Anna Wendzikowska porusza temat, który dla wielu wciąż pozostaje tematem tabu. W szczerej rozmowie wraca do własnych zmagań z depresją, komentując śmierć 25-letniej Soni Szklanowskiej. Jej emocjonalne słowa to nie tylko osobiste wyznanie, ale także apel o zrozumienie i empatię wobec cierpienia psychicznego.
Tragedia w „Hotelu Paradise”: Śmierć Soni Szklanowskiej
W niedzielę stacja TVN potwierdziła tragiczną informację o śmierci Soni Szklanowskiej, uczestniczki popularnego programu „Hotel Paradise”. Młoda influencerka i piosenkarka zmarła w wieku zaledwie 25 lat. Pomimo medialnych sukcesów, w tym obecności w show-biznesie oraz działalności w internecie, Sonia zmagała się z poważnymi problemami psychicznymi. Otwarcie mówiła o depresji oraz walce z hejtem w sieci. 17 maja doszło do tragedii. Prokurator Janusz Borucki potwierdził, iż przyczyną śmierci było samobójstwo przez zadzierzgnięcie.
- ZOBACZ TEŻ: Nie zaznała szczęścia w miłości, straciła dziecko. 25-letnia Sonia Szklanowska musiała poradzić sobie z życiowymi dramatami
Anna Wendzikowska o terapii, lekach i medytacji
W emocjonalnym wywiadzie udzielonym Mateuszowi Szymkowiakowi na łamach „Świata Gwiazd”, Anna Wendzikowska odniosła się do tragedii, dzieląc się jednocześnie własnymi doświadczeniami związanymi z depresją. Dziennikarka przyznała, iż wiele czasu spędziła na terapii, którą uznaje za nieocenione narzędzie w walce z chorobą.
„Ja w ogóle dużo czasu spędziłam na terapiach różnego rodzaju, uważam iż to jest bardzo pomocne narzędzie, polecam wszystkim” – powiedziała Wendzikowska. Zwróciła też uwagę na znaczenie pracy z ciałem – medytacji i jogi – jako istotnych elementów procesu leczenia. „Trzeba to poczuć – tutaj się nic nie zadzieje. Ale uważam, iż najpierw jest świadomość” – dodała.
Nie zabrakło również odniesienia do farmakoterapii. Wendzikowska wyraziła przekonanie, że leki mogą być fundamentem do rozpoczęcia pracy nad sobą. „Leki nam tworzą miejsce, w którym możemy zacząć sięgać po te narzędzia, dzięki którym możemy sobie pomóc. Ale nie ma uważam, nic złego absolutnie w lekach” – zaznaczyła.
- SPRAWDŹ: W sieci była nękana przez mężczyzn, nie oszczędzono choćby jej mamy. Tragiczny finał historii Soni Szklanowskiej
Anna Wendzikowska o śmierci Soni Szklanowskiej
W dalszej części rozmowy Wendzikowska odniosła się bezpośrednio do śmierci Soni Szklanowskiej. W jej słowach wybrzmiewało poruszenie i współczucie.
„To jest tragiczne, bo to jest taki moment w depresji, iż wydaje się iż już nic się nie zadzieje, nie ma światełka w tunelu, ale ona miała 25 lat…” – mówiła dziennikarka. Podzieliła się również słowami, które niegdyś usłyszała od ojca i które często przypomina sobie w trudnych chwilach: „I tak tam wszyscy zmierzamy, i tak nas to wszystkich czeka, więc po co to przyspieszać, może się jeszcze coś fajnego po drodze wydarzy.”
Wzruszona Wendzikowska dodała: „Ale dziwię się komuś tak młodemu jaki to musiał być ból straszny i jakie poczucie bezsensu.”
Czytaj również: Ostatnie słowa Soni Szklanowskiej: przyjaciółka ujawnia poruszające wyznanie. "Te słowa wciąż dźwięczą mi w głowie"
Społeczny wymiar depresji: Hejt i brak wsparcia
Historia Soni Szklanowskiej to nie tylko osobista tragedia, ale także głos wołający o większe zrozumienie dla problemów psychicznych młodych ludzi. Publiczne osoby, jak Sonia, narażone są na ciągły hejt i presję mediów społecznościowych. Jej śmierć obnaża brutalną rzeczywistość, z jaką mierzy się wielu użytkowników internetu, a która wciąż zbyt rzadko bywa traktowana z należytą powagą.
Zobacz także: Ostatni wpis 25-letniej Soni Szklanowskiej przed śmiercią wyciska morze łez. Internauci nie kryją smutku

Przesłanie Wendzikowskiej dla osób w kryzysie
Anna Wendzikowska swoim wyznaniem rzuca światło na temat tabu, jakim wciąż bywa depresja. Dzieląc się swoimi doświadczeniami, pokazuje, iż pomoc jest możliwa, a walka – choć trudna – może prowadzić do poprawy jakości życia. Jej słowa mogą stać się nadzieją dla tych, którzy dziś są w ciemności. Przypominają również, jak ważne jest wsparcie, empatia i rozmowa.
Jeżeli potrzebujesz pomocy bądź odczuwasz lęki, masz myśli samobójcze, nie zwlekaj i zadzwoń na bezpłatny numer pomocniczy, który dostępny jest przez całą dobę.
Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym: 800 70 22 22
Wsparcie psychologiczne w sytuacji kryzysowej – infolinia dla dzieci, młodzieży i opiekunów: 800 12 12 12

Źródło: pudelek.pl