Co się dzieje, gdy dżiny spotykają ludzi? W swojej najnowszej, drugiej już powieści Dżiny (oryg. Dschinns) berlińska pisarka Fatma Aydemir sięga po symbolikę istot nadprzyrodzonych, by ukazać wielowymiarowe doświadczenie tureckich migrantów zamieszkałych w Niemczech. Splatając realizm społeczny z elementami metafizyki, tworzy narrację, w której duchowe napięcia są równie istotne, jak te polityczne czy rodzinne.
Dżiny – stworzenia powstałe z ognia, od wieków obecne w tradycji muzułmańskiej – są niewidzialne, zmienne, niejednoznaczne. Obdarzone wolną wolą, potrafią zarówno chronić, jak i niszczyć. U Aydemir przybierają formy codziennych i bolesnych doświadczeń: rasizmu, nietolerancji, wykluczenia i traumy międzypokoleniowej. Czasem wcielają się w ludzi, w tym nacjonalistycznych Niemców czy represyjnych przedstawicieli diaspory. Innym razem stają się metaforą katastrof – jak trzęsienie ziemi, które zamyka krąg losów bohaterów.

W centrum powieści Fatmy Aydemir stoi Hüseyin – kurdyjski Turek, który wyemigrował do Niemiec w poszukiwaniu lepszego życia. Po latach pracy kupuje swój wymarzony dom: mieszkanie w Stambule. Niestety, nim zdąży pokazać je rodzinie, umiera na zawał. Akcja powieści rozgrywa się wokół jego pogrzebu. To wtedy do Turcji przybywa pięcioro najbliższych mu osób: żona i czworo dorosłych dzieci. Wszyscy konfrontują się z przeszłością, z osobistymi lękami i demonami – kolejnym wcieleniem dżinów. Spotkanie z nimi, czy może po prostu ze sobą, okazuje się jedną z najważniejszych życiowych prób.

Bohaterowie Aydemir są pogubieni, emocjonalnie rozedrgani, ale prawdziwi. Dzięki temu Dżiny – poruszająca powieść o migracji, pamięci i próbie zrozumienia własnej tożsamości – rezonują głęboko. Szczególnie dziś, gdy kwestie przynależności, wielokulturowości i pamięci zbiorowej znów stają się przedmiotem gorących dyskusji.