Edyta Pazura spełnia się jako mama, żona i bizneswoman. Od 2021 jest właścicielką marki, która początkowo zajmowała się produkcją ubrań dla dzieci i kobiet. Postawienie biznesu od zera nie było prostym zadaniem - w trakcie prowadzania firmy Pazura miała problemy ze zdrowiem psychicznym i nie tylko. Swoimi doświadczeniami podzieliła się w poście, który opublikowała 14 listopada.
REKLAMA
Zobacz wideo Pazura podsumował związek z Edytą
Edyta Pazura w poruszającym wpisie. Nie lukrowała rzeczywistości
14 listopada mogliśmy zobaczyć zbiór zdjęć Edyty Pazury z różnych chwil w jej codzienności i prowadzenia własnego biznesu. "Myślę, iż mogłabym nakręcić dobry film, bo tutaj mieści się tylko 20 zdjęć, więc musiałam wybrać tych 20 najważniejszych faktów" - napisała celebrytka. Na początku wspomniała o tworzeniu odzieży w 2021 roku. Biuro z magazynem to jednocześnie przestrzeń w piwnicy Pazurów - Edyta Pazura wstawała o świcie, pracując i zajmując się dziećmi. O północy wysyłała maile biznesowe i widać, iż ten tryb nie był dla niej dobry. "Wszystko ogarniam sama. Od samego pomysłu, po sesje, reklamy, obsługę klienta i marketing. Czuję, iż pękam" - podsumowała celebrytka. Wspomniała o tym, iż w pewnym momencie doszło do zakończenia ważnej znajomości. "Wtedy przychodzi cios. Rozstaję się w bardzo burzliwej atmosferze z moją wspólniczką. Koniec współpracy i przyjaźni, która trwała dziesięć lat" - czytamy. Edyta Pazura przypłaciła tę sytuację problemami zdrowotnymi. "Przechodzę bardzo poważne załamanie nerwowe. Ciężka depresja oraz leki. Tylko Cezary jest przy mnie i stara się mnie podnieść" - wspomniała.
Edyta Pazura mimo złamanej nogi poszła na sesję. Tyle perfum na początku sprzedała
Edyta Pazura wyznała, iż miała natłok negatywnych myśli. Chciała zamknąć biznes, ale przypomniała sobie, iż dopiero co wystartowała z biżuterią i nawiązała nowe relacje zawodowe. Postanowiła działać dalej. Kolejnych przeszkód nie zabrakło - tydzień przed istotną sesją komercyjną Pazura złamała nogę, ale i tak umiała zapozować z uśmiechem na twarzy, co świadczy o jej sile. Po projektowaniu biżuterii nadeszła pora na perfumy, które są sprzedawane do dziś. Sprzedała na początku dziesięć opakowań, co nie było szałowym wynikiem. Na szczęście wykresy po pewnym czasie poszybowały w górę i Pazura nie musiała zamykać firmy. "Sukces nie jest prezentem. Sukces jest zapłatą za codzienną pracę i wysiłek" - podsumowała na koniec.









