella. – „To pogodny, zabawny obraz bardziej szalonych czasów z moich wczesnych lat dwudziestych, kiedy kierowanie się rozumem zamiast sercem było komiczną walką. Każdy zna ten moment, kiedy nie potrafimy się oprzeć czemuś, a ta piosenka jest mocnym przypomnieniem, by nasze wątpliwe wybory nie ciążyły nam na sumieniu. Nie mogę się doczekać, żeby wyśpiewać ją na całe gardło z publicznością podczas mojej grudniowej trasy.”
„hell yeah” ukazuje się po serii ostatnich singli, takich jak „red flags & love hearts”, bezkompromisowy hymn o rozstaniu „space”, „high on the internet” (ft. Jay Prince) – mocny komentarz na temat wypalenia cyfrowego i iluzji online, „domino szn”, soulowo-popowy banger pełen pewności siebie i kontroli, czy dojrzały „kintsugi”.
Po tym, jak operacja wokalu podczas lockdownu zmusiła ją do dosłownie ponownego nauczenia się mówienia, Eyre pojawiła się z wyraźniejszym poczuciem siebie. Rozstała się ze swoją byłą wytwórnią, wzięła swoich mistrzów i zaczęła od nowa. „Był taki moment, kiedy po prostu powiedziałam: »To nie jest w porządku – wyrzuć to wszystko«” – wspomina o wcześniejszej wersji albumu.
Droga do sukcesu była dość wyboista. Wczesna kariera Eyre, podpisany kontrakt z wytwórnią w wieku nastoletnim, była wirem hitów z list przebojów i tanecznych kolaboracji, często pozostawiając jej własną wizję na uboczu. Teraz, w wieku 31 lat, nie tylko odzyskała swoją narrację, ale także zmieniła swoją przyszłość. Czerpiąc inspirację z twórczości Lauryn Hill i Amy Winehouse po Outkast i chóry gospel, nowy album oferuje pełny portret artystki, która wkracza w swoje życie.
W mojej karierze było wiele przestojów” – wyjaśnia szczerze Eyre. „Nie daje mi to spać w nocy. Ale ten album to coś, z czego jestem naprawdę dumna. A największe banały są czasami najgłębszymi prawdami. Dobre rzeczy przychodzą do tych, którzy czekają. I chociaż dotarcie do tego miejsca zajęło mi dużo czasu, jestem naprawdę dumny z tego, gdzie jestem” – dodaje artystka.
Z karierą trwającą ponad dekadę Ella odniosła ogromny sukces, podpisując swój pierwszy duży kontrakt płytowy w wieku zaledwie 16 lat. Gościnny udział w „Waiting All Night” grupy Rudimental zapewnił jej światową rozpoznawalność oraz statuetkę BRIT Award za brytyjski singiel roku. Ella zdobyła dwie nagrody MOBO, jej dwa solowe single uzyskały status platynowych, a album trafił na listę TOP5 w Wielkiej Brytanii.