Wystawa zbiorowa ECHO jest kolejną (trzecią) odsłoną współpracy pomiędzy grupami, organizacjami tworzonymi przez artystów i artystki: polską (Galeria Piana) i węgierską (Skurc Group); łączącą ich różne doświadczenia i możliwości samoorganizacji. Projekt, oparty na wymianie doświadczeń i wspólnym działaniu, ma na celu zbliżenie do siebie odległych geograficznie organizacji, budując pole współpracy poza systemem instytucjonalnym. I część polsko-węgierskiego projektu odbyła się w Budapeszcie, pod koniec października 2022, II odsłona w Krakowie w grudniu 2022. Trzecia odsłona jest prezentowana w Tarnowie – mieście urodzenia gen. Józefa Bema, bohatera Polski i Węgier; w Biurze Wystaw Artystycznych mieszczącym w Parku Strzeleckim, po sąsiedzku mauzoleum gen. Bema.
Przestrzenie prowadzone przez artystów powstają w szczelinach systemu instytucjonalnego. Napędza je potrzeba ożywiania sceny artystycznej. Wraz z narodzinami przestrzeni non-profit, sztuka staje się zdecentralizowana, głosy nowych środowisk są słyszalne dzięki wewnętrznemu wsparciu małych społeczności.
Niezliczone słowa napisano o przestrzeniach prowadzonych przez artystów, inicjatywach, które istniały co najmniej od XIX wieku (choćby Pawilon Realizmu Courbeta) i rozciągały się także na wiek XX. Tkwiąc pomiędzy instytucjonalnym a komercyjnym światem sztuki, artyści do dziś słusznie pragną wziąć sprawy w swoje ręce, tworząc coś, co Lotte van Geijn nazywa „wierzchnią warstwą świata sztuki„, lub odwracając metaforę, to, co my lubimy uważać za korzenie infrastruktury sztuki: możliwości pokazywania sztuki, które są w pewnym stopniu uwolnione zarówno od zobowiązań rynkowych, jak i państwowej propagandy.
Badania historyczne wskazują również na związki pomiędzy tak zwanymi przestrzeniami „niezależnymi” a dobrodziejstwem dotacji. Wielu obserwatorów zdaje sobie sprawę, iż działa tu pewna dialektyka: taka, która zakłóca antyestablishmentową i marginalną rolę przestrzeni prowadzonych przez artystów jako instrumentu identyfikacji rosnących wartości artystycznych. Dialektyka, która może wrzucić outsidera w obieg systemu komercyjnego.
Pojawia się także społeczna i polityczna krytyka przestrzeni prowadzonych przez artystów. Ale nie powstrzymują one pozytywnego nastawienia charakterystycznego dla takich przedsięwzięć. Niektóre miejsca podjęły się zadania archiwizacji własnej historii. Rekonfigurują scenę artystyczną poprzez budowanie sieci równoległych do dominującego świata sztuki, reprezentowanego przez rynek sztuki i muzea, ponieważ porowata natura granic tych dwóch światów nigdy nie prowadzi do całkowitego wchłonięcia jednego przez drugi. Pod względem treści dostarczały narzędzi do rozpowszechniania nowych form sztuki, promowały nowe formy związane z muzyką, tańcem, wideo i performancem, przyczyniły się do promocji książek artystycznych jako alternatywnej formy wypowiedzi.
Nawet kiedy te doświadczenia są uniwersalne, geograficznie odległe przestrzenie prowadzone przez artystów są bardzo różne. Służą tym samym celom w różny sposób, ponieważ muszą dostosować się do specyficznych warunków społecznych i ekonomicznych, które różnią się w zależności od kraju, miasta, a często choćby dzielnicy.